Gala Muzyki Country - XIII Plebiscyt Dyliżanse - bilety

Woźnica

Gala Muzyki Country - Koncert Laureatów XIII Plebiscytu Dyliżanse

27 kwietnia 2013 r. godz. 16.00
Nowohuckie Centrum Kultury
al. Jana Pawła II 232
Kraków

Po Dąbrowie Górniczej, Gliwicach, Mrągowie i Warszawie pora na Kraków. Na galowym koncercie poznamy laureatów XIII Plebiscytu Dyliżanse, którzy oczywiście wystąpią w koncercie galowym.

Bilety na Galę dostępne są pod tym linkiem [link widoczny dla zalogowanych]

Zapraszam w imieniu organizatorów.

Woźnica

Tommy

Gala Country odwołana:

[link widoczny dla zalogowanych]

Pablo

To nie prima aprilis kurde, ale jaja Surprised

Piotr Bułas

Tak, to nie 1 kwietnia. Sad

Ta dość alarmująca wiadomość dotarła do mnie przed chwilką na fejsie.
Szczerze mówiąc nie dziwię się aczkolwiek żal dupę ściska. (sorry za wulgaryzm)
To kolejny sygnał, że coś w naszym country jest nie tak jak być powinno.
Może zatem warto jednak zastanowić się co jest spartaczone. Może błąd nie leży wcale w dniu dzisiejszym ani wczorajszym tylko w wieloletnim złym działaniu środowiska z jego wodzami na czele.
Nie chcę tu powtarzać pytań zadanych niedawno przez Czarka Makiewicza w jednym z internetowych magazynów country. Ktoś popełnił kiedyś wielki błąd ośmieszając tą muzykę i tkwi w przekonaniu o swojej słuszności po dzień dzisiejszy.
W efekcie zamiast muzyki i muzyków mamy kilku przebierańców a zamiast publiczności mamy... kilkunastu przebierańców. Oczywiście generalizuję teraz i proszę się nie obrażać. Wiem, że są wyjątki po obu stronach rampy.
Od wielu lat ta muzyka w Polsce się nie rozwija. Wręcz upada z roku na rok. Dowodem jest mało countrowy program głównej środowiskowej (?) imprezy. Nie ma kim zapełnić sceny przez trzy wieczory nad jeziorem.
Muzycy pouciekali do kapel szantowych, które mnożą się jak króliki, a ich poziom przerasta wielokrotnie większość "kantrowych" niedobitków.
Przegapiono okazję przełomu lat 80/90tych. Nie wykorzystano ówczesnego potencjału. Wciąż brzmi mi w uszach wypowiedź pani redaktor Agaty (nazwisko znane redakcji Smile

) o śmiesznych ludzikach w kapeluszach. To było powiedziane dawno temu w bezpośredniej transmisji z Mragowa.
Nie wierzę jednak, że ludzie nie słuchają country. Wręcz nawet wiem, że wielu słucha. Tyle, że nie w polskim wykonaniu. Sad

Nie znam statystyk i nie wiem jaka jest słuchalność audycji radiowych. Nie wiem jaki procent słucha Korneliusza, lub Macieja z Jerzym. Publiczność przeniosła sie do internetu, ludzie mają włąsne, naprawdę bogate płytoteki... Myślę jednak, ze jest ich wystarczająco dużo by zapełnić widownię amfiteatru na wiele dłużej niż trzy wieczory.
A może... moze to tylko kryzys. Tylko czy na pewno ekonomiczny?

Cowboykash

To przykra wiadomość Sad

ladypritcher

Niestety zgadzam się z moim przedmówcą Piotrem Bułasem w całej rozciągłości.. Sad

Niewiele można dodać do tej wypowiedzi. Środowisko od lat wielu jest podzielone, zwaśnione. O współpracy w niektórych przypadkach nie ma mowy. Cytuję:" coś w naszym country jest nie tak jak być powinno". Piotrze, nic nie jest tak jak być powinno od lat kilkudziesięciu chyba (a staż mam niezły od 1984 r). Co do przebierańców, tak nas niestety postrzegają ludzie z zewnątrz, jako grupę barwnych przebierańców właśnie... Ja lubię takie stroje, ale coraz rzadziej mam ochotę je zakładać na imprezy na zewnątrz - plenerowe, albo w pubie, tawernie aby nas tylko poprzez pryzmat tych strojów nie postrzegano... Prędzej włożę na zakupy do marketu... A i taka ciekawostka z dzisiejszego dnia. Byłam w klubie/knajpce Restart na Senatorskiej po książkę, bo tam wymieniają i mają sporą bibliotekę. Szukam, przeglądam, aż tu na raz co słyszę? Casha... I to cały album, nie jedną piosenkę. Pytam w barze, czy to tak często tutaj. Okazuje się, że jedna z barmanek lubi taką muzykę i czasem puszcza. Ale do Mrągowa to już pewnie nie jeździ nigdy jej w naszym klubie nie widziałam. To jak to w końcu z tą muzyką country jest?

teachair

Jestem w szoku. Wstaje sobie jak zawsze 5:00, sprawdzam telefon- sms (nawet nie wiem od kogo, bo się sam numer wyświetlił) z informacją lakoniczną, ale wyraźną: "Gala odwołana". Pomyślałem, że to żart, więc sprawdzam w necie... Przestraszony

Od kilku miesięcy zastanawiam się, czy angażując się jakiś czas temu w 'środowisko' country nie pozbawiłem się atmosfery tajemniczości, jaka czułem będąc jeno fanem i odbiorcą. Poznałem ludzi (większość wspaniała, niektórzy niestety tylko sprawiający wrażenie wspaniałych tracą przy bliższym poznaniu), poznałem układy (to mi się najbardziej nie podoba) - w sumie normalna sprawa, jak życiu - ale sam sobie zrobiłem 'kuku'.

A zresztą, kogo to obchodzi...

Stasek

To bardzo przykra wiadomość Sad

dzidzia

Już się nastawiłem na wyjazd a tu taka wiadomość. Zgadzam się z Korneliuszem że trochę to późno 2 dni przed Galą. Chociaż trochę rozumiem organizatorów. trudno coś robić bez kasy.
Czy decyzja o przeniesieniu Gali do Nowej huty była słuszna, trudno powiedzieć. Duża grupa uczestników Gali na Ochocie to Warszawiacy. wydawałoby się że na południu Polski jest dużo fanów i uda się zapełnić salę.

dzidzia

Mayster

A teraz wyjdzie że przeze mnie była taka długa zima w tym roku Wink

specjalnie przez zimę przełożono wyjazd na Białoruś, abym mógł pojechać na Galę ....

Stasek

Tak czy owak info 2 dni przed Galą, to delikatnie mówiąc skandal. Ludzie różne rzeczy poczynili w swoim życiu, żeby jechać. Nie bardzo to wszystko rozumiem. Wykonawcy, fani, sympatycy....

Woźnica

Witam

Na wstępie zaznaczam, że nie będą to oficjalne wyjaśnienia organizatorów gali, a tylko moje własne.

Jest mi przykro z powodu odwołania gali, może bardziej przykro niż innym. Rzeczywiście, decyzja o odwołaniu rozdania dyliżansowych nagród zapadła późno, ale niemal do końca była jeszcze nadzieja. To była bardzo trudna decyzja. Niestety, sprzedaż biletów ok. 40 wraz z vipowskimi (sala liczy 500 miejsc), przeważyła.

Przepraszam tych najwierniejszych fanów muzyki country za rozczarowanie i kłopoty. Zbyt mało nas jednak na to, by muzyka country w naszym kraju mogła spokojnie obchodzić swoje święto. Przykro mi tym bardziej, że po 16 latach dyliżansowej jazdy okazuje się, że nadal jestem na początku drogi.

Jednym, dla mnie najbardziej istotnym powodem, przeniesienia gali do Krakowa była bardzo słaba frekwencja na warszawskiej gali ubiegłorocznej. Można było mieć nadzieję, że w Krakowie będzie lepiej, a przynajmniej nie gorzej.

Siłą rzeczy zastanawiam się i nad sensem przyszłych gal i plebiscytów, i nad sensem dalszego pisania Dyliżansu. Pisałem ostatnio wiele o słabości country w naszym kraju, więc nie będę się powtarzał. Słabość widać jak na dłoni.

Szkoda, żal, przykro. Pora wyciągnąć właściwe wnioski.

Pozdrawiam

Woźnica

teachair

Woźnica

Najwyraźniej więc czas zejść z kozła.

MJK

Witam,

Oficjalny komunikat o odwołaniu Gali był wysłany nie tylko do osób ze środowiska, ale też do wielu partnerów zewnętrznych, nie chciałem więc tam pisać rzeczy, które mogłyby szkodzić muzyce country w Polsce.

Naga prawda jest natomiast taka, że co prawda faktycznie sponsor się wycofał, ale mimo to Gala mogła się odbyć. Poczyniliśmy pewne oszczędności, obcięliśmy parę kosztów, znaleźliśmy drobne dofinansowanie, wreszcie firma BBZ (wydawca płyt) oraz moja firma zadeklarowały, że wspólnie pokryją manko w kasie Gali, jeśli będzie to w rozsądnych granicach. A to zależało od sprzedaży biletów. Gdyby sprzedało się ich chociaż 200 dalibyśmy jakoś radę. Niestety do wczoraj do 18.00 sprzedało się 41 sztuk, co oznacza nie tylko bardzo małe wpływy ze sprzedaży, ale też pustki na sali, która liczy 550 miejsc. A pokazanie w telewizji Gali Muzyki Country, na której sala w 80% jest pusta to nie promocja, tylko antypromocja, a do tego dopłacać z własnego budżetu domowego nie warto.

Ktoś mi napisał w mejlu, że fani muzyki country są rozczarowani. Pomyślałem sobie, że gdyby chcieć do każdego indywidualnie wysłać odręcznie napisany list z przeprosinami, to dałoby się to zrobić w jeden wieczór. I to jest właśnie problem!

Od dawna mam bowiem wrażenie, że fanów muzyki country w Polsce po prostu już nie ma. Na koncerty albo przychodzą inni ludzie, albo nie przychodzi (prawie) nikt. To widać w Kaniach, w Siouxie, w Hydrozagadce, w Mrągowie itd.

Ja zanim zacząłem współpracować przy organizacji Plebiscytu i Gali, to wcześniej jeździłem na organizowane przez innych Gale. Mogłem przy tym ponarzekać w kuluarach, że ten czy tamten z biura organizacyjnego jest niesympatyczny, że do toalety za daleko albo że w kategorii X najbardziej podobał mi się artysta Y, a wygrał Z. Tak, miałem swoje zdanie jak każdy, ale na Gali byłem. Byłem, bo byłem fanem country i dlatego chciałem tam być, chciałem to zobaczyć, chciałem w tym uczestniczyć.

Dziś okazuje się, że w całej Polsce jest tylko 41 fanów muzyki country. No cóż, pozwolę sobie zacytować pewien komentarz, jaki dziś usłyszałem. Nie powiem kto jest jego autorem, bo nie mam upoważnienia, ale komentarz jest nadzwyczaj trafny:

"Sztandar country wyprowadzić!"

MJK

PS.
Jeszcze jedno gwoli wyjaśnienia: to co napisałem nie oznacza, że się obrażam czy coś w tym rodzaju. Ja mam parę innych rzeczy do roboty i Gali organizować naprawdę nie muszę. Chciałbym tylko, żeby ci wszyscy, którzy country jednak lubią zastanowili się, czy Plebiscyt i Gala są w Polsce potrzebne. Bo może nie są? A jeśli nie są, to trzeba ten sztandar wyprowadzić, bo nie warto tracić czasu i energii na coś, co nikogo (prawie) nie interesuje. Proste.