Forum COUNTRYMUSIC.PL Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Do woźnicy Macieja
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum COUNTRYMUSIC.PL Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stasek
Ranczer



Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 1310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:23, 14 Mar 2011    Temat postu: Do woźnicy Macieja

Po przeczytaniu w najnowszym „Dyliżansie” artykułu „Głosy Woźnicy”, aż się we mnie zagotowało. Odpowiadam we własnym imieniu bez konsultacji z zespołem D.R.
Po pierwsze, żeby posiadać wiedzę na temat country światowego (amerykańskiego) wystarczy znać angielski, mieć trochę chęci i Internet. O polskim country, a w szczególności o tańcach, żeby się wypowiadać trzeba, jak powiedziała Panu Korneliuszowi .P. Ewa D.” Trzeba bywać”.
Pan Maciej Woźnica pisze:
„Zespól taneczny – gdyby była nagroda
dla tych, którym najbardziej zależy, trafiłaby
do Dancing Riders. „
Odpowiadam: jasne, że zależy bo zespół przez cały rok ćwiczy dwa razy tygodniu, po dwie-trzy godziny przez kilka lat.. W sezonie występuje prawie co tydzień w tym wielokrotnie charytatywnie. W zasadzie wszystkie występy są gratis bo nikogo nie stać na 18 osobowy zespół. Zresztą wszyscy, którzy są zgłoszeni i nie wycofali swoich kandydatur chcą wygrać.
Dalej pisze:
„Osobiście jednak
nie lubię nacisku. „
Pytam: Kto też tak naciskał i co ten nacisk miał zmienić? Jeden głos Woźnicy, czy nie daj Boże werdykt?

Następnie:
„Dancing Riders to
niezwykle interesujące zjawisko i gdyby
rozwijali swoją działalność w kierunku
propagowania countrowego tańczenia,
tworzenia klubów tanecznych, wciągania
do tańca wszystkich bez względu na
wiek i umiejętności robiliby naprawdę
dobrą robotę.”
Odpowiadam: Dancing Riders to niezwykle interesujące zjawisko, rozwijają swoją działalność w kierunku propagowania countrowego tańczenia, tworzenia klubów tanecznych, wciągania do tańca wszystkich bez względu na wiek i umiejętności -robią naprawdę dobrą robotę.
Niewiele zmieniłem w Pańskiej wypowiedzi, ale ja napisałem prawdę o zespole Dancing Riders, co potwierdzi każdy, kto wie cokolwiek o nas.

Woźnica:
„Specjalizowanie się w countrowych
widowiskach to też byłaby
ich mocna strona, gdyby te widowiska
jeszcze lepiej dopracowywać. To wszystko
jeszcze przed zespołem.”

Odpowiadam: Widział Pan, z tego co wiem jedno widowisko dwa lata temu.(rzeczywiście pierwsze i niedopracowane). Tymczasem powstają nowe np. „Historia tańca na Dzikim Zachodzie” przyjmowana owacyjnie przez publiczność. Powiem więcej, udało nam się odwrócić tendencje, że jak występuje zespół taneczny(w przerwie) to wszyscy idą na piwo – teraz na zapowiedź naszego występu tłumy się schodziły pod scenę.

Woźnica:
„Przyznam,
że zastanawiałem się, czy jednak zagłosować
na nich, bo Rodeo to w końcu zespół
już utytułowany, ale przeważyło pomyślenie
– kogo, gdyby mnie ktoś o to
pytał, poleciłbym do jakiejś imprezy
jako wizytówkę countrowego tańca w
naszym kraju. Wybrałbym jednak Rodeo
za profesjonalizm.”

Odpowiadam: Tak „Rodeo” jest profesjonalne, a my mamy tylko… tego „ducha” i spontaniczność. O „wizytówkę” bym się nie martwił – występowaliśmy w tym roku na TANECZNYM festiwalu w Rugi. 300 tańczących z całych Niemiec na parkiecie non stop. Po naszym występie długo owacja na stojąco przez ok.300 niemieckich tancerzy.

To tyle jeśli chodzi o sprostowanie Pańskiej niewiedzy o tańcach w Polsce, a zespole „Dancing Riders” w szczególności.
Krzywdzi Pan takim pisaniem kilkanaście osób z zespołu, który śmiem twierdzić ostatnimi laty najbardziej przyczynił się do propagowania country poprzez taniec, a Pana słowa jako tzw. autorytetu mogą być uznawane jako "prawda objawiona".
Z poważaniem,
Stasek


Ostatnio zmieniony przez Stasek dnia Pon 16:24, 14 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa Dąbrowska
Pionier



Dołączył: 14 Mar 2011
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Pon 20:14, 14 Mar 2011    Temat postu:

Oj, rety, rety.... Co to się narobiło!!! Sad
Ledwo zdołałam przeczytać najnowszy nr "Dyliżansu", w którym Woźnica omawiał oddane w plebiscycie głosy. Zdumiałam się niepomiernie jego oceną zespołu "Dancing Riders". Zarzuty są całkowicie bezzasadne. Kwasny

Po załatwieniu kilku pilnych spraw na Ursynowie powróciłam po południu do kontynuowania relacji z sobotniej zabawy "Pod Żyrandolem", a potem przeczytałam i na T.O. i na Forum Country Music (wreszcie udało mi się zarejestrować, hurrrra!!) odpowiedź Staska .
Podpisuję się pod nią obiema rękoma, nie dodałabym ani jednego słowa.

Ze wszystkich znanych mi formacji (a przyglądam się im uczestnicząco od 1994 roku) tańca country, praktycznie tylko DANCING RIDERS mają otwartą formułę uczestnictwa. Nie trzeba być piękną dziewczyną o wymiarach modelki czy chłopakiem jak z westernu, by dołączyć do zespołu.
Jeszcze raz - dziwna i coraz dziwniejsza była wypowiedź Woźnicy Dyliżansu o DR. Hyhy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Woźnica
Ranczer



Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:27, 14 Mar 2011    Temat postu:

No tak. Wygląda na to, że obraziłem Staska i pewnie nie tylko, bo okazało się, że jesteśmy na pan. Sęk w tym, że mniej więcej takiej reakcji się spodziewałem pisząc o zespołach tanecznych w Dyliżansie i tym bardziej pod taką właśnie presją napisałem, to co napisałem.

Ta presja składa się z niezadowolenia wyrażanego głównie przez Staska po poprzednim plebiscycie, z poczucia pokrzywdzenia, z sugestii, że zapewne zeszłoroczne wyniki były niesprawiedliwe i te aktualne też będą, z majli od, jak sądzę fanów zespołu, zarzucających mi faworyzowanie Rodeo i poczucia, że jak tylko napiszę coś mniej entuzjastycznego o Dancing Riders, to od razu pojawi się post Staska, w którym mogę się spodziewać ataku na siebie. Rozumiem, że Stasek to człowiek reagujący emocjonalnie, ale te emocje odczuwam jako wymuszanie jak najlepszego zdania o zespole właśnie.

Żeby być dobrze zrozumianym. Napisałem o Dancing Riders również rzeczy dobre, to że podziwiam ich pasję, że doceniam zaangażowanie, że widzę ich rolę w propagowaniu tańca country, że w jakiejś perspektywie może w oparciu o Dancing Riders mogłyby powstawać kluby taneczne, że tworzone przez nich widowiska ciekawie się zapowiadają i że gdyby je dopracować, byłyby jeszcze bardziej interesujące. Nie piszę tego przez kurtuazję, ale rzeczywiście tak myślę.

W istocie jednak uważam Dancing Riders właśnie za coś w rodzju klubu tanecznego, a nie profesjonalnego zespołu. Nie znaczy to, że chcę w ten sposób deprecjonować ich wartość, ale raczej, że zauważam wartość nową, może w jakimś sensie ważniejszą od tego co prezentują wyselekcjonowane i wytrenowane grupy. To prawda, co pisze Ewa Dąbrowska, że w Dancing Riders tańczyć może każdy, ale to właśnie jest wyznacznikiem klubowości, masowości łączenia się na zasadzie zamiłowania i pasji. Gdyby Dancing Riders taką swoją formułę uznał i zaakceptował, nie byłoby aktualnego konfliktu. To właśnie próbowałem w Dyliżansie zasugerować.

Takie kluby taneczne istnieją na całym świecie i szkoda, że nie zapełniają jakichś polskich Wild Horse Saloonów, bo to byłaby rzeczywista countrowa atrakcja, dająca nam wszystkim siłę i powód do dumy.

To z czym się jednak w Dancing Riders pogodzić nie mogę, to aspirowanie do profesjonalnej rangi artystycznej. Są dla mnie zjawiskiem kulturowym, socjologicznym, towarzyskim. Dodają naszej scenie country kolorytu, ożywiają ją, często ratują ogólną słabość liczebną całości naszego countrowego tańca. Nie kwestionuję ani zasług, ani tego, że robią wrażenie na publiczności, ani tego, że stanowią interesującą pod wieloma względami grupę.

W moim rozumieniu jednak zespół taneczny to właśnie wyselekcjonowana pod różnymi względami grupa ludzi, mających do pokazania publiczności coś, czego przeciętny człowiek nie potrafi i mimo starań potrafił nie będzie. Innymi słowy, można śpiewać w amatorskim chórze, ale to nie znaczy, że jest się już filharmonikiem.

Podziwiam dorosłych ludzi spełniających swoje marzenia, myślę, że wspólne tańczenie daje im wiele radości i satysfakcji. Wiem, że polska scena country byłaby bez nich niepełna i zdecydowanie uboższa. Nie chcę też wbijać klina między Dancing Riders, Rodeo i inne zespoły, ale próbuję nazwać rzeczy po imieniu. Powtarzam, doceniam rolę, którą pełnią Dancing Riders, ale to inna rola niż, jak odnoszę wrażenie, Dancing Riders chcieliby spełniać.

Oczywiście to tylko moje zdanie, a w plebiscycie tylko jeden mój głos. Zdaję sobie sprawę, że pewnie sobie u wielu przechlapałem, ale jakoś nie mam ochoty stosować uników i ukrywać się z własną opinią. Zaczynając 12 lat temu pisać Dyliżans wziąłem na siebie jakiś obowiązek szczerości. Inicjując dyliżansowy plebiscyt miałem nadzieję na jakieś poukładanie krajowej sceny country i tej idei chcę pozostać wierny.

Czy mam pisać coś innego niż myślę? Czy twój głos Ewo mam rozumieć jako przywołanie mnie do porządku? Można się ze mną zgadzać lub nie, na tańcu rzeczywiście się nie znam, ale czy muszę wiedzieć, jak przygotowuje się jakieś danie, żeby odczuwać jego smak? Powtórzę Dancing Riders smakują jak klub taneczny, przynajmniej w moim odczuciu.

Jeżeli się zespół taką opinią czuje urażony to trudno. Jeśli się wychodzi na scenę, to poddaje się jednak ocenie ogółu, w tym tych nie mających pojęcia o sztuce.

Z pełnym szacunkiem

Woźnica
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stasek
Ranczer



Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 1310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 9:59, 15 Mar 2011    Temat postu:

Maćku,
Tak Maćku, bo Pana użyłem, bo mnie wnerwiłeś i żeby złapać dystans po twoim artykule.

Napisałeś na tydzień przed końcem głosowanie wierutną nieprawdę o zespole Dancing Riders. Nie jestem obrażony tylko musiałem ją sprostować. Piszę Maćku, bo wierzę( po sprostowaniu), że zrobiłeś to nieświadomie i niecelowo.

Teraz odpowiem na Twoją ripostę.
Trochę się „zapętliłeś”, bo w artykule zarzucasz nam jedno, a w odpowiedzi mówisz co innego.
Pisałeś pod presją.
„Ta presja składa się z niezadowolenia wyrażanego głównie przez Staska po poprzednim plebiscycie, z poczucia pokrzywdzenia, z sugestii, że zapewne zeszłoroczne wyniki były niesprawiedliwe i te aktualne też będą, „
Reaguje emocjonalnie i zadowolony nie byłem, ale na Galę przyszedłem i potem przeprosiłem.
Wydawałoby się, że jak presja to postarasz się napisać coś obiektywnego i sprawdzonego.
Nie widziałeś nas na scenie od dwóch lat, czyli pisałeś w „ciemno”. Domyślam się, że na podstawie pogłosek. To tak jakby głuchy opisywał muzykę.

„W istocie jednak uważam Dancing Riders właśnie za coś w rodzaju klubu tanecznego, a nie profesjonalnego zespołu. Nie znaczy to, że chcę w ten sposób deprecjonować ich wartość, ale raczej, że zauważam wartość nową, może w jakimś sensie ważniejszą od tego co prezentują wyselekcjonowane i wytrenowane grupy.”
Zgadzam się, że jesteśmy rodzajem klubu i TWA, ale jako klub posiadamy – używając metafory sportowej – wytrenowany profesjonalny zespół. Tańczący w strojach stosownych do tańca i epoki z jakiej pochodzi.

„To prawda, co pisze Ewa Dąbrowska, że w Dancing Riders tańczyć może każdy, ale to właśnie jest wyznacznikiem klubowości, masowości łączenia się na zasadzie zamiłowania i pasji”
W artykule nam to zarzuciłeś.
Tańczyć może każdy, ale na scenę wychodzą ci co potrafią to robić!!!.

„Gdyby Dancing Riders taką swoją formułę uznał i zaakceptował, nie byłoby aktualnego konfliktu. To właśnie próbowałem w Dyliżansie zasugerować.”
Maćku co ty wypisujesz? Konflikt powstał, bo napisałeś co napisałeś, a nie z tego co my akceptujemy. Nie akceptujemy nieprawdy!!!

„To z czym się jednak w Dancing Riders pogodzić nie mogę, to aspirowanie do profesjonalnej rangi artystycznej. Są dla mnie zjawiskiem kulturowym, socjologicznym, towarzyskim. Dodają naszej scenie country kolorytu, ożywiają ją, często ratują ogólną słabość liczebną całości naszego countrowego tańca. Nie kwestionuję ani zasług, ani tego, że robią wrażenie na publiczności, ani tego, że stanowią interesującą pod wieloma względami grupę.”
Zaprzeczasz sobie!.
Profesjonalizm artystyczny? To dobre pytanie. Czyż nie profesjonalizmem jest „robienie wrażenia na publiczności”. Czy lepszy jest "wyselekcjonowany i wytrenowany" zespół, którego występ „spływa” po publiczności, czy zespół, który porywa publikę i w dodatku doskonale sam się bawi? Czy profesjonalizmem jest tworzenie co roku nowego spektaklu, lub co najmniej mixa tanecznego, czy tańczenie nomen omen w kółko Macieju tego samego.( Tu przepraszam wszystkie siostry i braci w tańcu -nie chcę nikogo urazić) . Odpowiedz sobie sam.

„Powtarzam, doceniam rolę, którą pełnią Dancing Riders, ale to inna rola niż, jak odnoszę wrażenie, Dancing Riders chcieliby spełniać.”
Problem w tym, że nie znasz tej roli, ale mam nadzieje, że po tej wymianie zdań zmienisz swój pogląd na zespół jakim jest Dancing Riders.
„Zaczynając 12 lat temu pisać Dyliżans wziąłem na siebie jakiś obowiązek szczerości.”
Dodam tylko i rzetelności!!!

„Czy mam pisać coś innego niż myślę?”
Nie, nie i jeszcze raz nie! Pisz co myślisz, ale podawaj fakty. NIE MAMY problemu z tym, że wolisz Rodeo, czy inny zespół – tylko o fakty!!!
Pozdrawiam,
Stasek
Z zespołu Dancing Riders
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cowboykash
Szeryf
Szeryf



Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 5766
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Otwock i Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:32, 15 Mar 2011    Temat postu:

Ja chciałbym dodać słówko od siebie.

Widziałem Dancing Riders w pełnej krasie w Wolsztynie i nie był to tylko jeden występ a kilka nazwijmy to umownie - "bloków".
Dlatego też, z czystym sumieniem i z pełną odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że ten zespół, jest jak najbardziej PROFESJONALNY.
Na scenie dużo się dzieje, jest olbrzymia siła przekazu, wzbudzają zainteresowanie widzów swoim zapałem, barwnością, liczebnością i świetnym zgraniem. Gołym okiem widać, że w tych ludziach jest pasja, zadowolenie i przyjemność z tego co robią.
Widziałem także dobry zespół niemiecki Wild Dancing Boots - który po każdym kolejnym występie naszego Dancing Riders miał co raz większe oczy ze zdumienia i podziwu, a zachwytom i brawom dla naszego zespołu nie było końca.

Choć mój głos został oddany na zespół RODEO, to uważam drogi Woźnico, iż Twoja ocena ( do której oczywiście masz pełne prawo ) jest zbytnio krzywdząca.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stasek
Ranczer



Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 1310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:22, 15 Mar 2011    Temat postu:

Dzięki Cowboykash za włączenie się w dyskusję, bo mój głos jako płynący z D.R. mógł wydawać się niewiarygodny.
Stasek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
teachair
Wielebny



Dołączył: 10 Wrz 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:30, 15 Mar 2011    Temat postu:

A ja się tez dołączę...

Dla mnie każdy, kto potrafi zakołysać swoim ciałem w sposób kontrolowany i zsynchronizowany do muzyki Country jest bohaterem. Dlatego, chłopaki i dziewczyny, nie dałem głosu na nikogo. Bo Was wszystkich kocham za to, co robicie! Przepraszam, jeżeli kogoś uraziłem tym podejściem. Pozdrawiam!!!

PS I nie zgodzę się z zarzutami co niektórych, że to tchórzostwo. Co mnie ubodło do żywego, wręcz na wskroś... Ale nie komentuję. Starych pluszowych misiów nie zmienimy na misie z "Sagi". (Bez osobistych wycieczek, tak mi się fajnie skojarzyło...)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stasek
Ranczer



Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 1310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:54, 15 Mar 2011    Temat postu:

Oj teachairku, teachairku, Ty z tą twoją polityką miłości to chyba celujesz w fotel premiera RP. Very Happy Hyhy Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
teachair
Wielebny



Dołączył: 10 Wrz 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:08, 16 Mar 2011    Temat postu:

Ej... bez skojarzeń politycznych please...

Naprawdę szczerze. Znasz mnie przecie osobiście. Ja nie mam kompletnie wyczucia rytmu tanecznego. Na trzeźwo przynajmniej.... A głosowałem bez wspomagania Shame on you
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Woźnica
Ranczer



Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:10, 16 Mar 2011    Temat postu:

Witam

Oczywiście każdy może mieć swoje zdanie. Chciałem jednak zauważyć, że jeśli nawet moje widzenie Dancing Riders rzeczywiście jest krzywdzące, to naprawdę, jak napisałem w Dyliżansie, byłem bliski oddania na nich swojego głosu, więc nie ma mowy o jakimś skreślaniu ekipy. W Dyliżansie napisałem tylko, co przeważyło w moim głosowaniu, a w dużej mierze przeważyły właśnie bardzo gwałtowne reakcje na wszystko, co bywa nie po myśli.

Jakoś akurat tego w jakim kontekście napisałem swoje uwagi wobec Dancing Riders nie zauważono i wyszło jakbym odmawiał zespołowi czci i wiary. Właśnie ten przesadyzm mnie irytuje.

Pozwolę sobie też przytoczyć niedawną dyliżansową korespondencję, która obrazuje też nieco mnie bulwersujące countrowe kulisy.

Czytelnik
W związku z moim zainteresowaniem klimatem country wiem, że istnieje wiele zespołów tak muzycznych jak i tanecznych. Bywam na wielu imprezach i czasami spotykam się z występami RODEO. Fakt, że dobrze tańczą ale są zespołem zimnym nie wnoszącym klimatu country. Widziałem inne zespoły . Może były technicznie gorsze ale było widać tam całe serce.
Odnoszę wrażenie jakby Wasza redakcja promowała skrycie tylko jeden zespół taneczny. Jest On mało interesujący a jednak ciągle o nim głośno z Waszej strony.
Pytam dlaczego.
Myślałem, że w środowisku country nie ma kumoterstwa.


Moja odpowiedź:
Każdemu wolno mieć swoje zdanie, chciałem jednak zauważyć, że Rodeo obchodziło w tym roku 10 lat istnienia, że w tym czasie miało sporo dokonań, że bywało zespołem tanecznym roku i artystami roku w plebiscycie Dyliżansu i aktualnie jest jedynym polskim zespołem tanecznym country ocierającym się o profesjonalizm. Przez 10 lat widziałem ich wielokrotnie na występach i widziałem jak dobrze często entuzjastycznie reaguje na nich publiczność i to niekoniecznie ta countrowa. Przyciągnęli do country sporo ludzi i oby tylko chciało im się nadal działać, bo raczej wiele na swojej tanecznej pasji nie zarobią i gdyby nie mieli serca do countrowego tańczenia to dawno by zrezygnowali.

Bardzo bym chciał wiedzieć, występy których to zespołów tak bardzo się koledze podobały, bo ja ze smutkiem stwierdzam, że countrowe tańczenie jest u nas w głębokim kryzysie. Aktywni poza Rodeo są obecnie tylko Dancing Riders, zespół który bardzo szanuję za pasję i fajne pomysły, którego zresztą z Rodeo nie chcę porównywać, bo są zupełnie różni. Szkoda mi, że mniej aktywne są Strefa i Scena Country, że wiele zespołów albo przestało istnieć, albo zawiesiło działalność i jakoś w ostatnim czasie nie powstają nowe.

NIe widzę też, bym w Dyliżansie aż tak wiele miejsca poświęcał Rodeo, więc nieco mnie dziwią pretensje kolegi. W naszym niewielkim countrowym światku jest miejsce dla wielu ekip tanecznych i oby ich jak najwięcej powstawało. Nie ma sensu wywoływać jakichś niesnasek między tancerzami i zamiast krytykować kogoś, lepiej dobrze mówić czy pisać o tych, którzy na to zasługują. Jeśli kolega ma jakichś swoich ulubieńców, proszę napisać coś dobrego o nich, zwasze jestem otwarty na zdanie fanów muzyki country.


Dodam, że utrzymane w podobnym tonie głosy docierały do mnie częściej, i stąd także moja dyliżansowa uwagą o presji, choć oczywiście w tym przypadku nie posądzam nikogo z Dancing Riders o inspirację.

Co do profesjonalizmu, to jeszcze kilka słów. Wydaje mi się, że od zarania countrowego tańczenia w naszym kraju obecne były dwa podejścia: jedno umownie nazwę "profesjonalne" i drugie równie umownie "ludyczne". To było, jak mi wiadomo powodem niegdysiejszego podziału na Strefę i Scenę Country. Może się na tańczeniu nie znam, ale kategorię dla zespołów tanecznych w Dyliżansie stworzyłem właśnie pod wrażaniem profesjonalizmu dawnej Strefy, kierowanej wówczas przez Roberta Roswadowskiego. Rodeo to dla mnie kontynuatorzy tej właśnie linii, Dancing Riders kontynuują ten drugi nurt. Jeżeli przychylam się bardziej do tej "profesjonalnej" idei, to tylko mój punkt widzenia, który zupełnie nie deprecjonuje tej drugiej.

Na zakończenie dodam, że rzetelny i kompetentny przez cały czas pisania Dyliżansu bywam tylko wtedy, kiedy napiszę o kimś dobrze. Jeżeli podejmę najmniejszą próbę oceny krytycznej, od razu dowiaduję się, że jestem stronniczy, arogancki, zadufany w sobie, narzucający swoje zdanie i się nie znam. Taka cnota bojąca się krytyk, to, jak mi się zdaje, spora słabość w naszym countrowym światku.

Pozdrawiam wszystkich

Woźnica
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stasek
Ranczer



Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 1310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 1:02, 16 Mar 2011    Temat postu:

Ja Macieju kończę już tą dyskusję, bo nie słuchasz, a raczej nie czytasz dlaczego mamy pretensję, o pewne tezy zawarte w artykule.
Jednocześnie dziękuję za te pochwały naszej działalności, które zauważyłeś. Choć raz były to zalety, by w następnym poście być wadami.
Miejmy nadzieję, że ta dyskusja przybliżyła innym pewne problemy, jakie występują w postrzeganiu zespołów. Co do presji, to już jej nie wywieram i nie biorę odpowiedzialności za innych.
Życzę wszystkim wygranej !!!
Prawdą jest też to, ze nie jest ona najważniejsza na świecie.
Wszystko zweryfikuje życie.
Pozdrawiam,
Stasek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
annja
Poszukiwacz złota



Dołączył: 07 Gru 2010
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:47, 17 Mar 2011    Temat postu: Uderz w stół...

Muszę zareagować, niestety nie umiem przemilczeć.

Dyskusja co prawda nie dotyczy Rodeo jako takiego, tylko Dancing Riders, ale ponieważ Rodeo wywoływane jest do tablicy wielokrotnie, czuję się w obowiązku, jako część tego zespołu, odpowiedzieć.

Pani Ewo: nie jest prawdą, że tylko Dancing Riders jest otwarte dla wszystkich. Proszę mi uwierzyć, że w Rodeo przyjmujemy każdego, kto ma otwartą głowę i potrafi zainwestować swój, jakże cenny, czas prywatny w czynne uczestniczenie w zespole. Nie posiadamy żadnych kryteriów naboru. Nie selekcjonujemy naszych członków ani pod względem urody, ani wagi, czy też wieku, wzrostu, koloru skóry, długości nosa, nóg czy włosów. Zawsze czekamy na osoby które są chętne. Mogą nic nie wiedzieć o muzyce country, mogą nawet nie wiedzieć jak to brzmi. Wierzymy, że ktoś, kto z własnej woli chce obcować minimum 2 godziny tygodniowo z tą muzyką oraz nami, prędzej czy później tę muzykę polubi, jeśli nie pokocha. A przede wszystkim przekona się o tym, że to nie jest żadna "wiocha", "obciach", czy "żenada". Oczywiście, odstraszać będzie ilość wysiłku, jaki trzeba włożyć w końcowy efekt, ale to już nie jest nasza wina, żę stawiamy sobie poprzeczkę wysoko.
Tym stwierdzeniem skrzywdziła Pani mnie, aktywnych członków zespołu oraz tych, którzy już z nami nie tańczą. Może powstać podejrzenie, że ich zwyczajnie wyrzuciliśmy, bo już nie są modelkami/modelami.

Tak, staramy się przygotowywać nasz program na najwyższym poziomie, na jaki nas stać. Jest to okupione czasami miesiącami pracy nad detalami, wielogodzinnymi dyskusjami, wypracowywaniem kompromisu pomiędzy tym, co byśmy chcieli, tym co możemy, a tym czego możemy się jeszcze nauczyć i poprawić. Z tego również wynika mała ilość nowego materiału. Każdy ma swoje metody pracy, jedni chcą wprowadzać nowe elementy, inni potrzebują włożyć więcej pracy w mniejszą ilość programu. A może jesteśmy po prostu mniej zdolni niż inne zespoły, więc skupiamy się na jednym, dwóch, trzech nowych tańcach w sezonie. Nie wnikam.

Stasku: moja pamięć jest zawodna i może się mylę, ale nie przypominam sobie, abyśmy w ciągu ostatniego sezonu prezentowali swoje umiejętności na jednej imprezie. Nie wiem więc skąd Twoj pogląd, że tylko Wasze występy są obierane spontanicznie i żywiołowo. To bardzo krzywdzące stwierdzenie: "Czy lepszy jest "wyselekcjonowany i wytrenowany" zespół, którego występ "spływa" po publiczności." Zakładam, że to o nas, bo głównie my jesteśmy wymieniani w całej dyskusji.
Jeszcze raz powtórzę, nie ma u nas żadnej selekcji, poza tą naturalną - albo ktoś może się poświęcić, albo nie. Ale podejrzewam, że u Was jest tak samo. Hmm... i jeszcze to "spływa"...Ja bym nigdy nie zaryzykowała takiego stwierdzenia, bo po prostu nie widziałam Waszych występów wystarczająco dokładnie i nie mam porównania. Uwierz mi, że i nam się zdarzają owacje na stojąco, również do nas, po zakończeniu występów, przychodzą ludzie chcący nam pogratulować, porozmawiać lub choćby przywitać się. Nie uciekamy przed nimi, nie odgradzamy się barierkami, ochroniarzami. Również my, a wierzę, że i reszta grup tanecznych, może pochwalić się takimi doświadczeniami. To nas motywuje, daje silę do większych wysiłków i jeszcze cięższej pracy.

Profesjonalizmem sobie nawet głowy nie zawracam, bo ten temat jest zbyt dla mnie odległy. Smile Profesjonalistą mogłabym się czuć, gdybym zamiast na 12 godzin do pracy szla na 8 godzin prób, mogłabym się z tego utrzymać na przyzwoitym poziomie, a przede wszystkim miała odpowiednie wykształcenie. Nie mam, więc tematu nie podejmuję.

Nie zauważyłam również tendencji chodzenia na piwo podczas naszych występów. Było zazwyczaj odwrotnie.

Mam dużo szacunku dla Was, tak jak i dla reszty zespołów tanecznych, a w konsekwencji dla wszystkich tych, którzy cokolwiek robią dla tej muzyki w Polsce. Widzę różnicę pomiędzy tym, co prezentujecie Wy, a tym co możemy zaoferować my. Wiem, że są to dwa zupełnie inne aspekty aktywności artystycznej/scenicznej i nawet nie staram się tego porównywać. Nie szufladkując nikogo, bez jakiejkolwiek oceny, uważam, ze robimy zupełnie inną robotę. Żadna z nich nie jest zła, żadna nie jest gorsza.

Różnorodność jest kluczem do sukcesu. Różnimy się zarówno repertuarem, sposobem jego przekazywania, strojami, doborem muzyki. My chcemy przekonać, ze country to nie tylko frędzelki i kapelusze, ale również atrakcyjny dla różnych pokoleń, nowoczesny gatunek muzyki. W mojej prywatnej opinii Wy pokazujecie, że można mieć mnóstwo frajdy z countrowego stylu życia, że nie tylko można słuchać, ale również aktywnie uczestniczyć w towrzeniu i odbiorze tej muzyki.
Tak jak ciężko jest porównywać dorobek Grupy Furmana i Lonstara ( wiem, wiem, kaliber nie ten sam, ale celowo używam tych przykładów, aby pokazać kontrast) tak też nie widzę możliwości porównania naszego dorobku. Jesteśmy różni i to jest właśnie najwspanialsze.

Jeśli chodzi o propagowanie tańca country, to właśnie skrzywdziłeś, już nie tylko mnie i Rodeo, ale kilkadziesiąt osób w Polsce. Stasku, przykro mi, ze muszę zburzyć Twój pogląd w tej sprawie, ale nie jesteście jedyni. Jest wiele podmiotów, również osób prywatnych, które działają aktywnie na tym polu.

Oczywiście, można wytaczać jeszcze inne działa - Wy jeździcie z pokazami na fastiwale i targi za granicę, my nie. Rzeczywiście, nie robimy tak, bo:
a) przede wszystkim, nie wszystkich na to stać i nie chcemy zmuszać nikogo do nadmiernego obciążenia finansowego,
b) nie wszyscy mają możliwość poświęcenia kilku dni ze względu na szkołę/pracę,
c) część z nas ma rodziny, którym chce oddać jak najwięcej czasu.

Podjęliśmy taką decyzję świadomie i tak prowadzimy naszą dzialalność.

Wy przygotowujecie przedstawienia, my tego nie robimy. To jest właśnie różnorodność i wolność wyboru tego, co chce się prezentować. Nigdzie nie zostało określone, co wolno zespołowi tanecznemu, a czego nie i z czego ma się składać program taneczny.

itp, itd.


I tak na koniec: wydaje mi się, że emocje "okołodyliżansowe" zbytnio się rozszalały i dyskusje przekraczają znane mi i akceptowane normy, a niektórzy uczestnicy wręcz zadziwiają. Spuśćmy trochę pary, bo nam kocioł rozsadzi, Panowie i Panie.

Pozdrawiam

Anna Jakubowska
Powrót do góry
Zobacz profil autora
teachair
Wielebny



Dołączył: 10 Wrz 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 16:50, 17 Mar 2011    Temat postu:

Oj oj oj... I przypuśćmy, że ktoś nowy zainteresowany nurtem Country wejdzie na Forum i poczyta te dyskusje. Ile jest osób 'zawodowo' związanych z tańcem Country w Polsce? 200? 300? Czy warto się żreć i punktować PUBLICZNIE? Sami sobie robicie złą robotę i psujecie wizerunek tańca Country. Ja rozumiem że warto, jak w przypadku mojej i Woźnicy dyskusji na temat Dyliżansów jako całości i szczegółów poszczególnych kategorii, ponieważ myśmy dyskutowali jako osoby głosujące. Tutaj niestety zaczyna się WALKA pomiędzy kandydatami - przypomina mi to nieco prezydenckie debaty... Fakt, że w dość kulturalny i może nawet nieco humorystyczny sposób, ale - wracając do meritum mojego wywodu - róbcie to sobie we własnym gronie. Nie odstraszajmy nowych sympatyków. Aż tak wielu nas znowu nie ma...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cowboykash
Szeryf
Szeryf



Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 5766
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Otwock i Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:44, 17 Mar 2011    Temat postu:

Do kłótni to jeszcze daleko Smile Zarówno Ania jak i Stasek to kulturalni ludzie i raczej wyzwisk byśmy tu nie mieli, natomiast jedno i drugie chce przedstawić swoje racje i tak samo jedno i drugie tę rację ma.
Tak jak napisała Ania - to są dwa różne zespoły i oba moim zdaniem (czy im się to podoba czy nie - mam to w nosie Smile ) UWAŻAM ZA PROFESJONALNE Smile

A sam plebiscyt Dyliżanse pokaże raczej, nie to który zespół jest lepszy, czy bardziej profesjonalny, tylko da nam obraz tego, który z zespołów ma więcej fanów, zwolenników czy który z nich jest bardziej popularny.
Zdecydowana większość głosów to przecież zwykli ludzie jak ja czy teachair, którzy nie mają BLADEGO POJĘCIA o tańcu, więc o ocenie techniki czy kroków nie może być mowy, więc siłą rzeczy pozostaje nam ........popularność Smile

Pozdrawiam gorąco oba zespoły i obu zespołom życzę dużo uśmiechu. Dla mnie i tak jesteście WIELCY Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stasek
Ranczer



Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 1310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 18:15, 17 Mar 2011    Temat postu:

Droga Aniu,
Sądzę, że źle zrozumiałaś moją polemikę z Maciejem. Odpowiedziałem na jego artykuł, bo napisał nieprawdę o Dancing Riders.
Moja wypowiedź NIE DOTYCZY ABSOLUTNIE Rodeo, ani innego zespołu tanecznego!
Co na wszelki wypadek zaznaczyłem"( Tu przepraszam wszystkie siostry i braci w tańcu -nie chcę nikogo urazić)".
Nigdzie nie powiedziałem, że tylko nasze "występy są odbierane spontanicznie i żywiołowo". To był fragment ogólnej dyskusji o profesjonalizmie i dotyczył wszystkich wykonawców na scenie i naprawdę niepotrzebnie utożsamiłaś to z Rodeo.
To samo dotyczy "To bardzo krzywdzące stwierdzenie: "Czy lepszy jest "wyselekcjonowany i wytrenowany" zespół, którego występ "spływa" po publiczności." Zakładam, że to o nas, bo głównie my jesteśmy wymieniani w całej dyskusji." Nie dotyczył Rodeo. O "wyselekcjonowanych i wytrenowanych" grupach napisał Maciej, a ja użyłem tego z pewnym sarkazmem - dotyczy wszystkich.

W pierwszej ripoście użyłem raz nazwy Rodeo w odpowiedzi Mackowi "Tak „Rodeo” jest profesjonalne..." W drugiej odpowiedzi tez raz:"NIE MAMY problemu z tym, że wolisz Rodeo, czy inny zespół – tylko chodzi o fakty!!!"
Napisałaś:"Nie zauważyłam również tendencji chodzenia na piwo podczas naszych występów. Było zazwyczaj odwrotnie."
Zgadza się Aniu, że tak jest, ja pisałem o nas, a nie pisałem Rodeo. Mało tego takie podejście publiczności do tańców uważam za wspólny sukces wszystkich zespołów tanecznych!!!
Ania:"Jeśli chodzi o propagowanie tańca country, to właśnie skrzywdziłeś, już nie tylko mnie i Rodeo, ale kilkadziesiąt osób w Polsce. Stasku, przykro mi, ze muszę zburzyć Twój pogląd w tej sprawie, ale nie jesteście jedyni. Jest wiele podmiotów, również osób prywatnych, które działają aktywnie na tym polu."
Nigdy nie twierdziłem, że jesteśmy jedyni, którzy propagują taniec!!! Byłby to nonsens - cóż za pomysł?!
Nie rozumiem też części o naszych występach zagranicznych,jak się mają do Rodeo? Informowałem Macieja o naszych dokonaniach.
Jeszcze raz: odpisywałem Maciejowi i nie miałem zamiaru nikogo urazić i proszę o nie branie do siebie pewnych stwierdzeń czy analogi.
Wszystkich , którzy poczuli się urażeni najserdeczniej przepraszam!!!
Myślę Aniu, że podeszłaś jeszcze bardziej emocjonalnie niż ja i to przesłoniło Ci sens mojej polemiki z Woźnicą.
Pozdrawiam Cię z nadzieją, że zrozumiałaś intencje jakie mną kierowały.
Darzę Ciebie jak i cały zespół Rodeo wielką sympatia
Stasek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum COUNTRYMUSIC.PL Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island