Kathy Simon Band - czy bluegrass ma w Polsce szanse?

Woźnica

Gościliśmy w Country Clubie Radia Warszawa Kasię Sienkiewicz i Karolinę Jastrzębską jako przedstawicielki Kathy Simon Bandu, choć obie przecież też uczestniczą w kilku innych projektach, że wspomnę: PowerGrass, Caroline & Lucky Ones, Kwiat Jabłoni i Karolinę solo z Piotrem Trelą na gitarze. Cieszy mnie ta duża aktywność Kasi i Karoliny, ale na Kathy Simon Band warto zwrócić uwagę, choćby z tego powodu, że od czasów Little Maggie i potem krótkiej aktywności Czasu na Grass, nie mieliśmy u nas zespołu prawdziwie bluegrassowego.

Jak opowiadała w audycji Kasia, impulsem powstania zespołu były namowy Jurka Batki, któremu z tego powodu gotów jestem puścić w niepamięć wszelkie nasze przeszłe i ewentualne przyszłe spory. Kathy Simon Band to dla mnie strzał w dziesiątkę, a zawsze mówiłem, że w Polsce, nie tylko na scenach country, jest miejsce na jeden zespół bluegrassowy.

Zwrócę uwagę też na pewien kierunek. Kathy Simon Band w dużej mierze nawiązuje do klasyki bluegrassowej, ale mamy przecież też, nazwijmy to newgrassowy, PowerGrass. Obie te ekipy wystąpią w tym roku na festiwalu w LaRoche i to dla mnie już duży powód do radości. Co więcej, Kasia wraz z bratem Jackiem tworzą duet Kwiat Jabłoni, dla którego jedną z inspiracji jest postać Chrisa Thile, muzycznego geniusza, który wychodząc z bluegrassu nadał tej muzyce nieznany dotąd wymiar. Karolina zaś z akompaniamentem Piotra Treli znakomicie brzmi w klimatach folkowych, dopełniając niejako ten rodzący się u nas nurt.

Zwracam uwagę na to, co się bluegrassowo dziać zaczyna i ciekawy jestem zdania innych Forowiczów - czy bluegrass ma u nas szanse? Czy taka muzyka znajdzie publiczność i uznanie? Co o tym sądzicie?

Woźnica

Cowboykash

I to jest znakomite pytanie Woźnico.

Odpowiem jedynie w swoim imieniu i oczywiście można się ze mną nie zgodzić.

Otóż, pamiętam czasy Little Maggie, ale to powiedzmy już prehistoria... Smile

Potem był Czas na Grass.......i nagle ich wcięło. Wielokrotnie sugerowałem by zaprosić ten zespół do Wolsztyna. Raz się udało i jakiś czas po tym zespół się"zawiesił". Były próby kontaktu, były namowy na występ...ale nie wyszło Sad

Potem mieliśmy tu na forum dość prężnie działające ze dwa tematy na temat bluegrassu. Prym w nich wiedli Piotr Bułas i wspomniany przez Ciebie JPP.
Skoro nie można liczyć na rodzimy bluegrass, to JPP i Piotr "ratowali" nas kwintesencją amerykańską, ale i sporo było np.Czechów.
Jednak i te rozmowy ucichły Sad

Aż tu nagle...........pojawia się Kahty Simon Band.
Przyznam się, że choć ja akurat jestem zwolennikiem takiego country najbardziej jakby "ze środka" takiego z głównego nurtu, to jednak poboczy absolutnie nie skreślam. Jeśli zespół prezentuje odpowiedni poziom, to ja jestem zdecydowanie na TAK.
Ja najzwyczajniej w świecie lubię słuchać DOBREJ muzyki, i to co oferuje nam zespół Kasi własnie takie jest.
Nie chcę ich tu chwalić zbytnio, bo jeszcze w pióra obrosną, ale naprawdę trzymam za nich kciuki i wierzę, że znajdą wielu zwolenników.
Dajmy im trochę czasu ( z ich zapałem do grania myślę, że nie będziemy długo czekać )
Będzie dobrze Smile

Tym bardziej że młodzież postawiła na współpracę a to zawsze owocuje.

Mayster

Zaraz pewnie oberwę (niekoniecznie tylko tu) ..

tylko przypomnę z ostatnich lat:

GG Acoustic
Bluegrass Destroyers
próby aktywizacji środowiska trójmiejskiego (różnego typu) przez Aspen Hill

pamiętam także próby jakie czynił litewski Mag'Grass wracający z festiwalu La Roche aby u nas zagrać za możliwość noclegu.

jakoś to wszystko nie nastraja zbytnim entuzjazjem. Zwłaszcza że wiązało by się to w dużej mierze z wymianą części publiki.

Mayster

Aaaa i zapomniałem o projekcie Adama Czecha - True Grass Revival

więc niby jakiś potencjał po stronie wykonawców jest,

Woźnica

Jeszcze Drink Bar, akustyczny Medley, oczywiście Grupa Furmana i pewnie jeszcze ktoś nam wypadł. W tym przypadku chyba jest jednak inaczej. To nie jest jakiś incydentalny flirt z bluegrassem, a dobrze zapowiadająca się próba stworzenia klasycznego bluegrassowego składu. Jasne, że za wcześnie jeszcze na entuzjazm, ale jednak się cieszę, a co więcej, jak na początek drogi to poziom artystyczny Kathy Simon Bandu jest wielce obiecujący.

Pamiętam koncerty Czasu na Grass i reakcje zupełnie niecountrowej publiczności, której zespół bardzo się podobał. Bluegrass wtedy i teraz ma szanse zaistnieć na zasadzie odmienności od wszystkiego, co się u nas grywa. Gdyby tak jeszcze udało trafić się do młodej publiczności. Potencjał jest, jeśli spojrzeć choćby na audytorium Kwiatu Jabłoni. Gdyby ta świetnie bawiąca się wczoraj w Stodole młodzież zaczęła pojawiać się również na koncertach Kathy Simon Bandu a i PowerGrasssu, byłoby wspaniale. Widziałbym w tym szansę na budowanie zupełnie nowego modelu countrowej publiczności. Na razie to marzenia, ale mam wrażenie, że tędy droga.

Woźnica

Piosenka Kwiatu Jabłoni czyli duetu rodzeństwa Kasi i Jacka Sienkiewiczów przekroczyła właśnie 100 000 obejrzeń na You Tube. Warto zastanowić się, nad powodem takiej popularności, bo może tu znajdziemy jakiś klucz do zwiększenia popularności piosenek country?

Kilka spostrzeżeń.

1. To jest dobra piosenka z łatwo zapamiętywalnym i powtarzalnym refrenem.
2. Tekst jest po polsku.
3. Tak piosenka jak i jej prezentacja są niewymuszone, naturalne, szczere, a wykonawcy w bezpośredni sposób wzbudzają sympatię, a i na koncertach potrafią wciągnąć widownię do zabawy.
4. Poziom wykonawczy jest wysoki, teledysk z pomysłem.
5. Piosenka trafia do młodej widowni - widać jest dla niej komunikatywna i zrozumiała. Rówieśnicy śpiewają dla rówieśników.

Powie ktoś, że to nie country, ale wcale to od country nie tak daleko. Jest nieco folkowo, w korzeniach trochę Nickel Creek, w bezpośredniej inspiracji Chris Thile i Brad Mehldau. Jest też indywidualne potraktowanie i korzeni i inspiracji.

Cóż, jest też talent, bo Kasia i Jacek to ogromny potencjał. Ciekawy jestem, czy piosenka Dziś późno pójdę spać przebije się do stacji radiowych i zostanie przebojem. Myślę, że jest spora szansa.

Może Kwiat Jabłoni wskazuje właściwą drogę?

Pozdrawiam

Woźnica

kowboj Lukasz

Z mojego punktu widzenia wygląda to inaczej.

Radio Warszawa jak sama nazwa wskazuje obierane jest w Warszawie i okolicach.
Audycja "Country Club" też, jestem ciekawy liczby słuchaczy.
Wiadomo,że można odbierać przez internet.

Bluegrass często jest mylony w Polsce z muzyką country.
Bluegrass to gatunek muzyki tak jak i country.

W Polsce nie ma tradycji związanych z bluegrassem

A statystycznie Bluegrass wygląda tak:

Bluegrass Destroyers
"Powiedz mi".
https://www.youtube.com/watch?v=xHCQhlVlvKg
1 081 wyświetleń
Portal społeczny.
Bluegrass Destroyers
504 lubię to.
[link widoczny dla zalogowanych]

DRINK BAR
'Highway to Hell".
https://www.youtube.com/watch?v=6j1_O4B3miQ
461 wyświetleń
Portal społeczny.
Drink Bar -zespół country i bluegrass
311 lubię to.
[link widoczny dla zalogowanych]
189364247763858/

Kathy Simon BAND
"Starlit Nights".
771 wyświetleń
Portal społeczny.
142 lubię to.
[link widoczny dla zalogowanych]

Tak wygląda statysta.

Nie ma szans na popularność bluegrassu w Polsce.

Woźnica

Też uważam, że bluegrass w Polsce raczej nie stanie się popularny, ale myślę, że jest miejsce na jeden bluegrassowy podmiot na zasadzie odmienności od reszty.

Co do statystyk to jest to zjawisko ciekawe. Rzeczywiście nagrania Kathy Simon Bandu nie przekraczają na razie 1000 obejrzeń, ale Kwiat Jabłoni czyli Kasia i Jacek z piosenką Dziś późno pójdę spać mają tych odsłon już 115 000 i liczba ta rośnie w tempie mniej więcej 10 000 dziennie.

Przyczyny? Piosenka ma teledysk, polski tekst, a Kwiat Jabłoni z powodzeniem dość często koncertuje, a przełomem był koncert w Stodole. To są pewne wskazówki dla Kathy Simon Bandu, który może pójść w ślady Kwiatu Jabłoni. Dziewczyny ostatnio mówiy choćby o piosenkach z polskimi tekstami i podobno zaśpiewana w Holandii po polsku Machatka bardzo się podobała.

Jak już pisałem, Kwiat Jabłoni wcale nie jest tak daleko od bluegrassu, a przynajmniej ma pewne jego elementy, choćby mandolina i bandżolina Jacka, współbrzmienia wokalne i sam głos Kasi.

W Kathy Simon Bandzie główny potencjał słyszę w wokalach Kasi i Karoliny. Zespół cały czas pracuje i bardzo jestem ciekawy efektów tej pracy, które zapewne będzie można usłyszeć już w Wolsztynie.

Bardzo mnie cieszy i istnienie Kathy Simon Bandu i solowe działania Karoliny Jastrzębskiej, i rosnąca popularność Kwiatu Jabłoni, a przecież trzeba pamiętać, że Kasia i Jacek to także PowerGrass, który niedawno nagrał nową epkę. Tu tylko jedna prośba - więcej własnych piosenek, bo tych mi najbardziej brakuje.

Może bluegrass się u nas nie przebije, ale po raz pierwszy pojawia się jako delikatny trend wśród młodych wykonawców, a wspomnę, że w swojej ojczyźnie jest bardzo popularny na uczelniach. Nasi studenci to też potencjalna publiczność.

Tommy

Wykonawcy solowi czy zespoły, chcące grać bluegrass, czy newgrass, czy choćby tylko odważnie nawiązywać do tego, mają pewne szanse, szczególnie, że popularność muzyki folkowej u nas, tak ogólnie ma się całkiem dobrze.

dbryszard

Oj tam, ktoś nie zauważył...
DRINK BAR pozdrawia:
https://www.youtube.com/watch?time_continue=7&v=pGM_sXCtg_M

JPP reaktywacja

Rany Boskie piszą o mnie. Tylko czemu przekręcają nazwisko Zalamany

Woźnica

Mam wrażenie, że nazwisko JPP napisane jest poprawnie.

JPP reaktywacja

Chodziło mi o nazwisko a nie o nick Very Happy

Wiem, że nazwiska w języku polskim się odmieniają ale odmienianie mojego zawsze mnie drażni Smile

Wracając zaś do meritum teza jakoby bluegrass nie miał w Polsce szans jest tezą fałszywą. Pozdrawiam JPP

Woźnica

Tak pomyślałem, że o odmianę chodzi. Niestety, gramatyka języka polskiego jest taka a nie inna. Można zgłosić postulat o nieodmienności do Rady Języka Polskiego. Nie sądzę, żeby uwzględniła. Bez urazy, ale mnie strasznie drażni, kiedy ktoś pyta się np., czy rozmawia z Maciejem Świątek. Jak powiedział kiedyś pewien mądry językoznawca - jesteśmy właścicielami swoich nazwisk tylko w mianowniku. Innymi przypadkami rządzą reguły gramatyczne.

Wracając jedna do tematu. Jak już pisałem, na powszechną popularność bluegrassu w Polsce, przynajmniej w najbliższym czasie, nie ma co liczyć, natomiast jakaś jedna ekipa grająca ten gatunek miałaby szansę. Gdyby popularność Kathy Simon Bandu zaczerpnęła nieco z popularności Kwiatu Jabłoni byłaby szansa. Na razie jednak mamy 635 000 do 997 i to może zastanawiać.

Bluegrass wymaga od słuchacza pewnej świadomości gatunku, której u nas nie ma. Oczywiście można pracować nad jej powiększaniem, ale to długa i żmudna praca. Owszem na piknikach dobrze przyjmowana bywa taka trochę ludyczna wersja bluegrassu proponowana choćby przez Drink Bar, ale właśnie w takiej zabawowej formie. Muzycy folkowi czy jazzowi wiedzą jak sądzę, kto to Chris Thile, ale podobnie jak w przypadkach Beli Flecka czy Marka O'Connora raczej z bluegrassem go nie wiążą. Podobnie jak Alison Krauss, która stała się u nas znana głownie dzięki płycie nagranej z Robertem Plantem.

A jednak Kwiat Jabłoni daje jakąś nadzieję, bo jeśli Kasia i Jacek utrwalą swoją popularność jako duet, publiczność zacznie sięgać do ich nagrań jak sięga w chwili obecnej do piosenek Hollow Quartetu. Na razie nie połapali się jeszcze, że Kathy Simon Band to Kasia właśnie.

Jakkolwiek by jednak było na popularność klasycznego bluegrassu z poszanowaniem standardów i wierności Billowi Monroe raczej też bym nie liczył. Mozę wykształciłaby się jakaś polska mutacja, w którym to kierunku zmierzała Grupa Furmana, względnie coś tam podobnego. Nikt jednak na razie poważnych prób propagowania u nas bluegrassu takoż grania tego gatunku nie podejmuje. I wygląda na to, że Kathy Simon Band pozostanie głownie towarem eksportowym. Niewątpliwie szkoda.

JPP reaktywacja

Maciej, jako że wywołałeś temat pozostaje mi podyskutować z Tobą także jako swojego rodzaju reprezentantem tych głosów jakie padły w tej dyskusji powyżej a z którymi jako ( nie bójmy się tego słowa) fan i znawca gatunku głęboko się nie zgadzam.
Po pierwsze primo Hyhy

temu gatunkowi muzycznemu nie dano szans w Polsce przez wiele minionych lat. Dopiero Jurek Głuszyk dostrzegł w tej muzyce potencjał. Za to Mu chwała !!! O sobie i swoich próbach czynionych w Ustroniu nie będę wspominał bo nie jestem kabotynem by się chwalić, ale to na moje zaproszenie Tony Trischka, czy Andy Owens byli w Polsce. Zatem drogi Maćku żeby gatunek zaistniał to najpierw trzeba go pokazać. Jak wspomniałem w Mrągowie przez lata była awersja do bluegrassu, bo jeden pan uważał to za gatunek wsiowy i dopiero jak jego zdanie przestało się liczyć w kwestii programu mamy bluegrass na głównym festiwalu w Polsce. Z faktami chyba nie ma co dyskutować co ? Smile

Po drugie, żeby grać bluegrass trzeba naprawdę umieć grać. Do tego nie wystarczy brzdąkanie weselnych muzykantów jakich mamy w muzyce country w Polsce jeszcze wielu. Nowe pokolenie wykształconych muzyków daje na to wreszcie szansę. Sam wspomniałeś powyżej o popularności tej muzyki na amerykańskich uniwersytetach. No właśnie, bluegrass dawno przestał być muzyką wiejskich grajków, którzy grali piosenki Billa na werandzie po kościele. Współczesnemu bluegrassowi dużo bliżej jest do jazzu niż do folku. Szkoda tylko, że niewielu ludzi w Polsce potrafi to dostrzec. Pamiętam jak jeden pan dwa lata temu zapowiadał koncert Della Mae w Mrągowie. Zgroza, chłopina kompletnie nic o tej muzyce nie wiedział, i nie chodzi mi w tym przypadku o pana Sztompke. Wiedza polskich fanów o bluegrassie jest żadna, dlatego trzeba tę muzykę pokazywać i uczyć jej. Publiczność jak widziałeś bardzo dobrze reaguje na tę muzykę, bo ma dość wiecznie "odgrzewanych countrowych kotletów" Po trzecie , Kasia Sienkiewicz. Dziewczyna ma talent i nie tylko dzięki moim namowom spróbowała bluegrassu, także dzięki zobaczeniu na żywo jaka to świetna muzyka jest. Racja dostrzegłem w Niej talent i bluegrassowy głos, ale nie tylko do tego ograniczyła się moja rola, ale o tym nie będę pisał. Po co, nie jestem jak ten co pośredniczył w sprowadzeniu do Polski jednego holenderskiego zespołu, który ma w swojej ofercie też współpracę z legendą gitary elektrycznej a teraz co rusz chwali się tym na Fb. Wyznaję starą rosyjską maksymę " tisze jediesz dalsze budiesz" Very Happy

Reasumując bluegrass ma w Polsce olbrzymią szansę zaistnienia, trzeba go tylko pokazać jak najszerszej publiczności. Tak było w latach 60-tych w Czechach jak z tournee przyjechał do nich Pete Seeger i po jego wizycie czeskie country skręciło w stronę bluegrassu, ale to opowieść na inną bajkę Smile

Pozdrawiam