Forum COUNTRYMUSIC.PL Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
...bo country nie ma promocji...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 14, 15, 16  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum COUNTRYMUSIC.PL Strona Główna -> Country Music - POLSKA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Woźnica
Ranczer



Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:30, 14 Kwi 2012    Temat postu:

A czy jeżeli się nie uda, to firma po trzech miesiącach zwraca kasę?

Wybacz Stasku, ale mam spory dystans do agencji PR. Są modne, zapewne niektóre skuteczne, ale w dużej części to dla mnie naciągactwo. Biorą forsę, a same niczego nie ryzykują. Niektórym się wydaje, że dobry PR to coś w rodzaju zbawienia, znaczy modne to ostatnio. Czy ta firma pomogła już komuś w promocji?

Pozdrawiam

Woźnica
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Huberts
Z-ca Szeryfa
Z-ca Szeryfa



Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 2670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa Grochów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:39, 14 Kwi 2012    Temat postu:

Woźnica napisał:
Jeśli dostrzegają to także inni, to może z czasem coś się jednak wykluje.

Woźnico drogi,
Wykluje się prędzej czy później. To jest pewne, bo samopas możemy sobie co najwyżej w końcu żyły wypruć.
Byle, tak jak napisałem, była to organizacja prężna i "samowystarczalna" (to da się zrobić, pomysły gdzieś tam kiełkują), która część, zależnie od statutu, środków przeznaczy na jakieś wsparcie wykonawców, na promocję gatunku.
Skąd wziąć te środki? A niech ta organizacja zarabia na country.
Da się, czego przykładem uśmiechnięte przez lata gęby "sponsorów" Pikniku..., którzy, za przeproszeniem, żarli naszym kosztem... Sad
Bo nie wiem jak inni wykonawcy, ale ja do Pikniku zawsze dokładałem. Myślałem, że to promocja grupy, że dzięki temu będzie więcej tańczenia. Nic bardziej mylnego.

Stasku, nie chodzi mi o to, żeby zmusić wykonawców do wyłożenia kolejnych pieniędzy, których im brakuje. Poza tym realia tego świata i doświadczenie podpowiadają mi, że za kwoty które wymieniłeś, w tak krótkim czasie niewiele można zrobić. Znam speca od reklamy i wizerunku, rozmawialiśmy nie raz. Dlatego napisałem powyżej, że możliwe iż nasze dzieło będą kończyć nasze dzieci. Na trwały efekt trzeba pracować latami, małą łyżeczką ale skutecznie. Chwilowy nas nie interesuje. To już było. To jest dobre przed wyborami, w polityce, a nie w długofalowej strategii rozwoju i promocji.

Do opodatkowania wykonawców jeszcze wrócę.
Ile razy pytałeś mnie dlaczego Rodeo nie pojawia się na organizowanych przez Ciebie imprezach??? Odpowiem wprost, bo kasę którą mogłoby wydać na bilety i coś na ząb na takowej, wydało na kolejny miesiąc wynajmu sali, kupiło rajstopy dziewczynom, albo inne dodatki do sukienek, faceci kupili sobie nowe jeansy bo stare się sprały...
Po co?
Żeby móc ćwiczyć DLA PUBLICZNOŚCI, żeby jakoś wyglądać DLA PUBLICZNOŚCI itd., itp.

Jak widzisz wykonawcy już się sami opodatkowali, nie proś o więcej, bo nie wyciśniesz.


Pzdr.


Ostatnio zmieniony przez Huberts dnia Sob 13:45, 14 Kwi 2012, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stasek
Ranczer



Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 1310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:16, 14 Kwi 2012    Temat postu:

Huberts napisał:

Jak widzisz wykonawcy już się sami opodatkowali, nie proś o więcej, bo nie wyciśniesz.
Pzdr.


Hubert,
Za bardzo nie wiem co piszesz?
O nic nie proszę, tylko proponuję. Szukam rozwiązania, jak za jednak nieduże pieniądze zmieniać postrzeganie country i stworzyć- również dla tancerzy- rynek.
Zrozumcie tą ideę!!!
Co do czasu potrzebnego na realizację to podaję 3-5 lat.
Firma PR, rozlicza się z tego co robi np. ile wywiadów, artykułów, kliknięć itd.
Efekt jakiś będzie, na pewno lepszy niż bez takich działań.

Może są lepsze pomysły.

Natomiast pisanie:
"Na trwały efekt trzeba pracować latami, małą łyżeczką ale skutecznie. Chwilowy nas nie interesuje. To już było. To jest dobre przed wyborami, w polityce, a nie w długofalowej strategii rozwoju i promocji."

Za głupi jestem, żeby to zrozumieć- przepraszam to jakiś bełkot.
Czy mamy czekać na efekty według powyższej receptury?!?!?!
Pozdrawiam,
Stasek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Huberts
Z-ca Szeryfa
Z-ca Szeryfa



Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 2670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa Grochów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:49, 14 Kwi 2012    Temat postu:

Stasek napisał:
Szukam rozwiązania, jak za jednak nieduże pieniądze zmieniać postrzeganie country i stworzyć- również dla tancerzy- rynek.
Zrozumcie tą ideę!!!

Rozumiem.
I odpisuję NIE stać nas na kolejny podatek!!! Może tym razem dotrze.

Stasek napisał:

Co do czasu potrzebnego na realizację to podaję 3-5 lat.

No to dobrze, że to napisałeś w końcu. Czyli trzeba tej firmie wyłożyć 60tyś w pięć lat. Na pięć trzymiesięcznych kampanii, dobrze rozumiem???

Biorąc pod uwagę, iż to nie są koszty wystarczające na pokrycie w takiej firmie kosztów połowy jednego etatu, a ma się tym zająć "sztab kryzysowy" to ile czasu realnie ta firma się będzie zajmowała country w tym okresie??? 15 minut dziennie?

Za dobrze wiem ile kosztują kampanie promocyjne, by uwierzyć w tak tanie oferty "gwarantujące" długotrwałe efekty w krótkim czasie.

Stasek napisał:

Firma PR, rozlicza się z tego co robi np. ile wywiadów, artykułów, kliknięć itd.

Takie kryteria rozliczenia nie są miarodajne w żaden sposób. Może lepiej uzależnić je od przychodów osiągniętych po sezonie "zareklamowanym" przez taką firmę, w ujęciu całej proponowanej przez Ciebie konfederacji???
Nawet lepiej by było, bo można się umówić na procent... płatny od efektów, nie założeń. Wtedy miałoby to sens, bo byłoby skąd wziąć te pieniądze.

Stasek napisał:

Natomiast pisanie:
"Na trwały efekt trzeba pracować latami, małą łyżeczką ale skutecznie. Chwilowy nas nie interesuje. To już było. To jest dobre przed wyborami, w polityce, a nie w długofalowej strategii rozwoju i promocji."

Za głupi jestem, żeby to zrozumieć- przepraszam to jakiś bełkot.

Wyrywasz zdania z kontekstu, zamiast zastanowić się nad całością, to nie dziw się że nie rozumiesz.
Stasek napisał:

Czy mamy czekać na efekty według powyższej receptury?!?!?!
Według Twojej efekt będzie od razu???

Pzdr.


Ostatnio zmieniony przez Huberts dnia Sob 14:59, 14 Kwi 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stasek
Ranczer



Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 1310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:07, 14 Kwi 2012    Temat postu:

Aleś się chłopie zacietrzewił.

Po kolei:" Rozumiem.
I odpisuję NIE stać nas na kolejny podatek!!! Może tym razem dotrze."

Dotarło, w ekonomi nazywa się to "błędne koło nędzy". W tym wypadku nic nie róbmy.

"Stasek napisał:
Co do czasu potrzebnego na realizację to podaję 3-5 lat.
No to dobrze, że to napisałeś w końcu. Czyli trzeba tej firmie wyłożyć 60tyś w pięć lat. Na pięć trzymiesięcznych kampanii, dobrze rozumiem???"

Odp:
Od razu to napisałem. Dobrze rozumiesz, ale liczysz tendencyjnie. To nadal jest 600 zł. rocznie przy 20 podmiotach, 400 przy 30-stu itd.

Miałem szczegółowo dalej odpisywać, ale stwierdziłem, że mam to w dupie.


1. Firma PR nie jest moja i może być dowolna.
2. Jeżeli 400 zł. na promocję rocznie to dużo, to siedzimy w domu i pijemy piwo( Ok. 133 butelki/ rocznie, ale dzielone na ilość członków w zespole. W Rodeo będzie około 13 na twarz/ na rok.)
Z tego wyliczenia wynika, że około jednej butelki piwa potrzeba miesięcznie na promocję country. Razz

3.Efekty już są wspaniałe, a jeszcze kampania nie ruszyła. Pożremy się i damy po mordach, to o nas napiszą i będzie głośno o country
Rotfl

Pozdrawiam serdecznie,
Stasek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Huberts
Z-ca Szeryfa
Z-ca Szeryfa



Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 2670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa Grochów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:22, 14 Kwi 2012    Temat postu:

Stasek napisał:
W tym wypadku nic nie róbmy.

Nie Stasku, widzę, że nie zrozumiałeś o co w ogóle chodzi.
Nierobienie nic by nas uwsteczniło. Każdy na miarę swoich możliwości coś robi! I w niektórych przypadkach są to ogromne nakłady pracy, bo środków niestety już nie ma.
Każdy z obecnych wykonawców (no może z nielicznymi wyjątkami - ale tych ze świecą szukać), już w tej chwili dokłada do tego by się utrzymać na rynku. By móc koncertować, pokazywać się, może coś nagrać.
Robią o z pasji i za dziękuję połączone z odrobiną satysfakcji, bo zysków nie widać.
Doszliśmy niestety do momentu, gdy nawet te 400 - 600zł wydane PONAD to co i tak każdy rocznie dorzuca, to bariera nie do pokonania. Granice możliwości i tak są już teraz naciągnięte jak przysłowiowe baranie jaja...
Przynajmniej tak trzeba rozpatrywać problem, o którym trwa dyskusja.

Może zdefiniuję go prościej: "Jak pomóc muzyce country, bez DALSZEGO angażowania sił i środków osobistych artystów, aktywistów i promotorów...???"

Stasek napisał:
Dobrze rozumiesz, ale liczysz tendencyjnie. To nadal jest 600 zł. rocznie przy 20 podmiotach...

Nie tendencyjnie, tylko chcę znać kwoty globalne. To się nazywa przejrzystość.
Stasek napisał:

W Rodeo będzie około 13 na twarz/ na rok.)

Co nie zmienia faktu, że te pieniądze trzeba najpierw zarobić, by móc wydać. Albo powielić wariant grecki... Wink Wydać nie mając, a potem kazać spłacać Niemcom.

Chyba, że Twoja propozycja zmierza do tego, by odpuścić sobie indywidualne działania obciążające budżet i zdać się na siły zewnętrzne, czyli jakąś tam agencję PR. To co innego... Siadam na tyłku płacę i czekam na efekty.
Moje koszty wtedy spadną wielokrotnie! Ale, czy ta agencja da mi gwarancję że osiągnie chociaż takie efekty jak ja sam???
Czy będę dzięki temu miał pięć pokazów w roku, piętnaście, czy pięćdziesiąt??? Czy po trzech miesiącach "promocji" będę miał podpisany jeden kontrakt, a reszta roku będzie pusta...
Czy muzyka country jako całość będzie słyszalna w radio, telewizji, czy ilość imprez się podwoi, potroi, a ludzie będą walić na nie drzwiami i oknami???

TO SĄ WYMIERNE EFEKTY, a nie ilość kliknięć, wywiadów, artykułów...


Przypominam, soliści i zespoły pracują CAŁY rok nie tylko w sezonie. I tak samo musi działać przedstawicielstwo artystów.

Pytasz o inne propozycje niż agencja PR-owa, a jakbyś przeczytał dokładnie co napisałem zobaczyłbyś, że już taka propozycja padła.


Pzdr.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stasek
Ranczer



Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 1310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:13, 14 Kwi 2012    Temat postu:

Hubert
"Chyba, że Twoja propozycja zmierza do tego, by odpuścić sobie indywidualne działania obciążające budżet i zdać się na siły zewnętrzne, czyli jakąś tam agencję PR. To co innego... Siadam na tyłku płacę i czekam na efekty.
Moje koszty wtedy spadną wielokrotnie! Ale, czy ta agencja da mi gwarancję że osiągnie chociaż takie efekty jak ja sam??? "

Masz wielokrotnie większe koszty niż 200 miesięcznie??? Przestraszony

Dajmy już spokój tej agencji, która miałaby za zadanie ( to już jak mantra) pokazać ludziom, że country jest fajne i wszyscy jakoby się nim interesują. etc.

Hubert:
"Może zdefiniuję go prościej: "Jak pomóc muzyce country, bez DALSZEGO angażowania sił i środków osobistych artystów, aktywistów i promotorów...???"

Cud....? przewala oczami

Wiem założysz agencję i będziesz pobierał np.10% od gaży. Taniej nie będzie dla podmiotów, a i występów niewiele więcej.
Country będzie dalej w czarnej dziurze i nic się nie zmieni. Czy tak ?

Dlatego mój pomysł miał działać globalnie na country w mediach i świadomości potencjalnych odbiorców.

Może jednak coś się zdarzy???

Czekajmy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
teachair
Wielebny



Dołączył: 10 Wrz 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:38, 14 Kwi 2012    Temat postu:

Stasek napisał:
Wyobrażam sobie szefa firmy, burmistrza i innych decydentów, którzy czytają, że country jest dobre i każą robić imprezę w tym stylu.


Czyste Country - Stacja Chełmno jest zupełnie na odwrót. Zaproponowałem country na Dni Chełmna, zechcieli spróbować. Ja jestem pewny wspaniałego rezultatu, ale jak odbiorą to mieszkańcy, a co za tym idzie, władza - na to już nie mam wpływu. Zobaczymy.

Huberts napisał:
Może zdefiniuję go prościej: "Jak pomóc muzyce country, bez DALSZEGO angażowania sił i środków osobistych artystów, aktywistów i promotorów...???"


Jednym z wyjść, o którym pisałem w artykule - propelencie powyższej dysputy - jest praca od najmłodszych lat. Który z dzieciaków nie chciał być kiedyś kowbojem, albo dziewczynka - dziewczyną ratowaną przez kowboja? Wizerunkowi kowboja w kulturze zazwyczaj towarzyszy muzyka country - i tu jest dla nas miejsce do działania. Ja mam łatwiej jako nauczyciel, z racji kontaktu codziennego z maluchami, ale co stoi na przeszkodzie, żeby artyści raz w miesiącu odwiedzili inną szkołę i zagrali secik dla dzieciaków? Tylko chęci. Dyrektorzy z pewnością przyjmą ich z otwartymi rękoma - wydarzenie kulturalne, za które nie trzeba płacić? Cud!

Problem, moim zdaniem, tkwi gdzie indziej. Niepotrzebna jest agencja PR (która nomen omen, jak ktoś przytomnie stwierdził, nie będzie ponosić żadnych konsekwencji za brak efektów, a płacić jej trzeba), potrzebna jest chęć i WIARA w skuteczność jakichkolwiek działań. I tu jest pies pogrzebany, myly państwo. "Starzy" countrowcy próbowali już wielu sposobów, by ruszyć z country w Polsce do przodu, najczęściej rezygnując z powodu braku spodziewanych efektów. Przekonanie ich, ze tym razem się uda jest najtrudniejsze. Dobrym przykładem jest Huberts - chłopak szczerze opisuje brutalną rzeczywistość w zespole i wcale się nie dziwię goryczy w jego postach. Huberts, Ty chyba już nie wierzysz, że kiedykolwiek coś się uda, bo zbyt wiele razy dostałeś po nosie i zbyt wiele utopiłeś, nie otrzymując w zamian tego, czego się spodziewałeś. I nie jesteś w tym sam! Większość polskich Artystów country tworzy dla samej radości tworzenia, a jeżeli uda im się cokolwiek zarobić, to jest to kropla w morzu potrzeb. Dlaczego znakomita większość polskich podmiotów countrowych nie ma managerów z prawdziwego zdarzenia? Bo to się po prostu nie opłaca. Bo nie ma ODBIORCY country.

Stasku, agencja PR może znieść perkalikowe jajko, a nie zainteresuje country dziennikarzy, bo nie mamy w Polsce 'rzeszy dziennikarzy' chcących się zainteresować country. Gdyby byli, już dawno by się zainteresowali. Piszesz, że na efekty trzeba poczekać 3-5 lat? Ja twierdzę, że 10 lat to mało. Jeżeli będziemy pracować z dziećmi i zarazimy je miłością do country, lub choćby uda nam się sprawić, że ją zapamiętają, to kiedy skończą szkoły i zaczną gdziekolwiek pracować, o wiele łatwiej będzie nam cokolwiek przeforsować. Gdyby Stowarzyszenie Muzyki Country pomyślało o projekcie edukacyjnym kilkanaście lat temu, dzisiaj mielibyśmy znacznie więcej dorosłych ludzi choćby wiedzących "co to jest to country". Gdyby... Huberts wystarczająco jasno opisał, o co chodziło SMC...

Załóżmy, że w końcu jakiś Artysta zdecyduje się współpracować z dziećmi. Kiedy ma to robić? Ma się zwalniać z pracy? Ktoś powyżej napisał, że artysta na pół gwizdka to nie artysta - w realiach polskiego country inaczej się nie da. Pokażcie mi JEDNEGO polskiego wykonawcę country żyjącego WYŁĄCZNIE z grania country... No właśnie...

Z dzieciakami pracuję ja; Andrzej Trojak, Wojtek Dudkowski i Marysia Gorajska też mają do czynienia z edukacją, być może są jeszcze ludzie ze świata country, którzy wspomagają młodzież w procesie wychowawczym... Jeszcze raz podkreślam - ja uważam to za najlepsze i najtańsze, choć długofalowe działanie na rzecz popularyzacji country w Polsce. Co o tym sądzicie?


Ostatnio zmieniony przez teachair dnia Sob 21:10, 14 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Woźnica
Ranczer



Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 3:34, 15 Kwi 2012    Temat postu:

Witam

Może być trochę bez sensu, bo jestem po koncercie Gabrysi Mycielskiej z nowym zespołem (rewelacja i w końcu niewymuszony bis na koncertach w Kaniach - podwójny!) i nocnym spotkaniu z Alą Boncol, Sarmatą i Jurkiem Głuszykiem, ale przy wszystkich zastrzeżeniach co do pomysłu Staska, to myślę sobie, że bardzo przydałaby się nam analiza profesjonalnej firmy PR, co do tego, jak prowadzić działania promocyjne muzyki country w naszym kraju. Niby mniej więcej wiemy, ale analiza fachowców mogłaby wnieść coś zupełnie nowego.

Nawiasem mówiąc, od kilku lat lat pracuję w biurze rzecznika prasowego pewnej niezbyt lubianej państwowej instytucji i mam pewne doświadczenie w przeciwstawianiu się niezbyt przychylnym opiniom prasowym, nieco zbliżonym do tych powszechnie panujących o country. Z doświadczenia wiem, że agencje PR nie sprawdzają się, ale ich punkt widzenia bywa ciekawy. Problem w tym, że niezwykle trudne jest przełamywanie stereotypów nagromadzonych przez lata wokół jakiegoś tematu. Możemy wielokrotnie powtarzać, że country jest the best, ale ludzie mają zakodowane, że country to badziewie. Jeśli coś weszło w ten zaklęty stereotypowy krąg, to zmienienie tego jest tak trudne, jak przekonanie, że Ruscy to nie hołota, Niemcy to nie hitlerowcy, a Pepiki to nie śmiesznota.

Staskowa propozycja byłaby OK, gdyby była jakaś dodatkowa kasa na jej sfinansowanie. Nie mam jednak nadziei, że takowa się znajdzie. Natomiast rzeczywiście obiektywna analiza by się przydała, tyle że za takową też trzeba by było zapłacić. Mogę co najwyżej przedstawić taki pomysł Fundacji Country, jednak bez większej nadziei na aprobatę Rady i Zarządu. Po prostu nie mamy kasy na taką ekstrawagancję. Może jednak powinniśmy mieć. Może nam amatorom, coś istotnego w sprawach promocyjnych jednak umyka.

Pozdrawiam

Woźnica
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stasek
Ranczer



Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 1310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:10, 15 Kwi 2012    Temat postu:

Fajnie bo merytorycznie Smile

Maciek:
"Staskowa propozycja byłaby OK, gdyby była jakaś dodatkowa kasa na jej sfinansowanie. Nie mam jednak nadziei, że takowa się znajdzie."

Zdaję sobie sprawę, że to największy szkopuł tego przedsięwzięcia. Dlatego wspomniałem, o przysłowiowym "piwie miesięcznie".

Tomek:
"Stasku, agencja PR może znieść perkalikowe jajko, a nie zainteresuje country dziennikarzy, bo nie mamy w Polsce 'rzeszy dziennikarzy' chcących się zainteresować country. Gdyby byli, już dawno by się zainteresowali."

Tutaj się mylisz.
Mają "swoich" dziennikarzy, którzy napiszą wszystko co będą mieli napisać.
Poza tym podpisując umowę określasz konkretnie, ile miesięcznie artykułów w prasie ogólnopolskiej , regionalnej, wywiadów i audycji w radio, lub tv.
To jest ta wymierność działań PR.

Pozdrawiam,
Stasek

P.S.
Tomek praca z dziećmi od podstaw jak najbardziej Padam


Ostatnio zmieniony przez Stasek dnia Nie 11:12, 15 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Huberts
Z-ca Szeryfa
Z-ca Szeryfa



Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 2670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa Grochów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:01, 15 Kwi 2012    Temat postu:

teachair napisał:
Huberts, Ty chyba już nie wierzysz, że kiedykolwiek coś się uda, bo zbyt wiele razy dostałeś po nosie i zbyt wiele utopiłeś, nie otrzymując w zamian tego, czego się spodziewałeś.

Wierzę, inaczej by mnie tu nie było, nie podjąłbym dyskusji, odpuścił sobie zespół, forum i parę innych rzeczy... Tymczasem dalej zbieram po nosie i dalej topię wiele. Nawet jeśli nie finansowo, to...
Chociaż są i tacy którzy wszystkie minuty i kalorie zużyte na cokolwiek przeliczają na złotówki. Także w tym środowisku.

teachair napisał:

I nie jesteś w tym sam! Większość polskich Artystów country tworzy dla samej radości tworzenia, a jeżeli uda im się cokolwiek zarobić, to jest to kropla w morzu potrzeb.

Wiem coś o tym. Wink Z nieustającą radością przygotowuję się, występuję i zawsze z satysfakcją schodzę ze sceny, nawet jeśli nie wszystko na niej pójdzie tak jak powinno. Wink Błędy da się naprawić, wyeliminować i dopóki jest nad czym pracować, jest sens to robić.
I to samo dotyczy wysiłków na promocję.

Stasek napisał:

Poza tym podpisując umowę określasz konkretnie, ile miesięcznie artykułów w prasie ogólnopolskiej , regionalnej, wywiadów i audycji w radio, lub tv.
To jest ta wymierność działań PR.


Stasku, jeszcze raz. Wymierne mają być efekty i za nie się płaci. Także w codziennym życiu.
Jak zapraszasz do domu tynkarza, to chcesz by ściany były gładkie jak pupcia niemowlaka i tynk nie odpadał. I za to płacisz. Nie za to, czy ów tynkarz użyje packi plastikowej czy drewnianej, takiego czy innego gipsu czy cementu. Jednym słowem płacisz za efekt, a nie za środki jakimi został osiągnięty. Owszem środki wlicza się w cenę, ale zawsze na końcu liczy się efekt, najlepiej poparty jakąś gwarancją.
To jest uczciwe. I dotyczy także branży PR. Szanujące się firmy tej branży gwarantują, że ich zabiegi przyniosą efekt wyrażony w liczbach.
Inne, nie do końca uczciwe, by wykazać swoją skuteczność stosują "kreatywną księgowość".
Przykładem są dane, iż w Pikniku Country w jednym z ostatnich lat wzięło udział około 150 tysięcy osób (to oficjalne dane umieszczone na stronach organizatorów). Jakby tyle było, to Mrągowo pękłoby jak balonik dziecięcy dmuchany przemysłowym kompresorem. A tymczasem był to jeden z tych najmniej licznie odwiedzonych Pikników, gdzie mieszkańcy zostali na lodzie z pustymi kwaterami i sklepami zaprowiantowanymi po brzegi... Można manipulować danymi? Można! Wink


Dlatego stanąłem okoniem przed Twoją propozycją, bo mowa w niej tylko o wykorzystanych zabiegach (artykuły, wywiady, kliknięcia, profile) zmierzających do osiągnięcia bliżej niesprecyzowanego efektu, natomiast nie ma nic o tym jaki ten efekt będzie i czy jest jakaś gwarancja, przedział wartości.
Popatrz proszę z tego punktu widzenia. A potem rozważ czy warto obciążać się dodatkowo.


Pzdr.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stasek
Ranczer



Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 1310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 1:00, 16 Kwi 2012    Temat postu:

Huberts napisał:

"Dlatego stanąłem okoniem przed Twoją propozycją, bo mowa w niej tylko o wykorzystanych zabiegach (artykuły, wywiady, kliknięcia, profile) zmierzających do osiągnięcia bliżej niesprecyzowanego efektu, natomiast nie ma nic o tym jaki ten efekt będzie i czy jest jakaś gwarancja, przedział wartości.
Popatrz proszę z tego punktu widzenia. A potem rozważ czy warto obciążać się dodatkowo."


Hubert,
gdyby wiadomo było jaki efekt będzie w 100%( w działaniu PR), to wszystkie firmy(korzystające) byłyby krezusami. Natomiast firmy(my) nie podejmując działań tak czy owak padną.
To brutalna rzeczywistość!

Piwo "na promocję country"
Smile właśnie wypiłem!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Huberts
Z-ca Szeryfa
Z-ca Szeryfa



Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 2670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa Grochów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 1:42, 16 Kwi 2012    Temat postu:

Właśnie dlatego, przy okazji prac nad wizerunkiem dowolnego podmiotu, prowadzi się badania. Wstępne - określające poziom wyjściowy i końcowe - określające korektę tego poziomu. Tego elementu w Twojej propozycji brak. A jest najważniejszy, bo określa efektywność podjętych działań.
Wstępne badanie jest podstawą do opracowania całej strategii, przebiegu kampanii i wszystkich parametrów które powinna objąć, takich jak grupa docelowa, obszar czas kampanii etc...

Zasada jest prosta. Jest poprawa - jest kasa, nie ma poprawy - kampania od nowa, albo nawet odszkodowanie za stracony czas (bo np. komuś zależało na zmianie, modyfikacji, wizerunku w określonym czasie), a przez to zyski, nie koniecznie finansowe...

A padają firmy nie osiągające zysków, bo można się narobić i nie zarobić.


Pzdr.


Ostatnio zmieniony przez Huberts dnia Pon 1:46, 16 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stasek
Ranczer



Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 1310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 1:56, 16 Kwi 2012    Temat postu:

Odpowiedź.
szczerze? Teraz już nic nie rozumiem W mur

Huberts napisał:
wstępne badania są podstawą do opracowania całej strategii, przebiegu kampanii i wszystkich parametrów które powinna objąć, takich jak grupa docelowa, obszar czas kampanii etc...

Dyć pisał ja, że wszytko, grupy docelowe.

Ja się poddaję!!!!!!!!!!!!!!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Huberts
Z-ca Szeryfa
Z-ca Szeryfa



Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 2670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa Grochów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 2:45, 16 Kwi 2012    Temat postu:

Pisałeś
Cytat:
opracowanie bazy mediów pod kątem grup docelowych

A to co innego niż określenie tych grup w wyniku badania rynku. Widać, że idąc do nich trzeba już mieć gotowe badania (pewnie jeszcze razem z wnioskami, zamiast samej statystyki) i pozwolić, by na nich pracowali. I to wyjaśnia taniość oferty. Bo dobre badania są cholernie drogie.


Pzdr.


Ostatnio zmieniony przez Huberts dnia Pon 2:48, 16 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum COUNTRYMUSIC.PL Strona Główna -> Country Music - POLSKA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 14, 15, 16  Następny
Strona 2 z 16

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island