Forum COUNTRYMUSIC.PL Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Country Wieczory - Kanie Helenowskie 2012
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum COUNTRYMUSIC.PL Strona Główna -> Country Music - POLSKA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stradivarius
Traper



Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 9:36, 20 Lut 2012    Temat postu:

Nie , Cowboykashu.

Nie wprowadziłem w błąd. Nasi koledzy rozwiązali tę zagadkę zgrabnie. I zmieścili się w czasie. Stąd nagroda.

Gdybyś nie dał się ponieść emocjom i spytał o jaką piosenkę mi chodzi, lub też uważniej przeczytał mój wpis to nie byłoby sporu.
Możesz traktować przywołaną tu płytę jak deskorolkę w składzie samochodów. Tak, Ty nie dałeś się oszukać. Ale zapewniam Cię, że są słuchacze, wyuczeni country na schematach gatunku, którzy myślą, że jest to country i to nie z obrzeży, a ze środka. To dla nich jest ta płyta, która została wydana, ktoś wyłożył na nią pieniądze, ktoś ją kupuje. Przy okazji jeszcze raz przeanalizuj konteksty mojej wypowiedzi i zobaczysz, że piszę tam o karykaturalnym użyciu schematu w tekście piosenki. A nie o typowym zjawisku.

I , jeśli pozwolisz, jedna rada. Więcej wiary - już nie tylko w młode pokolenie, do czego zachęcałem jakiś czas temu , ale na przykład - we mnie. I w moją zdolność przytomnego postrzegania rzeczywistości. Smile

Cieszę się, że wyjaśniliśmy sobie wszystkie wątpliwości. I to w krótkim stosunkowo czasie. Chyba w dwa dni.

Pozdrawiam,

Stradivarius
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sarmata
Stajenny



Dołączył: 09 Sie 2010
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/2
Skąd: Z dołu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:28, 20 Lut 2012    Temat postu:

HonkyTonkVille napisał:

No tak. Nie wątpię, że występ Alicji był ze wszech miar udany. Tylko że z ważna jest też niezależność recenzenta przy wygłaszaniu opinii.
Jeśli istnieją jakiekolwiek powody, dla których ktoś może być posądzony o stronniczość, to na pewno będzie.
Zresztą chyba nawet nie wypada być sędzią we własnej sprawie.


Witam.
Uwierz mi miły Adwersarzu, że jeśli kiedyś przyłapię Alę na tym, że da plamę na koncercie, to z pewnością nie wycofam się do mysiej dziury, tylko rzetelnie to ocenię, opiszę.
Poza tym nie jestem sędzią we własnej sprawie, bo to rzecz nie moja, tylko zainteresowanej Alicji.
I odnośnie niezależności recenzenta: jeśli pilot F-22 Raptor stwierdzi, że ma myśliwca, pod każdym względem najlepszego na świecie, to będzie to stronniczość, czy stwierdzenie faktu? (Alu - wybacz porównanie, ale jakoś tak mi Raptor tu pasuje).
Czy coś wypada, czy nie, zostawmy tym, którzy w to się akurat bawią.
Kłaniam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sarmata
Stajenny



Dołączył: 09 Sie 2010
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/2
Skąd: Z dołu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:41, 20 Lut 2012    Temat postu:

Cowboykash napisał:

Tyle że nie mogę pojąć jednego. Jak Sarmacie mogło się to wszystko podobać, skoro to były piosenki TAKE ME HOME COUNTRY ROADS, oraz TENNESSEE WALTZ ?
No chyba że to już nie country - bo ostatnio sam nieco zbaraniałem Smile
Z tego co Sarmata głosił wcześniej, to country nie bardzo mu leży a wręcz denerwuje.


Witaj Cowboyu
Nigdy i nigdzie nie stwierdziłem, że nie lubię country, nie napisałem, iż owo mnie denerwuje - ciekawe skąd takie pochopne wnioski?
Pisywałem wręcz inaczej, ale skoro tak pięknie odczytujesz serca i myśli innych, to pewnie masz rację.
Sądzę, że moją niechęć do powielanych, do znudzenia schematów (nie odgrywanych kolejny raz utworów!) w tejże muzyce, niechęć do tego, co brzmi archaicznie (w złym tego słowa znaczeniu), niechęć do stania w miejscu ekstrapolowałeś na moją rzekomą wrogość do country.
Twe prawo!
Tylko najpierw tego typu oszczercze wpisy konsultuj z zainteresowanym (tak na przyszłość - bo łatwo komuś dorobić gębę).
W sprawie zaśpiewanych przez Alę dwóch klasyków country - jak to Teacher pięknie ujął: można zaśpiewać nawet Sto Lat i będzie to cudowny utwór, kiedy umiejętności i siły staje.
A, że... niektórym tego brak, to cóż, wtedy nawet najpiękniejsza piosenka country będzie zwyczajnym chłamem.
Pozdrawiam i kłaniam Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sarmata
Stajenny



Dołączył: 09 Sie 2010
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/2
Skąd: Z dołu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:47, 20 Lut 2012    Temat postu:

Stradivarius napisał:

Myślę, że Sarmacie country jest bliskie. Kiedy krytykuje tzw. główny nurt ( szczególnie w krajowym wydaniu ) to wyraża sprzeciw wobec schematyzmowi tak tekstowemu jak i muzycznemu tego "środka" gatunku. I schematyzmowi myślowemu.
Gdyby country było mu obojętne to nie pisałby z takim zaangażowaniem. Gatunek traktuje szeroko. Ma do tego prawo. Nie On jeden uważa, że to co znajduje się na obrzeżach szeroko rozumianego gatunku, na stykach z innymi stylami muzyki jest najciekawsze. Najbardziej inspirujące. Najciekawsze dla publiczności, najbardziej rozwijające dla wykonawcy.
Myślę, że powielanie schematów zabija każdą sztukę. Rodzi cwaniactwo. Są autorzy, którzy opierając się na muzycznym schemacie i korzystając ze słów kluczy i zbitek pojęciowych są w stanie bez trudu napisać piosenki tzw. klasycznie countrowe. Oszukać publiczność i być może zyskać także akceptację najbardziej ortodoksyjnych słuchaczy, miłośników gatunku. Tylko czy to jest sztuka? Czy to już oszustwo?


Szeryfie, jestem przekonany, że rozumiesz intencje Sarmaty, a jedynie się droczysz.


Wielce mi Miły Stradivariusie, czyżbyś siedział w mej głowie?
Dziękuję, zaiste, lepiej bym tego nie napisał.
Zastanawia tylko fakt, czemuż Ty jeden wiesz o co chodzi piszącemu, a inni jakoś nie?
Czyżby droczenie się dla droczenia? Nuda?
(znam lepsze na nią sposoby - jakby co Wink )

Z wielkim szacunkiem kłaniam (wielbiąc Waćpana Erudycję i Elokwencję).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stradivarius
Traper



Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:30, 21 Lut 2012    Temat postu:

Kanie Helenowskie – wieczór drugi, 18.02.2012r., godz. 18.30.

Występują : support – Agata Bzinkowska z zespołem
gwiazda wieczoru – zespół Honky Tonk Brothers

Cz.I. ( z części trzech )

Jak zwykle pośpiech.

Wyjeżdżam z Warszawy jednak trochę zbyt późno. A mamy do spełnienia ważną misję, którą spełnić należy jeszcze przed rozpoczęciem koncertu.

W samochodzie wiozę Woźnicę, wydawcę „Dyliżansu” i uczestniczkę poprzedniego muzycznego wieczoru Krysię Mazur. To Ona właśnie ma zadanie specjalne. Musi wykonać estradowy makijaż Agacie Bzinkowskiej, koleżance z Next Generation. Między innymi i w taki sposób realizuje się współpraca pomiędzy młodymi ludźmi stanowiącymi grupę Next Generation.

Nie jest łatwo jadąc od strony Warszawy trafić w przecznicę kierującą nas do Kań Helenowskich, o czym przekonał się przed dwoma tygodniami Janusz Nastarowicz. Jednak dzięki należytej koncentracji nam udaje się to za pierwszym podejściem.

Przyjeżdżamy na kwadrans przed porą rozpoczęcia imprezy.
Bardzo duża liczba samochodów zaparkowanych wokół Ośrodka Jeździeckiego Patataj wskazuje na to, że frekwencja nie będzie mniejsza niż przed dwoma tygodniami. A może być i większa. To dobrze.

Kierując się do Karczmy przechodzimy przez sprytnie przez gospodarzy stworzoną „śluzę”, będącą fragmentem stajni. To w niej każdy musi zapoznać się z odświeżającym zapachem końskich substancji.

Lekko znużeni podróżą natychmiast stajemy się rześcy i skorzy do stawienia czoła nowym wyzwaniom. Gospodarze wiedzą co czynią.

Wchodzimy do karczmy.
Sala pierwsza bez zmian. Galeria palcatów przed barem obleganym przez gości, stoły przy których nie ma już wolnych miejsc.

Sala druga, koncertowa – o tu kompletne „przemeblowanie”.

Tam gdzie był przód, jest teraz tył. Tam gdzie był tył, logicznie wychodzi, że jest teraz przód. Przeniesiono scenę na przeciwną ścianę sali.
Wyniesiono stąd wszystkie stoły, dostawiono ławy i krzesła. Tak na oko, może teraz pomieścić się tu 80 – 100 osób. Rozsądnie.

I to co najważniejsze!!! Pojawił się nowy sprzęt do nagłośnienia koncertu. Nowy wzmacniacz, nowe „paczki”, nowy mixer. Zniknął na szczęście zestaw nagłaśniający poprzednią imprezę, który pochodził jak sądzę gdzieś z lat 60- tych i mógł co najwyżej obsługiwać imprezę dyskotekową w wiejskiej remizie, a nie koncert zespołu i wokalistów.

Lepiej późno niż….. Choć rodzi się pytanie, dlaczego dopiero teraz?
Ale nie pastwmy się już nad organizatorami. Dobrze, że wysłuchali naszej krytyki i coś zmienili. Zdecydowanie na lepsze.

Frekwencja ? Znakomita, tłum ludzi wypełniał karczmę. Znajome twarze, niektóre dawno nie oglądane. Licznie przybyłe całe rodziny, często także z bardzo małymi dziećmi.

Sala koncertowa, na nowy sposób skonfigurowana nie stwarzała dobrych warunków do konsumpcji. Jedzenie kotleta z buraczkami z talerza trzymanego na kolanach stawało się zbyt ryzykowne. Stąd królowało tu proste jedzenie - wielkie misy z frytkami i różnymi sosami, zamawiane przez publiczność, obok równie popularnej specjalności zakładu, wspaniałego grzańca tworzonego na bazie wina lub piwa.

Tymczasem, trwały ostatnie przygotowania do koncertu.

Krysia Mazur dziś w roli makijażystki , kończyła pracę nad Agatą, która za moment miała otworzyć drugi muzyczny wieczór w Kaniach.
Zespół towarzyszący Agacie ( w tym samym składzie co przed dwoma tygodniami z Krystyną )oczekiwał w stanie gotowości na scenie.
Ostatni goście po przejściu przez „śluzę”, w stanie nad wyraz rześkim ( działanie substancji końskich) przybywali do wypełnionej przez fanów country karczmy, próbując znaleźć jakieś miejsce pozwalające wysłuchać i obejrzeć występujących dziś artystów.

Za moment miał rozpocząć się koncert.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cowboykash
Szeryf
Szeryf



Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 5766
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Otwock i Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:47, 21 Lut 2012    Temat postu:

Z przyjemnością czytam Twoje, tak barwne opisy. Jestem bardzo wdzięczny, bo niestety tym razem przybyłem zdrowo spóźniony. Widziałem jedynie fragment występu Agaty, a dzięki Twojej relacji jest szansa, by dowiedzieć się czegoś więcej i nie uznać tej części koncertu za straconą.
Bardzo rzetelny opis, wręcz krok po kroku- dla mnie bomba.
Czekam na kolejne części.

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stradivarius
Traper



Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:49, 21 Lut 2012    Temat postu:

Bóg zapłać, dobry człowieku.

A ja podziwiam Twoje fotorelacje. I tę z obecnie relacjonowanego koncertu. Ale też i Magdy_Spooky bardzo udana.

I jak sobie życzysz, za moment II część sprawozdania z pola walki.

Pozdr.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stradivarius
Traper



Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:58, 21 Lut 2012    Temat postu:

cd. Kanie Helenowskie, wieczór drugi.

Cz. II


Na scenie pojawiają się kolejno : Maciej Jankowski, gospodarz, organizator koncertu i Mikołaj Kruczyński współorganizator, producent koncertu i pełniący funkcję prowadzącego.

A po chwili, oczekiwana – Agata Bzinkowska z zespołem, supportująca koncert Honky Tonk Brothers.

Agata, młoda, 18 letnia dziewczyna mieszkająca w Wąpielsku, związana jest z tzw. projektem Next Generation.
Śpiewa od 8 roku życia, brała udział w licznych konkursach wokalnych, z powodzeniem.
Na głównej scenie Pikniku Country w Mrągowie wystąpiła już dwukrotnie; po raz pierwszy w 2010 roku z zespołem Koltersi Czarka Makiewicza ( zaśpiewała wtedy jedną piosenkę) i w 2011 roku w ramach koncertu Next Generation, tu w szerszym już repertuarze.

Śpiewa i gra na gitarze akustycznej. Obserwuję Ją od ponad roku. Zrobiła bardzo duże postępy. Powoli staje się dojrzałą, świadomą swych możliwości wokalistką. Coraz lepiej czuje się ( co jest wyraźnie widoczne) na scenie.
Ma charakterystyczny, dosyć wysoko ustawiony głos, który najlepiej brzmi w tradycyjnych utworach country.

Występ zaczęła od trudnej technicznie piosenki Round The Clock Loving. Myślę, że może byłoby lepiej, gdyby zaczęła od łatwiejszego utworu i miała możliwość rozśpiewania się w warunkach koncertu, kiedy pierwszy stres ustąpiłby.

Kolejne piosenki wypadają coraz lepiej. Są i polskie, stanowiące repertuar Agaty, znane już z Jej wcześniejszych wykonań: Jestem dla Ciebie, Polna drogo, Bo nie leży w mej naturze, czy Mam kilometrów paranoję.
Ale jest i nowa, premierowo wykonana, pochodząca z repertuaru Gabrysi Mycielskiej Winien jesteś ty!, bardzo dobrze przyjęta przez publiczność.

Ciekawie rozbudowała swój program anglojęzyczny. Obok znanej już I’m Gonna Be A Country Girl Again, pojawiły się nowe, dobrze dobrane i ułożone w koncercie: Piece Of My Heart ( tu w wersji stworzonej przez Faith Hill), Teardrops On My Guitar ( z repertuaru Taylor Swift) i Hallelujah In My Heart.
A na zakończenie występu zaśpiewała kompozycję Allana Mikuska i Petera Duli Waiting For The Rain.

Natomiast na bis było (wspólne z publicznością) odśpiewanie klasyki -Take Me Home Country Roads!

Dobry występ Agaty bardzo mnie cieszy, pokazuje, że współpracując z Next Generation i prowadzącym Ją Mikołajem Kruczyńskim nie straciła czasu.
Rozwinęła technikę wokalną, umiejętności gry na gitarze, dobrała ciekawy, atrakcyjny dla słuchaczy repertuar, pozwalający dobrze zaprezentować obecne Jej możliwości.
I co ważne, dobrze przyjęty przez wymagającą publiczność.

Brawo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kefas
Z-ca Szeryfa
Z-ca Szeryfa



Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 1613
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:37, 21 Lut 2012    Temat postu:

Stradivarius napisał:

A ja podziwiam Twoje fotorelacje. I tę z obecnie relacjonowanego koncertu. Ale też i Magdy_Spooky bardzo udana.


Oby kiedyś wszystkie countrowe imprezy w Polsce miały taką oprawę na tym forum Wink

Fajnie się nawzajem uzupełniacie ... świetne teksty (Stradivarius i Sarmata) oraz super foty (CowboyKash i Magda Spooky) ...

Osobiście ... jestem pod wrażeniem Smile


Ostatnio zmieniony przez kefas dnia Wto 22:39, 21 Lut 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magda_Spooky
Poganiacz bydła



Dołączył: 12 Cze 2011
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:42, 22 Lut 2012    Temat postu:

Zawstydzony Przeczytałam dziś tyle miłych słów na temat popełnionych przeze mnie zdjęć, że czuję się tak jakbym co krok prezent dostawała Wink Za wszystkie bardzo serdecznie dziękuję!!!

Też mam nadzieję, że wszystkie countrowe imprezy będą miały taki szeroki oddźwięk na forum. Skoro w tym względzie na razie rok dobrze się zaczął to miejmy nadzieję, że im dalej w las tym lepiej Wink

A teraz czekam niecierpliwie na obiecaną trzecią część relacji Stradivariusa Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stradivarius
Traper



Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 2:34, 22 Lut 2012    Temat postu:

cd. Kanie Helenowskie - wieczór drugi


Cz. III - ostatnia


Po przerwie, którą jak zwykle wykorzystaliśmy na rozmowy, a Agata Bzinkowska na składanie autografów na swojej demówce, pierwszej płycie zawierającej trzy piosenki, nastąpiła kolejna odsłona koncertu.

Występ gwiazdy wieczoru zespołu Honky Tonk Brothers.

Honky Tonk Brothers - szczególnie ich cenię.

Bracia Robert i Marcin Rybczyńscy( voc. i gitary – akustyczna i basowa), dziś pojawili się w Kaniach w czteroosobowym składzie z towarzyszeniem perkusji i gitary elektrycznej.

Mają oni w sobie jakąś charyzmę , coś co każe skupiać uwagę i wzrok słuchających na „frontmenach” właśnie. To rzadka cecha i niewynikająca jedynie z profesjonalizmu Rybczyńskich.
Przy tym współbrzmienie ich głosów tworzy jeszcze szczególny klimat, jakiś trudny do zdefiniowania nastrój, pod urokiem którego pozostajemy od pierwszej do ostatniej piosenki koncertu… I pozostać chcielibyśmy dalej…

A przecież ich piosenki nie są w jakiś specjalnie skomplikowany, wyszukany sposób zaaranżowane. Są proste, ale perfekcyjnie wykonane. Być może w tym właśnie tkwi ich siła?

Publiczność czeka na nich, na ich występ. I choćby trwał on dłużej niż był planowany , wychodzi z koncertu zawsze z niedosytem. To niewątpliwie sukces Rybczyńskich, bo niewielu jest takich artystów na polskiej countrowej scenie.

Mam jednak kilka uwag na marginesie tego koncertu.
Myślę, że warto byłoby zwrócić uwagę na większe zróżnicowanie nastroju, być może na trochę inne ustawienie piosenek w koncercie.

Słuchałem uwag widzów, będących pod wrażeniem HTB, którzy dzielili się jednak pewnymi wątpliwościami, które i sam miałem.
Piosenki piękne. Ale jeśli kilka pod rząd utrzymanych jest w tym samym klimacie, rytmie, stylistyce to nawet u najbardziej zaangażowanego odbiorcy spada percepcja.

A szkoda, bo utwory są rzeczywiście urokliwe, dobrze wykonane. I warto słuchać ich uważnie.

Ciągle brakuje mi nowych, własnych utworów HTB. Świetne amerykańskie piosenki, z samego serca country. Kilka znakomitych własnych, z Pustą drogą, którą cenię najbardziej.
Ale to stanowczo za mało jak na potencjał Roberta, na możliwości HTB, jak na oczekiwania ich wiernej publiczności, fanów.

W trakcie ich występu na scenie pojawiła się ponownie, na krótko Agata Bzinkowska.
Zaśpiewała wspólnie z braćmi dwie piosenki: pierwszą, która nie przekonała mnie - Another Good Reason ( strasznie wysoko ustawiony głos Agaty nie współbrzmiał z Rybczyńskimi) i drugą, w której mogła pokazać już swoje możliwości - Thank God For The Radio.
To dobrze, że formuła tych muzycznych spotkań daje szanse występu bardzo młodym ludziom, rozpoczynającym dopiero drogę do kariery razem z gwiazdami polskiej sceny country.

Koncert zespołu HTB kończyły liczne bisy, publiczność bawiła się wspaniale tańcząc i wspólnie z zespołem śpiewając także bardziej znane utwory.

Po kolejnym wieczorze spędzonym w Kaniach, późnym wieczorem wracamy do Warszawy.
Tym razem poza Woźnicą i Krysią Mazur towarzyszą mi jeszcze dwaj młodzi ludzie z Next Generation- Piotr Ciemniewski, perkusista i Grzegorz Kowalski, grający w zespole na gitarze basowej.

Rozmawiamy.

O koncercie.

O występie Agaty.

O HTB.

Ale i o literaturze, korzystając z obecności studentki polonistyki Krysi Mazur.
O myśli konserwatywnej, której z Grzegorzem Kowalskim jesteśmy gorącymi zwolennikami.
O najnowszym filmie „Idy marcowe”, który zrobił na mnie, chorobliwie interesującego się polityką duże wrażenie.

To fantastyczne, że możemy pracować z wrażliwymi, inteligentnymi ludźmi, którzy są otwarci na świat.
Z młodymi ludźmi, którzy potrafią dyskutować, których zainteresowania wykraczają poza facebook i informacje zawarte na „Pudelku”.

To dobrze wróży także ich przyszłym karierom.

To był bardzo udany wieczór.

Stradivarius
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cowboykash
Szeryf
Szeryf



Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 5766
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Otwock i Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 2:53, 22 Lut 2012    Temat postu:

Nie chcę się powtarzać, ale to naprawdę rzetelna i co więcej, ciekawa relacja.

Co do pierwszej piosenki wykonywanej przez Agatę wspólnie z HTB, to nic nie mówiłem, aby nie robić broń Boże przykrości Agacie, ale skoro wspomniał o tym Stradivarius, to ja tylko potwierdzę, że faktycznie to był niewypał.
Agata z wielkim trudem starała się nie wypaść z tonacji i "dogonić" najwyższe partie wokalne, a publiczność z równie wielkim trudem starała się wytrzymać do końca utworu.
Oczywiście nie uważam aby to był jakiś wstyd dla Agaty, bo naprawdę robiła co mogła, a to że nie wyszło, to trudno. Czasem tak jest, że nie można być perfekcyjnym we wszystkim.

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MJK
Rewolwerowiec



Dołączył: 28 Cze 2010
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 4:03, 22 Lut 2012    Temat postu:

Cytat:
a to że nie wyszło, to trudno. Czasem tak jest, że nie można być perfekcyjnym we wszystkim.


Gwoli wyjaśnienia.

Tu nie o to chodzi, że nie wyszło, ani tym bardziej o brak perfekcji u Artystki.

Nie w pełni komfortowy efekt spowodowany był tonacją utworu - mieszczącą się co prawda w skali Agaty, ale na jej pograniczu. Początkowo ("na sucho") wydawało się, że utwór w tej tonacji - dogodnej wokalnie dla Marcina, jak i instrumentalnie dla muzyków - również Agacie uda się zaśpiewać. Niestety odległość od miejsca Jej zamieszkania (Rypin) do siedziby zespołu (Wałbrzych), a także dłuższy pobyt członków zespołu poza granicami kraju, a z drugiej strony zakończenie semestru w szkole Agaty nie dały możliwości przeprowadzenia próby z odpowiednim wyprzedzeniem. Wspólna próba odbyła się więc na parę godzin przed koncertem i dopiero wówczas okazało się, że śpiewanie w ustalonej tonacji sprawia Agacie pewną trudność, a tym samym nie daje pełni efektu artystycznego. Na wprowadzenie do utworu głębokich zmian aranżacyjnych było już jednak za późno. W tej sytuacji Agata podjęła heroiczną próbę wywiązania się z przyjętego zadania - i chwała Jej za to! Zwłaszcza, że zaśpiewała niewątpliwie poprawnie - czysto i punktualnie, choć bez pełni wyrazu artystycznego.

Na marginesie dodam, że osobiście miałem okazję nie raz słyszeć dużo bardziej doświadczonych artystów, którym przyszło z różnych powodów zaśpiewać w niedogodnej dla nich tonacji i wierzcie mi - efekty bywały gorsze. A to, że Agata potrafiła wyjść obronną ręką z tak trudnego zadania wokalnego, to tylko bardzo dobrze o Niej świadczy.

A co ciekawe - przy okazji zupełnie spontanicznie podjęta próba wspólnego wykonania innego utworu okazała się dla odmiany nad wyraz trafiona! Smile

Pozostaje więc tylko mieć nadzieję, że Agata i HTB będą mieli kolejną okazję razem zaśpiewać, tym razem z odpowiednim przygotowaniem, co pozwoli lepiej dobrać utwór i jego tonację, a tym samym zaprezentować pełny efekt artystyczny.

Pozdrawiam,
MJK


Ostatnio zmieniony przez MJK dnia Śro 4:11, 22 Lut 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stradivarius
Traper



Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:40, 22 Lut 2012    Temat postu:

Jeszcze jedna ważna informacja - następna impreza w Kaniach Helenowskich, w Ośrodku Jeździeckim Patataj 17.03.2012, jak zwykle o godz. 18.30

Wystąpi na prawach supportu Gustaw Bzinkowski ( brat Agaty ) z muzykami z Next Generation.

Gwiazdą wieczoru będzie zespół Whiskey River.

Oczywiście możecie spodziewać się relacji w trzech aktach i z tego koncertu.

Liczę, że do tego czasu porozmawiamy jeszcze o imprezach już odbytych, a może i rozwiną się jakieś wątki boczne?

Pozdr.

Stradivario
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aisha
Poszukiwacz złota



Dołączył: 19 Lis 2011
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 22:58, 22 Lut 2012    Temat postu:

Dołączam do obu Szeryfów jako kolejna osoba pozostająca pod wrażeniem Twojej barwnej relacji, Stradivariusie! Smile Dobrze mieć takich sprawozdawców, gdy dzielą kilometry...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum COUNTRYMUSIC.PL Strona Główna -> Country Music - POLSKA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island