Forum COUNTRYMUSIC.PL Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
O naprawie country w R.P.
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum COUNTRYMUSIC.PL Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stasek
Ranczer



Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 1310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:00, 20 Mar 2011    Temat postu: O naprawie country w R.P.

Kowboju, a co z tematem jak wyżej?. Temat polskie country umiera się rozwinął( nad wyraz) .
P.S.
Zamykanie tematów(czytaj -ust niczego nie rozwiązuje).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stasek
Ranczer



Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 1310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:29, 20 Mar 2011    Temat postu:

Ala napisała:"Witaj Stasku,
skoro wspomniałeś o 'całym rynku country', to dobrze by było, gdyby zespoły zarówno tańczące jak i grające miały jedną umowną wspólną stawkę w swojej branży, PONIŻEJ KTÓREJ BY NIE SCHODZIŁY (gaża za występ + koszty transportu).
Pasja, czy jak to nazywasz 'propagowanie country' powinny znajdować odzwierciedlenie również i w wynagrodzeniu za czas poświęcony tej pasji, który jest bezcenny i trudno przeliczalny na złotówki.
Moja praca również jest pasją, lecz nie wyobrażam sobie chodzić do niej codziennie za frico, bo człek samą miłością nie żyje, a za czynsz trzeba płacić.
Sama przedstawicielka Rodeo - Ania - wspomina, że nie jeździ ze swą formacją za granicę - jak Wy, bo to droga impreza (gdyby inne zespoły nie psuły rynku to i nas byłoby stać na wyjazdy na targi muzyczne do Berlina, Kassel i do innych miejsc albo nagrywać płytkę co roku!).
Skoro ich nie stać, by z własnej kieszeni, a nie za pieniądze zespołowe jeździć tu i tam, szerząc tę piękną muzę wśród ludu, to może by tak skrzyknąć się i poczynić konkretne ustalenia w tej kwestii ...?

Jak by to rzekł Feliks Chwalibóg - Dobrobyt czasem czyni ludzi materialistami – nędza zawsze (-;
Pozdrowionka serdeczne!"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stasek
Ranczer



Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 1310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:34, 20 Mar 2011    Temat postu:

Stasek, że ja napisał:Witaj Alu,
Miałem poruszyć ten drażliwy temat, że być może naszym podejściem (D.R) "psujemy" rynek, ale się przestraszyłem. Tak naprawdę żeby coś popsuć to to musi być.
Tak jak powiedział Tomek ustalenie nawet dolnej stawki będzie trudne.
Jeśli chodzi np. o tańce, ale i o całe country to ten rynek jest w budowie( od lat). Najpierw staramy się wszyscy go stworzyć i wywołać tzw. "ssanie rynku", a wtedy możemy dyktować i ustalać stawki.

Ty Alu jako gwiazda jesteś w innej sytuacji niż większość- możesz dyktować!

Opowiem Wam jak to wygląda z naszej perspektywy. Jako zakręceni country ćwiczymy 2-3 godziny 2 razy w tygodniu, przez cały Boży rok. Przychodzi sezon letni- Pikniki, festyny itp. Na pikniki country i tak jeździmy za własne pieniądze, więc jak się trafia okazja, że możemy wystąpić(po to ćwiczymy) i się pokazać(jesteśmy nadal na "dorobku"), a organizator zapewnia nam przejazd, nocleg, michę i jeszcze trochę zostaje, to to bierzemy. Inaczej jest przy występach komercyjnych np. dla firm tam negocjujemy, żeby zarobić. Ot i cała filozofia.
Mało znane zespoły promujące się, nie mogą żądać nawet tej umownej dolnej stawki( bo po prostu nie wystąpią), a gwiazdy i tak za nią nie wystąpią.
Alternatywą jest sytuacja, że trzymając się jakiś stawek przestaniemy występować, a wtedy ludzie pozbawieni możliwości oglądania i słuchania country przestaną chcieć country w ogóle.
Należałoby się spotkać przy "okrągłym stole" i zastanowić się jak promować country, żeby powstał popyt. Wtedy i "mali" i "wielcy" będą zadowoleni.
Pozdrawiam Cię Alu serdecznie,
Stasek
______
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Huberts
Z-ca Szeryfa
Z-ca Szeryfa



Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 2670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa Grochów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 1:49, 21 Mar 2011    Temat postu: Re: O naprawie country w R.P.

Stasek napisał:
Zamykanie tematów niczego nie rozwiązuje.



Zachowanie poziomu dyskusji powinno pomóc uniknąć takich zabiegów.
Wiele rzeczy można napisać/powiedzieć, na wiele różnych sposobów.
Zastanawiam się tylko czasem, czemu zawsze znajdzie się ktoś, kto stosuje najgorszy dostępny... Szkodząc innym...
Dbając o poziom, podnosimy swoją wartość (jako dyskutantów, ludzi, countrowców, czy w jakiejkolwiek dziedzinie). Szczególnie w oczach ludzi z zewnątrz. Bo my, w wielu przypadkach, znamy się jak łyse konie.


Ale do meritum.

Stasek napisał:

Tak jak powiedział Tomek ustalenie nawet dolnej stawki będzie trudne.

Nie będzie, jeśli tylko będzie taka wola.
Stasek napisał:
Jako zakręceni country ćwiczymy 2-3 godziny 2 razy w tygodniu, przez cały Boży rok.

No to liczymy ile w roku wydamy: opłaty za salę do prób, wykonanie/zakup strojów, utrzymanie stron internetowych, telefony (licząc tylko te "organizacyjne"), paliwo/bilety na dojazdy na próby, podatki, ZUS-y, materiały promocyjne zespołu... itp.
Wszystko to dzielimy przez spodziewaną ilość występów w roku (doświadczenie podpowiada ilu można się spodziewać).
W ten sposób wiemy, ile trzeba minimalnie zażądać od zleceniodawcy by nie dokładać.
Wystarczy spotkać się, mieć wyliczone jak powyżej, porównać wyliczenia i przyjąć jakąś średnią.
Stasek napisał:
Mało znane zespoły promujące się, nie mogą żądać nawet tej umownej dolnej stawki...

Wręcz muszą to robić. Muszą szanować siebie i swoją pracę, inaczej nikt ich nie będzie szanował i będą występować "za miskę ryżu" do końca swoich dni, jak się dadzą zaszufladkować.
Stasek napisał:
Alternatywą jest sytuacja, że trzymając się jakiś stawek przestaniemy występować...

W przeciwnym przypadku przestaniemy występować, bo nie będzie nas stać na opłaty za: salę do prób, wykonanie/zakup strojów, utrzymanie stron internetowych, telefony (licząc tylko te "organizacyjne"), paliwo/bilety na dojazdy na próby, podatki, ZUS-y...



Pzdr.


Ostatnio zmieniony przez Huberts dnia Pon 1:59, 21 Mar 2011, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ala Boncol
Farmer



Dołączył: 01 Mar 2010
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:30, 21 Mar 2011    Temat postu:

Hubert ma rację w 100%!
I ja również podtrzymuję swoje zdanie, że po coś najniższa średnia krajowa brutto w Polsce została stworzona! Miejmy i swoją dla każdej kategorii, skoro Stasek wyzywa mnie od 'gwiazd', a te to tylko na niebie ...

Piekną rozmowę kiedyś przez telefon przeprowadził pewien lider zespołu tanecznego (jeśli czyta forum to się ujawni ;-D) z organizatorem, który myślał, że ma na linii swojego pracownika ...
Chodziło o występ półgodzinny w jakimś molochu handlowym. No i pan organizator mówi, że jest mu w stanie dać za występ jakieś parę setek na cały zespół. Lider zespołu dyktuje mu swoją stawkę, która jest ok. 2 i pół raza wyższa od zaproponowanej (i wcale nie jest bajońską sumą, tylko godziwym wynagrodzeniem). Organizatora ciśnienie się podwyższyło i zaczyna gadać jak potrzaskany o stawce na godzinę, jaką płaci swoim podwładnym w swojej firmie. Lider zespołu zachował zimną krew i ze stoickim spokojem przemawia do organizatora:
- OK. Zgodzę się na pana stawkę, którą pan płaci swoim pracownikom za roboczogodzinę pod warunkiem, że pokryje pan koszty:
- moich i członków zespołu prób,
- lassa skórzanego (jakieś ponad 2 tys. euro, które ściągnąłem specjalnie z Berlina),
- za kursy, które przeszedłem, by nauczyć się tym machać
Chciał dalej wymieniać, ale organizator wymiękł i przystał na stawkę szanującego siebie i swój zespół lidera.
Da się? Da się! Po raz kolejny.

Rozmawiać trzeba, a efekt końcowy i tak będzie zależał od dobrej woli wykonawców. Wiem też, że zawsze znajdzie się ktoś, kto się wyłamie, (np. w takim Mrągowie wystąpi nawet za dopłatą, bo to 'prestiż, zaszczyty ...)
Taaa ... na 5 minut. Robić dobrze organizatorowi ... Cóż za szlachetność - zbiera pochwały (w tym przypadku tylko od organizatora) i drży przy tym z zimna, że polecę Decimusem. Ale to już brocha tych nielicznych 'sprzedawczyków', którzy gdzieś mają kolegów po fachu. Myślę, że przynajmniej obleją się rumieńcem, kiedy będą to czytać, jeśli posiadają jakieś resztki zasad.

Kolejny przykład: pani z działu kadr pewnej firmy amerykańskiej, której pracownicy chcieli się zabawić, przebierając się za kowbojów na pewnym ranczu (musieli tam dojechać z Warszawy) kiedyś do mnie zadzwoniła i zaproponowała za występ całonocny 3,5 tys. zł. (mieliśmy przyjechać jeszcze ze swoim sprzętem nagłośnieniowym i być dyspozycyjnym od 20tej do nocy z czwartku na piątek!)
Myślałam, że ją śmiechem zabiję. Powiedziałam jej, że przynajmniej 2 razy tyle jesteśmy warci. Pani stwierdziła, że ich na to nie stać (no ... jak się nie ma miedzi, to się w domu siedzi, prawda ...? - ale tylko tak pomyślałam ), po czym przesłałam nieświadomej pani kadrowej mailowo kosztorys, z którego wynikało, że:
- na wodę samochodu nie mamy, a trzeba przejechać 400km w dwie strony,
- każdy organizator zawsze zapewnia nam sprzęt nagłośnieniowy, ale nie ma sprawy, możemy to załatwić, ale oczywiście za odpowiednią dopłatą,
- no i rzecz najważniejsza dla będących zatrudnionymi w firmach na umowę o pracę - zespół musi wziąć 2 dni urlopu, ponieważ trzeba dojechać, rozłożyć sprzęt, zrobić jakieś próby, zagrać o 20tej, po koncercie wyspać się i bezpiecznie dojechać znów do domu.
Pani stwierdziła, że trudno się ze mną negocjuje, ale jakoś dziwnym trafem z miejsca się zgodziła ... :-]
Kto nie ryzykuje, ten nie zyskuje - dla niedowiarków, którzy myślą, że skończyłam kierunek Marketing i zarządzanie. Nic z tych rzeczy! W tych sprawach jestem 'lajkonikiem'
Odrobina dobrej woli, moi mili - Hubert piąteczka! - bo ta jest czymś bardziej wartościowym w człowieku; ona przydaje wszystkiemu pozostałemu szlachetność i wartość, i w tym tkwi istota całego człowieka (François Fenelon).

Pozdrowienia serdeczne, owocnych przemyśleń, odwagi i konsekwencji w działaniu, bo chcieć to móc! [patrz - rys. z grawerem na ostrzu żyletki]

P.S. Zapraszam do dyskusji biernych 'cichociemnych' Czytelników, którzy tylko nabijają licznik swoimi wejściami i myślą, że znów coś 'samo się zrobi'.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stasek
Ranczer



Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 1310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 9:45, 21 Mar 2011    Temat postu:

Czyli co? klasyczne znane z ekonomi "koło nędzy".
Hubert jeśli w ten sposób to przeliczysz, to oczywiście nie ma sensu ćwiczyć i występować . Country to nie jest wiodący w Polsce kierunek muzyki( a szkoda) i zapotrzebowanie na zespoły jest małe. Imprezy countrowe w roku można policzyć na palcach dwóch rąk. Z tego nie da się wyżyć. Prawie nikt w Polsce nie żyje z grania country, a z tańczenia nikt.
Ten wątek poruszyłem, żeby wspólnie pomyśleć jak poprawić kondycję i rynek country!
Samo wystawienie tabliczek z cenami (dolnymi) nic zmieni - najwyżej zostaniemy w domach.
W przypadku D.R. jak ktoś chciałby na imprezie zobaczyć "Historię tańca" gdzie występuje 18 osób, to musiałby( według tych dolnych stawek- tak myślę)zapłacić gażę jaką zapłaciłby polskiej, a nawet zagranicznej gwieździe. To kogo weźmie?
Poza tym sądzę, że Ala pisała raczej o kapelach, a nie o tancerzach.
Szukajmy pomysłów!!!
Stasek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stasek
Ranczer



Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 1310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:12, 21 Mar 2011    Temat postu:

Huberts,
Cóś mnie błysło wew głowie.
Jeśli chodzi o zespoły taneczne, to ponieważ jest kilka, to powinniśmy się łatwo dogadać. Proponuję, aby występy na piknikach stricte country pozostawić do indywidualnych negocjacji.
Na występy natomiast komercyjne tzw. do kotleta ustalić dolne stawki tzn. koszty + gaża. Gaża najlepiej na osobę, bo występy są w 5,7,9, czy 12osób.
Zawiążmy Konfederację Zespołów Tanecznych i ustalmy zasady i stawki.
Co zespoły na to?
Pozdrawiam,
Stasek

P.S.
Może muzykanty pójdą za nami?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sarmata
Stajenny



Dołączył: 09 Sie 2010
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/2
Skąd: Z dołu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 13:46, 21 Mar 2011    Temat postu: Re: O naprawie country w R.P.

Stasek napisał:
Kowboju, a co z tematem jak wyżej?. Temat polskie country umiera się rozwinął( nad wyraz).

Jako, że ciągle w temacie, a porządek to polska specjalność, proponuję adminom podciągnąć ów wątek pod "polskie country umiera...?".

Zakończę moim mottem: "ceń się!", i wezwaniem dla grup i wykonawców country, że wielki czas, by się dogadać w sprawie wyceniania koncertów i trzymać klasę, nie zrównywać się z discopolowcami, którzy kładą na łopatki countrowców pod względem "oferty" i uzmysławiać koncertobiercom na czym polega różnica.
Mym skromnym zdaniem, lepiej nie zjeść, niż zrobić z siebie szmatę, a przez to nie dać innym "zjeść".
P.S.
Gdzie podział się staropolski honor i ambicja? Gdzie odmowy husarii, by szturmować zamki na piechotę?
Dla "moskiewskiego złota" można zrobić wszystko? Jak pod Nowogrodem?
Nawet utonąć w błocie?
Kłaniam Wszystkim:))))
Powrót do góry
Zobacz profil autora
teachair
Wielebny



Dołączył: 10 Wrz 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:42, 21 Mar 2011    Temat postu:

No i proszę! I tutaj miód na moje serce. Więc jednak w tym naszym polskim bagienku można się dogadać. Przynajmniej trzy osoby z dwudziestu aktywnych na forum są za. Mało to, ale jako że pierwszy dzisiaj dzień wiosny, jaskółeczka jak znalazł.

A może dobrym pomysłem byłoby stworzenie managementu z prawdziwego zdarzenia? Jedna osoba, która zajęłaby się promocją, marketingiem, negocjowaniem zespołów, cen, koncertów itd? Nie ma znowu tak wielu tancerzy i kapel u nas, więc MANAGER byłby na miejscu. Oczywiście, musiałby to być ktoś rzutki, stanowczy i przedsiębiorczy, dobrze znający się na ekonomii i ludzkiej psychice, odporny na stres itd... Potencjalni klienci dzwoniący do poszczególnych kapel odsyłani byliby do tej osoby. Oczywiście, dana persona musiałaby mieć stosowne wynagrodzenie - za efektywność swych oddziaływań również. NP. Dzwoni klient i chce kapelę, a manager w sprytny sposób dorzuca drugą... Jeszcze raz wychodzi na to, że zrzeszonym jest łatwiej cokolwiek załatwić. Chociaż ja akurat w ZNP (Zespół Napięcia Przedmiesiączkowego Rotfl) nie byłem, nie jestem i nie będę...

Są jacyś chętni?


Ostatnio zmieniony przez teachair dnia Pon 15:43, 21 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stasek
Ranczer



Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 1310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:15, 22 Mar 2011    Temat postu:

No tośmy sobie pogadali, pomachali szabelką i osiągnęli efekt... jak zwykle???
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ala Boncol
Farmer



Dołączył: 01 Mar 2010
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:37, 22 Mar 2011    Temat postu:

I ja przewidywałam, że tak będzie, Stasku, choć gdzieś tam iskierka nadziei się tliła, ale niestety zgasła.
Zatem nie pozostaje mi chyba nic innego, jak tylko postukać tu w klawisze od czasu do czasu, by pogadać tylko o pierdołach ... :-/
Powrót do góry
Zobacz profil autora
teachair
Wielebny



Dołączył: 10 Wrz 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:56, 22 Mar 2011    Temat postu:

No hej... Stasku gromowładny, Alicjo najmilejsza...

Spodziewaliście się setek wejść i chóralnego "Yes yes yes"? Hmmm... ja tu jestem gówniarz stażowo, ale już wyczaiłem, że łatwiej pogadać sobie o niczym, niż dojść do konkretów w tym naszym (pół)światku. Niestety. Moja dusza organizatorska cierpi nad tym niezmiernie. Dlatego związałem się z [link widoczny dla zalogowanych] bo znajduję tam ludzi aktywni, chętni, otwartych i pozytywnie zakręconych. Przekuwamy słowa na czyny. Wow, sorry za górnolotne dumania...

A ten mój pomysł z managementem? Jak Wam przypada do gustu? Tobie Stasku, jako prezenterowi country odnóżnie i Tobie Alu, jako prezenterce country oralnie? Ma szansę? U nas? Zdziwiony
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kefas
Z-ca Szeryfa
Z-ca Szeryfa



Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 1613
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:48, 22 Mar 2011    Temat postu:

teachair napisał:
Dlatego związałem się z [link widoczny dla zalogowanych] bo znajduję tam ludzi aktywni, chętni, otwartych i pozytywnie zakręconych. Przekuwamy słowa na czyny.


Teachair ... nie ma to jak kryptoreklama Kwadratowy


Ostatnio zmieniony przez kefas dnia Wto 22:51, 22 Mar 2011, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cowboykash
Szeryf
Szeryf



Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 5766
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Otwock i Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:26, 23 Mar 2011    Temat postu:

Teachair, a UWAGA- CYTAT FILMOWY"czy Tobie to się czasem sufit na głowę nie zwalił ??? Smile Smile Smile
Czekaj, popadniesz ty w moje łapy to popamiętasz Smile Smile Smile

A czy na tym forum nie pisze ALA, czy nie pisze STASEK, czy nie pisze HUBERT, MIKOŁAJ, MAGDA WILCZYCA, EWA DĄBROWSKA ???
No toś pojechał - bo swoim stwierdzeniem, jakbyś wytknął ludziom, że nic nie robią po za gadaniem.
Chciałem zauważyć iż jest to FORUM, i do gadania właśnie służy. Również o pierdołach.

W kwestii wytłumaczenia piszę również do innych forumowiczów w tym do "zainteresowanych" tematem "cenowym" .
To że nie możecie dojść do porozumienia w sprawach ustalenia jednolitych kwot za występy, to nie znaczy ŻE TU NIKT NIC NIE ROBI !!!!!
A nie pomyśleliście czasem, że może nie wszyscy są tym zainteresowani ??? lub mają inny punkt widzenia ???

Na przykładzie warszawskich firm taksówkowych ( to bliski mi temat ) podpowiem, że jedni jeżdżą po 1,20 za 1 km, a inni jeżdżą po 3,00zł za taki sam kilometr.
Wszyscy jeżdżą podobnymi w standardzie samochodami i każda z tych grup twierdzi że jej się opłaca i jest zadowolona.
Na nic zebrania, na nic protesty, na nic pisma, sprawy sądowe itp.
Takie życie - dla jednego wystarczy 15zł zarobku na czysto dziennie, a dla innego nie wystarczy i 100zł
Oni się po prostu nie mogą, bądź nie chcą dogadać - tacy są ludzie i już.
Ale czy można powiedzieć, że oni nic nie robią tylko gadają o pierdołach ??? - Na pewno nie !!!
KAŻDA Z TYCH GRUP WALCZY O SWOJE RACJE, a efekt jest taki że jedni drugim zarzucają złodziejstwo, a ci "złodzieje" zarzucają tym "tańszym" psucie rynku gównozjadztwo, dumping i tyranie za miskę ryżu.
Ale koniec końców nic się nie zmienia i nikt nie chce takich zmian bo każdemu się opłaca - to taki nasz krajowy fenomen Smile Smile Smile
Dlatego zanim zaczniecie mówić, że w temacie country i naszym "półświatku" tylko się gada - to rozejrzyjcie się po innych dziedzinach życia ludzi w naszym kraju.
Problem nie dotyczy tylko country, tylko całego tego państwa.
Pozdrawiam.
KASH
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stasek
Ranczer



Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 1310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:28, 23 Mar 2011    Temat postu:

teachair napisał:


A ten mój pomysł z managementem? Jak Wam przypada do gustu? Tobie Stasku, jako prezenterowi country odnóżnie i Tobie Alu, jako prezenterce country oralnie? Ma szansę? U nas? Zdziwiony


Nie ma.

A z Kashem się zgadzam całkowicie. Very Happy
I na stawki też, ale chyba tylko ja.
P.S.
Teachairku co palisz? bo te twoje "odnóżnie" i "oralnie" to dziwne są Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum COUNTRYMUSIC.PL Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island