XIV Plebiscyt Dyliżanse

Woźnica · Wysłany: Nie 18:43, 30 Mar 2014 Temat postu:

Wszystko to Stasku prawda, ale ja współczuję bardziej środowisku, które nie potrafi wypracować sensownego sposobu na istnienie i nie może zrozumieć, że w jedności i poszanowaniu wartości siła.

Sam świata, nawet w tak małym wymiarze, nie zmienię. Widzę jednak, że mogłoby być znaczniej fajniej, ale widać niewielu na tym zależy.

Nic to. Jakoś idziemy do przodu, a to, że można by szybciej, to już inna sprawa.

Pozdrawiam

Woźnica

FAYERWERK · Wysłany: Pon 12:34, 31 Mar 2014 Temat postu:

Witam, nie wchodziłem podczas trwania plebiscytu na forum aby nie ulec prowokacjom. Dziś czytając te kilkanaście stron, nasuwa mi się porównanie do skeczu „Muszkieterowie” kabaretu Ani mru mru, gdzie w trakcie bardzo burzliwej dyskusji na niezwykle ważne tematy, pojawia się lekarz szpitala psychiatrycznego ze słowami: „Tu się moje gołąbeczki zamelinowały, wracać na oddział...”. Oczywiście nie mam zamiaru nikogo przepraszać za to porównanie, ponieważ od wielu lat organizuje się konkursy i plebiscyty w których robi się wariatów z nas, artystów muzyków. Organizujecie plebiscyt w internecie i macie pretensje, że w internecie zabiegamy o głosy fanów. Tak naprawdę to co widać w necie to jedynie efekty naszej codziennej pracy propagującej naszą muzykę. Jakim prawem niszczycie tę pracę bezsensowną paplaniną. Kto daje wam prawo wyrokować publicznie kogo słuchają ludzie słyszący a kogo głusi. Kto zasługuje na nagrody a kto nie, ale niestety mimo to wygra i dzięki czyim głosom. Myślę, że jako organizatorzy Dyliżansów, podczas głosowania powinniście zachować te wywody dla siebie. Nominowani artyści przede wszystkim reklamowali siebie a nie oczerniali innych. Co prawda opis przy banerku jednego z zespołów wyraźnie określa jako głuche osoby głosujące na innych, ale mam nadzieje, że nie wyszło to od muzyków. Przecież zespoły, które biorą udział w plebiscycie z pewnością spotkają się gdzieś podczas koncertów. Czy chcecie byśmy czuli do siebie wrogość. Przecież Jurka Dudka pamiętam jeszcze z Jukeboxa, z którym wielokrotnie wspólnie koncertowaliśmy i który gościł u mnie na pikniku w Tuszynie. Krysia Mazur jeszcze z projektem Next Generation również występowała na moje zaproszenie w Tuszynie. Podczas tuszyńskiego pikniku country współorganizowanego przez zespół Fayerwerk występował Lonstar, który w 2010 roku odmówił wręczenia zespołowi Fayerwerk Dyliżansu w kategorii nowy wykonawca 2009. Wręczył nam go Zbyszek Hofman dla którego mam ogromny szacunek. Pytam, za kogo się uważacie. Kto daje wam prawo oceniać czyje country jest czyste a czyje brudne. Może Fundacja Country zajmie się organizacja imprez i wspieraniem polskich zespołów, które jeszcze chcą grać country a nie promowaniem swoich protegowanych dla własnej korzyści. Po kwaśnej minie Woźnicy widzę, że głosowanie nie poszło po waszej myśli. Czyżby jury ubiegłorocznej przepustki jednak się pomyliło? Dyliżanse 2013 zakończone, wyników nie znamy i pewnie jeszcze długo nie poznamy. Tym bardziej, że organizatorzy nie są z nich zadowoleni. Oczywiście jeśli okaże się, że Jennifer Schwartz przegrała to tak jak po przepustce zostanę okrzyknięty rozgrymaszonym, zawiedzionym i nie potrafiącym przełknąć gorycz porażki dzieciakiem. A co, jeśli Jenny wygra? Czy znowu nie będzie miał kto wręczyć nagrody?
Pozdrawiam wszystkich grających country przed i po praniu. Na zakończenie przytoczę słowa Janusz Tytmana, którego bardzo cenię: „ Kochani, jakie to ma znaczenie, czy się wygra w plebiscycie, czy nie? Liczy się tylko radocha z grania.” i tego się trzymajmy a panów znawców doktor prosi na oddział :)

Stradivarius · Wysłany: Pon 16:16, 31 Mar 2014 Temat postu:

Proponowałbym Fayerwerkowi nieco więcej luzu w ocenie sytuacji.
Kto daje prawo oceniania co jest bardziej czystym country, a co brudnym?
Wynika ono ze swobody ocen. Ja na przykład nie muszę zgadzać się z Lonstarem w ocenie, ale szanuje jego opinię. Uważam nawet, że nie określa on tego co gra PowerGrass za country, ale nie wywołuje to u mnie agresywnej postawy wobec Michała. Ma do tego prawo niczym nie skrępowane. Ja określam gatunek muzyki, którego gorącymi fanami jesteśmy obaj ( a on jeszcze artystą na dodatek) szerzej niż Lonstar co nie przeszkadza się nam przyjaźnić.
Kto daje prawo do oceny, który artysta na nagrodę zasługuje, a który nie?
Taka a nie inna ocena wynika z doświadczeń, wiedzy, czasem słuchu, poczucia estetyki - także w dziedzinie muzyki. Ciekawe, że krytyków filmowych, literackich, teatralnych nikt nie pyta,kto dał im prawo. Natomiast w naszym środowisku wszyscy, którzy stali się przedmiotem tych ocen muszą dowiedzieć się natychmiast, kto dał takie prawo oceniającym. Oceniającym, którzy na dodatek, jeśli nie są entuzjastami ocenianych są uważani za chorych psychicznie, którzy zbiegli z oddziału.
Kto zatem dał im prawo?
Odpowiadam: Pan Bóg poprzez proces stworzenia. I talenty, które jednym dał, a innym nie, albo też wszystkim dał po równo. Tylko jedni je rozwinęli bardziej, a inni mniej. I w tym samym stopniu ta prawda dotyczy krytyków muzycznych co muzyków i wokalistów czyli artystów. Co oczywiście nie wyklucza tego, że tak w kręgu pierwszych jak też i drugich mogą znajdować się wariaci.
Pozdrawiam,

Stradivarius

FAYERWERK · Wysłany: Pon 17:01, 31 Mar 2014 Temat postu:

No proszę, tośmy się dowiedzieli, że Stradivarius ma dar od Boga. Powinniśmy paść na kolana, ale jakoś mi się nogi nie zginają. A w piśmie napisane jest „Nie sądźcie, abyście sami nie byli sądzeni”, bo kto pomyje wylewa na innych często sam bywa obryzgany. A talenty, które otrzymaliśmy, jedni rozwijają i wykorzystują dla dobra bliźnich a inni przeciwko nim.

Stasek · Wysłany: Pon 19:08, 31 Mar 2014 Temat postu:

To wreszcie zrobiło się ciekawie, a było tak nudno. Lekarze się ucieszą Smile

Woźnica · Wysłany: Pon 21:35, 31 Mar 2014 Temat postu:

Witam

A ja się zastanawiam, o co chodzi. Wyniki Dyliżansów nie są jeszcze podane do wiadomości. Owszem, moja kwaśna mina wskazuje, że nie do końca jestem szczęśliwy, ale chyba mi wolno i świadczy to też o tym, że nawet jeśli mam inne zdanie, ustępuję woli większości, znaczy Plebiscyt prowadzę uczciwie. Co więcej, nie mam pretensji do tych, którzy zabiegają o głosy. Promocyjne banerki zamieszczałem na facebookowej stronie Dyliżansu takoż w samym Dyliżansie i zachęcałem do aktywności i korzystania z możliwości promocji. Nie mam pretensji do większości, mam pretensje do mniejszości, że zbyt mało zrobiła, by stać się większością. Jak zauważyłem, na stronie Fayerwerku zamieszczony jest ten zdobyty kilka lat temu Dyliżans, więc i wcześnie, bez względu na mój gust, Plebiscyt przebiegał sprawiedliwie, a nie po myśli organizatorów. Zresztą gusty kilku aktualnych organizatorów Plebiscytu są bardzo różne. O tym, czy wyniki są sprawiedliwe, czy nie, porozmawiamy po tym, jak wyniki zostaną ogłoszone. Zdania na pewno będą różne.

O co więc tak naprawdę chodzi? Mamy nie mówić głośno o tym, co się nam podoba, a co nie? Większość i tak się boi mieć własne zdanie, a tym bardziej je ujawnić i siedzi cicho, żeby się jakiemuś urażonemu artyście nie narazić. Zwykle mówię, to co myślę, czasami po prostu nie mówię, ale nigdy nie mówię wbrew sobie. Mam udawać, że coś mi się podoba, jak mi się nie podoba? Jeśli mam okazję wręczyć komuś Dyliżans, to owszem, jest mi przyjemniej, kiedy mogę to zrobić z przekonaniem, ale wręczałem i takie bez przekonania. Za Lonstara odpowiedzialności nie ponoszę, zresztą on potrafi być odpowiedzialny za siebie. Ma prawo wyrażać swoje zdanie tak czy inaczej, jak każdy z nas.

Myślę też sobie tak. Mój brak entuzjazmu do tego co prezentuje Fayerwerk jest raczej znany. Nie dyskryminowałem jednak zespołu w trakcie trwania Plebiscytu, mam też zamiar wybrać się na jego warszawski występ, bo rzeczywiście dawno zespołu w dłuższej prezentacji nie słyszałem, więc chcę być na bieżąco. Nie wiem, z jakimi wrażeniami pozostanę po koncercie, to w dużej mierze zależy od tego, co Fayerwerk zaprezentuje. Nie jestem betonem, jak mi się będzie podobało to to powiem, jeśli nie, to albo powiem, albo przemilczę. Nie jestem uprzedzony, choć po fayerwerkowych postach mógłbym się wkurzyć i nastawić źle. Myślę, że zespołowi przekonać mnie do siebie nie będzie łatwo, ale nie jest to niemożliwe. Jeśli się jednak nie przekonam, to pewnie i tak przekonanych znajdzie się wystarczająco dużo.

O co więc chodzi? Wszystko jest tak, jak właśnie jest. Każdy może wyrazić swoje zdanie, każdy myśli i czuje swoje i właśnie dobrze, że tak jest. Co do praw, to jestem samozwańcem. Ponad piętnaście lat temu zaorałem działkę, która leżała odłogiem i uprawiam ją nadal z różnymi, jak to w rolnictwie, skutkami. Czasami jest urodzaj, czasami susza lub grad. Robię swoje. Piszę Dyliżans i jacyś ludzie to czytają, robię Plebiscyt i jacyś ludzie w nim głosują. Nikogo do niczego nie zmuszam, co najwyżej zachęcam. Dlaczego więc się mnie czepiają, mimo ostrzeżenia, że czepianie się Dyliżansu grozi śmiercią lub kalectwem? Pewnie dlatego, że taka jest ludzka natura. A jak mawiali starożytni - choćbyś wypędzał naturę widłami, ona zawsze powróci. Świata nie zmienię, a to może i dobrze, straszna by to była odpowiedzialność.

Pozdrawiam

Woźnica

Stradivarius · Wysłany: Pon 22:52, 31 Mar 2014 Temat postu:

Fajerwerk pisze: "Tośmy się dowiedzieli, że Stradivarius ma dar od Boga"
A na Boga, od kogo miałbym mieć dar, od diabła? Coś co wydaje się oczywiste, dziwi tego co daru nie posiada, lub też sądzi, że to co posiada nie pochodzi od Boga.
Ale to już jego problem, nie mój.
Marny tekst Fajerwerka. Tak jak jego twórczość.
Nie, nie pójdę na warszawski koncert.
Szkoda mi czasu.
Natomiast Staska proszę o rozwinięcie tematu, więcej odwagi.
Odwagi zazdroszczę Woźnicy. On 12.04.2014 spróbuje. Życzę powodzenia.

Stradivarius

Cowboykash

Nim na oficjalnych stronach pojawi się ta informacja, to administracja Forum już spieszy do Was z najświeższymi "przeciekami"
Otóż, jak udało nam się dowiedzieć, to tegoroczne ogłoszenie wyników będzie niebawem, ale za to wręczenie nagród Dyliżansowych będzie huczne i uroczyste jak chyba jeszcze nigdy Smile

Nie dość, że wręczenie ma się odbyć na głównej scenie w Mrągowie podczas sobotniego koncertu, to jeszcze całość będzie W PEŁNYM WYMIARZE relacjonowana przez telewizję TVP1, oraz Polskie Radio PR III.
Czyżby czasy panowania p.Telewizjew odchodziły w zapomnienie ??? Czyżby ktoś w końcu dostrzegł potencjał z mrągowskim Pikniku ?
Muszę koniecznie być w tym roku w Mrągowie, czego i Wam wszystkim gorąco życzę.
Pozdrawiam serdecznie
Kash

Stasek

Stradi wzywa mnie do odwagi i rozwinięcia tematu.
Odważnie więc zamykam temat (przynajmniej z mojej strony - ten Fajerwerkowy) i przynajmniej do czasu koncertu zespołu w Latającym Holendrze 12.04.2014.
Jako gospodarz wieczoru i osoba która zaprosiła zespół powstrzymam się od komentarzy. Bardzo dobrze się składa, że będziemy mogli zobaczyć i posłuchać zespól, który wzbudza kontrowersję.

Jeśli chodzi o newsy Cowboykasha, to albo to jest żart Rotfl

, albo w Mrągowie chętnie przyjmę, lub dam nagrodę - niech mama zobaczy Smile

Stasek

teachair

FAYERWERK

O ile moja różnica zdań z Woźnicą jest już pewnego rodzaju tradycją i nie raz nie szczędziliśmy sobie gorzkich a nawet ostrych słów. Przecież nie wszyscy muszą się na świecie kochać a zdrowa opozycja ma również swoje plusy. Tym bardziej, że żaden z nas nie ma zamiaru rezygnować ze swojej dotychczasowej działalności i kto wie co jeszcze pouczającego z naszych sporów wyniknie. Tym bardziej myślę, że warto mieć własne zdanie i nie bać się go bronić. Przyzwyczaiłem się już trochę do naszych sporów i choć rzadko biorę udział w dyskusji to zawsze ciekawi mnie riposta Woźnicy. Tymczasem pojawia się ktoś taki jak Stradivarius, którego wypowiedzi trudno określić w sposób kulturalny. Tym bardziej, że wiem kto kryje się pod tym pseudonimem, więc powstrzymam się od nazwania gościa po imieniu ze względu na jego siwą głowę. To wstyd, że ktoś taki reprezentuje nasze środowisko. A jego obecność na naszym koncercie w Warszawie jest wręcz niemile widziana. Tymczasem ja z przyjemnością zaproszę zespół PowerGrass na koncert do Tuszyna na jedną z letnich imprez, których zapowiada się w tegorocznym sezonie sporo. Ciekawe ile zorganizuje ich dla countrowców Stradivarius.
A tak prywatnie to miej człowieku świadomość, że obrażając mnie obrażasz również ludzi z którymi współpracuję, współtworzę i wszystkich, którzy tej marnej twórczości słuchają. A nie jest ich mało. Na szczęście twoja twórczość kończy się na tym forum. I na przyszłość zapamiętaj pisownię: FAYERWERK, bo spędzi ci ona jeszcze nie raz sen z oczu.

Nie wiem czy przypadnie nam w udziale odebrać Dyliżans, ale wieści Kowboykasha i Teachaira na temat ich wręczenia są szokujące. A co z TV Trwam.

Stasek

ups! toi ja przepraszam za j w nazwie Zawstydzony

FAYERWERK

Skora była już o tym mowa, chciałbym w imieniu zespołu podziękować Staskowi za zaproszenie do Tawerny Latający Holender w Warszawie.
Jennifer Schwartz i FAYERWERK. 12 kwiecień, godz. 18.30.
To będzie niezwykły wieczór. ZAPRASZAMY.

[link widoczny dla zalogowanych]

_ _ _

Stradivarius

Zycie potrafi zaskakiwać.
Nie zamierzałem odpowiadać na kolejny wpis Fayerwerka.
Powiem więcej. Czytając - czułem się coraz bardziej zażenowany małością mego polemisty.
Aż do zdania jednak, które napotkałem w jego tekście,a które to zdanie przywróciło moją wiarę w ludzi:

Fajerwerk pisze - "A tak prywatnie to miej człowieku świadomość, że obrażając mnie obrażasz również (......) wszystkich, którzy tej marnej twórczości słuchają."

Jakże prawdziwe, święte słowa, choć ich kierunek niesłuszny.
Trzeba je bowiem skierować Fayerwerku do siebie.
Bo słuchaczy istotnie obrazić można najbardziej marną twórczością.

Ten przypadek skłania do sformułowania ogólnego wniosku.
Pod wpływem talentu otrzymanego od Boga ( o czym pisałem we wcześniejszym poście) każda, nawet najsłabsza głowa może doznać chwilowego olśnienia. Tak stało się w przypadku Fayerwerka, co mnie ogromnie cieszy.
I życzyć sobie należy by ten stan trwał dłużej niż tylko chwilę.

Stradivarius

FAYERWERK

Jak widać zachowanie poprawnej pisowni to dla niego za trudne. Stradivarius, nie ośmieszaj się!!!