Forum COUNTRYMUSIC.PL Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
22-23.08.2015 Wiślaczek Country
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum COUNTRYMUSIC.PL Strona Główna -> Imprezy różne ( okolicznościowe, masowe itp. )
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
apacz
Pionier



Dołączył: 12 Wrz 2013
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Olesno
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:35, 01 Mar 2015    Temat postu: 22-23.08.2015 Wiślaczek Country

Wiślańskie Centrum Kultury zaprasza na Wiślaczek Country

22-23.08.2015

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Huberts
Z-ca Szeryfa
Z-ca Szeryfa



Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 2670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa Grochów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:34, 01 Mar 2015    Temat postu:

No i w tym roku moja obecność na Wiślaczku legła w gruzach... Sad
W tym samym czasie odbywa się największa po tej stronie Renu impreza lotnicza, w Radomiu. A ponieważ jest ona co dwa lata, to wybieram letadła. Wisła za rok, jak Bóg i banki pozwolą...

Pzdr.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adi-zerniki
Stajenny



Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Gliwice
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:06, 01 Mar 2015    Temat postu:

Wielka szkoda Hubertku Sad a z apaczem się chyba zobaczymy? Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Muppet
Poszukiwacz złota



Dołączył: 18 Mar 2015
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wisła
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:15, 19 Mar 2015    Temat postu: To ciekawe

Witam

Przepraszam, nie chciałbym się czepiać, ale to nieco dziwne, że Szanowny Pan wybiera się na imprezę, która jeszcze nie ogłosiła swojego programu.
W ciemno to ja się wybieram na mszę bo to w pewnym sensie rutyna i obowiązek, ale żeby w ciemno na imprezę muzyczną nie wiedząc kto wystąpi ?!

osobliwe.




Jackowski
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cowboykash
Szeryf
Szeryf



Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 5766
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Otwock i Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:52, 19 Mar 2015    Temat postu:

No cóż Smile Na Mszy też nie bardzo wiadomo kto wystąpi. Jeden ksiądz ględzi i smuci, a drugi mówi interesująco.
Któż zatem wystąpi w tą niedzielę ? Czy warto iść w ciemno ?

Zaiste, to bardzo osobliwe Smile

P.S.
Ja do Mrągowa jadę i wiedziałem to już na poprzednim Pikniku. Programu nie znam jak do tej pory i czekam cierpliwie do kwietnia.
Do Wolsztyna jadę i wiedziałem to już na poprzednim Festiwalu. Część programu poznałem dopiero niedawno, choć i tak nie znam całej oferty przygotowanej przez producentów.
I cóż tu zrobić z takimi osobliwościami ? Żeby było ciekawiej, to znam jeszcze wiele osób, które już dawno wiedziały że pojadą na jakieś tam imprezy, choć programu tych imprez nie znają....

Dodatkowo powiem:
Niebawem Gala Muzyki Country i wręczenie nagród w Dyliżansach 2014. Za Chiny Ludowe nie wiadomo kto wygra, a więc nie wiadomo tez kto wystąpi Sad Czy warto zatem iść na tą galę ???

P.S. 2.

Muppet, aby nam wszystkim było łatwiej to przyjęliśmy zasadę, że będziemy się zwracać do siebie w formie "TY". Ja wiem, że czasem może to być odebrana jako powiedzmy brak szacunku do starszych, ale jest to zasada ogólnie przyjęta na większości for internetowych, więc tak też jest i u nas.
Liczę, że nie będzie to dla Ciebie żadną przeszkodą, a jedynie pozwoli szybciej wdrożyć się w życie forum.
Gorąco pozdrawiam.

Kash


Ostatnio zmieniony przez Cowboykash dnia Czw 23:56, 19 Mar 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Muppet
Poszukiwacz złota



Dołączył: 18 Mar 2015
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wisła
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:59, 20 Mar 2015    Temat postu:

Kashu ( moge tak skarcać ?) Używanie całego pseudonimu idzie mi trudno.

dzięki


Zatem do meritum.

Ależ ja wiem kto w niedzielę wystąpi na ambonie, Ksiądz Waldemar, znam nie tylko nazwisko ale też numer telefonu itp.
Ba nawet na stronie internetowej mojego Kościoła jest temat kaznia na niedzielę.
Nasza parafia jest prowadzona w nowoczesny spośób.

Rzecz w tym, że moim zdaniem cykliczna impreza muzyczna nie może być rytuałem jak msza. Muzyka żeby nie była martwa musi sie rozwijać, pokazywać ciągle coś nowego( na przykład nowych wykonawców, nowe trendy i brzmienia, nowe aranżacje itp) a ja obserwujac scene muzyki country w Polsce odnoszę niestety wrażenie dość smutne, że muzyka ta jest martwa niczym łacina.

Mój wpis był nieco sakrastyczny, gdyż śmiem postawić tezę, że sytuacja ta jest spowodowana w dużej mierze biernościa fanów, którym jest obojetne kto i co będzie prezentowane na owej cyklicznej imprezie.

Bez "cisnienia" fanów na zespoły i wykonawców nie bedzie progresu.

Bo na razie te cykliczne imprezy są jedynie spotkaniami towarzyskimi okraszonymi muzyką, od lat taka samą. Pewnie dlatego ,że fani nie stwarzają owego "ciśnienia" to organizatorzy nie specjalnie się starają by pokazywać coś nowego i świeżego. Wpadają w rutynę bo nie muszą się starać, publika i tak dopisze, bo tez wpadła w rutynę.

Nie powiedziałbym o sobie , że jestem wielkim fanem muzyki country, bo tylko ja lubię i czasami słucham głównie w internecie" ale z pobieżnego porównania tego co jest prezentowane na świecie a u nas jest duża przepaść nietety na naszą polską niekorzyść.

Dla zobrazowania tego co napisałem, coś co napewno dobrze znasz


https://www.youtube.com/watch?v=NKYtheUG7wQ


Pozdrawiam równie serdecznie

Jackowski
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cowboykash
Szeryf
Szeryf



Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 5766
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Otwock i Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 3:12, 21 Mar 2015    Temat postu:

Jakże nie przyznać Ci racji ?
Większość tego co piszesz to najszczersza prawda, jednak:
Trzeba brać pod uwagę że choćby i sam Brad Paisley przyjechał, to i tak w naszym kraju niewiele jest osób, wiedzących kto to, i po co tu przyjechał.
Zorganizowanie koncertu pochłonęłoby ogromne pieniądze. Czy znajdzie się ktokolwiek chętny, kto zaryzykuje ogromne pieniądze, bez choćby cienia nadziei na zwrot kosztów ? ( o zarobku nie wspomnę )
Na cóż zda się "cisnienie" grupki fanów ( bo tak to trzeba nazwać ), kiedy nie ma na to zwyczajnie kasy.

Wracając do wątku kościelnego który mnie żywo rozbawił Smile
Fajnie tak porównywać, tyle że w kościele te same piosenki są śpiewane do znudzenia co tydzień i to od setek lat, a jednak są chętni którzy idą tam "w ciemno" w każdą niedzielę i słuchają tego samego.
Jesteś w ciekawej sytuacji bo znasz swojego księdza i idziesz tam niejako do "przyjaciela". W moim Kościele księży jest więcej, z czego dwóch ostro politykuje, jeden jest smętny, inny nie znosi płaczących dzieci w kościele i jeden jest "znośny".
Czasem zdarza się, ze przyjedzie "gwiazda wieczoru" czyli jakiś inny ksiądz, czy biskup, ale jakoś nie robi to na mnie wrażenia, bo i tak wszyscy śpiewają to samo, a różni się tylko "konferansjerka" czyli kazanie.

W sprawie linku - zaprezentowałeś taką imprezę i na dodatek z takimi wykonawcami, że przekładając to na struktury kościelne, to musiałby to być festiwal na Placu Świętego Piotra a jako wykonawcy musiałoby się zejść do kupy kilku naprawdę wysokich rangą dostojników Kościoła i oczywiście sam Papież, a najlepiej dwóch.

Imprez countrowych jest znacznie mniej niż niedziel i Mszy w ciągu roku. Mało tego w niedzielę przeważnie jest kilka Mszy zaczynając chyba od 6:00 rano przez 8:00, 11:00, 13:00 i kończąc na 18:00.
No to kochany takiej częstotliwości koncertów to żaden producent nie jest w stanie zapewnić.
Przypomnę tylko że i tak na każdej z tych mszy, "piosenki" będą i tak te same.

Ale zostawmy już ten Kościół, bo chyba wyczerpaliśmy temat Smile


Zdecydowanie zgadzam się, że gdyby fani choć troszkę lepiej dopisywali na koncertach, to i organizatorom opłacałoby się ściągać co raz to nowych wykonawców.
Niestety tu też głosy są podzielone. Są osoby wolące ponad wszystko naszych rodzimych wykonawców, a są osoby chcące więcej artystów zagranicznych.
Złotego środka na to nie ma i organizatorzy musza tak "balansować" pomiędzy oczekiwaniami fanów, pogodą w czasie festiwalu, wróżeniem z fusów w sprawie tego ile osób w ogóle przyjedzie, no i oczywiście największym problemem czyli KASĄ.
Sam się czasem dziwię jak im się to udaje Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mayster
Wielebny



Dołączył: 07 Wrz 2009
Posty: 1867
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: z lasu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 9:12, 21 Mar 2015    Temat postu:

Duża część imprez countrowych jet robiona w ramach letnich atrakcji przez miejscowości wypoczynkowe. Więc nie są to imprezy stricte adresowane do countrowców ale dla wypoczywających tam ludzi.

Stąd i opieranie się na uznanych markach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Woźnica
Ranczer



Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:53, 21 Mar 2015    Temat postu:

A ja zauważę, że Muppet zwrócił uwagę na dość charakterystyczne u nas zjawisko, a mianowicie na wyższość imprez nad wykonawcami. Rzeczywiście u nas jedzie się do Mrągowa, Wolsztyna, Wisły itp., a nie jeździ za jakimś wykonawcą.

Inną ciekawostką jest wyższość artysty nad jego dziełem, to znaczy słuchamy tego lub innego wykonawcy, a to, co śpiewa jest trochę na drugim planie. Nawiązując do tej kościelnej metafory, są u nas artyści, którzy podobnie jak w kościele od lat śpiewają to samo, a jednak wiernych nie tracą.

Ale to chyba nie jest tylko countrowa specyfika. Tak jak w ciemno jeździ się na countrowe imprezy, tak też w duzej mierze w ciemno jeżdżą na Openera czy Orange Festiwal. Może w jakimś sensie jest to poszukiwanie stałości, bo w końcu impreza po prostu jest jak ulubiona restauracja - idę tam, bo lubię tam jeść, z ciekawością, co mi tam dzisiaj zaserwują, albo na jakieś swoje ulubione danie, które jadło się już wielokrotnie.

A jednak lepiej by było, gdyby się jednak jeździło za artystami. Jadę tam, bo wystąpi Lonstar, albo Czarek, albo Ala itp. W efekcie, jeśli chodzi o te duże imprezy to właśnie artyści zabiegają o to, żeby na nich wystąpić, a nie organizatorzy starają się, żeby przyjechał ten czy tamten.

Trudno to byłoby zmienić, bo jedynym sposobem byłyby sukcesy countrowych wykonawców odnoszone poza countrową niszą, a na takie jakoś się nie zanosi.

Pozdrawiam

Woźnica
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Muppet
Poszukiwacz złota



Dołączył: 18 Mar 2015
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wisła
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:13, 21 Mar 2015    Temat postu:

Bardzo dobrze intencje mojego wpisu odczytał Woźnica.
Bradzo dobrze.
Natomiast Kash niepotrzebnie uderzył w "górne C"

Żart, Kashu, nie bierz tego za bardzo do siebie.

Mnie nie chodzi o jakieś czepianie się kogokolwiek z wykonawców muzyki country w Polsce, bo dla każdego jest miejsce na scenie. I nie chodzi mi Kashu o to że imprez czy festiwali jest w Polsce mało.

Chodziło mi o to, że organizatorzy według mnie kompletnie się nie starają o:

Urozmaicenie swojej imprezy w taki sposób by ilość fanów i potencjalnie zainteresowanych taką imprezą widzów rosła !


Prezentowanie nowych młodych twarzy muzyki country bo pewnie tacy są a widzowie owych imprez nie mają kompletnie szans bo organizatorzy ich nie zapraszają.

Popatrzcie Panowie na programy tylko dwóch imprez organizowanych niedaleko mnie tzn Wiślaczka i nowej imprezy w Żorach.
Porównajcie te programy za ostanie 3 lata a bedziecie wiedzieli o czym piszę.
Dlatego moja teza a mszy ( czytaj rytuał).
Nie przywiązuj sie Kashu do tego przykladu bo był jedynie przywołany dla zilustrowania problemu. Nic więcej.

Impreza w Żorach od trzech lat zaprasza w kółko tych samych wykonawców ( jeden czeski zespół bedzie tam grał co roku, chyba do emerytury) a Wiślaczek moim zdaniem dawno się skończył. Program jest coraz bardziej nudny i jednostajny. Kiedyś był różnorodny, zapraszano ciekawych i róznorodnych wykonawców z Czech i Słowacji.

Kashu pomimo mizerii finansowej można robić ciekawe imprezy,które przyciągną nowych fanów i milośników, trzeba tylko chcieć.
Pamiętam jak był organizowany festiwal w Ustroniu i oni tam pewnie też nie mieli wielkich środków. A jednak program był ciekawy i róznorodny co roku inni wykonawcy z różnych krajów.
Można ?
Można, trzeba tylko chcieć.
Śmiem twierdzić, że muzyka country pomimo swojej niszowości mogła by się miec w Polsce dużo lepiej gdyby fani stwarzali owo "ciśnienie" a nie postępowali jak stado "bezwonych baranów" którzy kupia każdy program, nawet najbardziej beznadziejny.

Uwaga , proszę okreslenia bezwolne barany nie brać do siebie to przenośnia !


Pozdrawiam Szanownych Panów

Jackowski
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cowboykash
Szeryf
Szeryf



Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 5766
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Otwock i Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:55, 22 Mar 2015    Temat postu:

Ja wiem Muppet Smile ja naprawdę świetnie rozumiem Twoje intencje i świetnie zrozumiałem Twój przekaz Smile
Napisałem przecież, że wątek kościelny mnie żywo rozbawił Smile i tylko dlatego tak trochę odkręcałem kota ogonem.

Naprawdę wiem o czym piszesz i wspomniałem o tym pisząc, " Jak nie przyznać Ci racji ? "

Celowo też napisałem, że wyczerpaliśmy temat kościelny, bo za kilka chwil z błahego żartu może wyjść całkiem zgrabna afera Smile

Ustroń, Wisła, Żory - programy.
Zgadza się, że programy są dość monotonne i faktem jest, że mnie także zadziwiła informacja o tym że w Żorach zagra np Drops.
Owszem fajny zespół, nieźle grają, ale jak na gości...to są dość często...
Może w ich przypadku jest jak z anegdotką:
Dlaczego TANIE wino jest DOBRE ? a dlatego, że jest DOBRE i TANIE Smile
Tak i zespół Drops - mają do nas blisko i być może nie żądają wygórowanych stawek.

Wrócę na chwilę do słów Woźnicy.
Woźnica napisał:

... są u nas artyści, którzy podobnie jak w kościele od lat śpiewają to samo, a jednak wiernych nie tracą. ...


Odpowiem żartem, ale ponieważ wydaje mi się że wiem o którym zespole pisze Woźnica, to dodam jedną maleńką nutkę "złośliwości"
Porównałem sobie w pamięci kilka koncertów różnych artystów i właściwie każdy gra w kółko to samo. Wplata co prawda jeden, dwa a czasem trzy nowe utwory, ale ogólnie rąbią to samo.
Lonstar, Alicja Boncol, Tomasz Szwed, Cezary Makiewicz, Babsztyl, Powergrass, Droga Na Ostrołękę, Alabama, Trace, Fayerwerk, Allan Mikusek i bardzo wielu innych.
W tym roku niczym Ewa Dąbrowska będę robił zapiski i bardzo dokładnie przyjrzę się zespołowi Wheels Of Steel Smile
Jestem wielce ciekawy, czy dadzą radę zmienić całkowicie swój repertuar, tak by nie powtórzyć z utworów, które grali w zeszłym roku. Smile
Oczywiście bardzo bym sobie tego życzył i będę im gorąco kibicował. Chcę być miło zaskoczony Smile
Dodatkowo jeśli te utwory będą ciekawsze i naprawdę steelowo countrowe niż to co można posłuchać na iTunes, to będzie pełnia szczęścia.

Czas wszystko wyjaśni Smile

I tym optymistycznym akcentem na dzisiaj zakończę swoje wywody.

Życzę wam wszystkim miłej niedzieli, dobrego humoru i tak pięknego słońca jakie było w sobotę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Woźnica
Ranczer



Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 2:21, 22 Mar 2015    Temat postu:

Ależ Kashu, nie miałem na myśli jedynie tego zespołu, o którym ty myślisz, że miałem go na mysli Smile

Problem w tym, że nie zmienia się repertuar wielu naszych wykonawców i wielokrotnie pisałem to samo, co Muppet, że nasza publiczność nie domaga się od naszych countrowych gwiazd nowych piosenek.

Co do PowerGrassu czy Wheels of Steel to są oni na scenie jeszcze zbyt krótko, żeby się znudzić, ale jeśli za 10 lat będą grali to samo co dziś, to dołączą do tej powtarzalnej krajowej czołówki. Mam nadzieję, że młodzież wykaże więcej pasji twórczej i pogoni za nowościami, a przede wszystkim zbuduje sobie interesujący repertuar własny. Taki warunek postawiłem Wheels of Steel w zeszłym roku, jeśli chodzi o moje czy dyliżansowe wsparcie i powiedziałem, że pierwszy rzucę kamieniem, jeśli poprzestaną na coverach. Podobne zresztą wymagania mam wobec innych dobrze rokujących, czyli PowerGrassu czy CashFlow. I nie będzie dla mnie usprawiedliwieniem mówienie, że inni coverują więc my też. Umiem oddzielać osobiste sympatie od wymagań artystycznych.

Pozdrawiam

Woźnica
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cowboykash
Szeryf
Szeryf



Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 5766
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Otwock i Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 5:35, 22 Mar 2015    Temat postu:

Czyli jesteśmy podobnego zdania. Niektóre przypadki jestem w stanie zrozumieć i wiem że nie ma co cisnąć, bo nie o ciśnięcie tu chodzi ( tylko zupełnie inne zależności )

Chętnie też będę słuchał tych samych zespołów, ale domagam się jakiejś okrasy w postaci choć kilku nowych utworów. Najmilsze byłby produkcje własne ale mogą być i covery, jednak niech to będzie coś innego niż to co już słyszeliśmy.
I tu powracamy do dyskusji, która się wywiązała w wątku mrągowskim.
Żadnych "Tejk Mi Hołmów" , "Dżołlinów" , "Eny Men of Majnów" i "Stend Baj Jor Menów" - DOŚĆ !!!
Setki a nawet tysiące utworów aż się prosi by je zagrać, a wszyscy w kółko "Jolene" i "Jolene"
P.S.
Obejrzałem ostatnio program "Twoja Twarz brzmi Znajomo"- ponieważ wiedziałem że jedna z osób będzie musiała "odtworzyć" Dolly Parton.
Byłem ciekawy jaki utwór wybiorą, bo przecież jak wiadomo akurat Dolly w swojej karierze zaśpiewała ich mnóstwo.
Jakiż pusty śmiech mnie ogarnął........bo usłyszałem............"Jolene"
Pomijam już dziwacznee komentarze p.Dowbora i potem Jurorów, nie czepiam się też o ich kompletny brak wiedzy w temacie "muzyki country", ale nie mogłem znieść "cukrowania" i innych ochów i achów jakież to piękne było wykonanie.
Otóż wykonanie było TRAGICZNE, wokal wspomagany na siłę efektami elektornicznymi a do tego wszystko szło......z playbacku.
No kurde- żenada !!!

Dlatego błagam wszystkie zespoły - dajcie już spokój z tą Jolene Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Muppet
Poszukiwacz złota



Dołączył: 18 Mar 2015
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wisła
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:56, 22 Mar 2015    Temat postu:

Drogi Kashu

Nie mam natury gościa, który chce mieć ostatnie zdanie w jakiejś dyskusji, zatem wybacz mi ten post, bo nie chciałbym by nasza dyskusja niechcący była żle zrozumiana przez czytających.

W jednym zdaniu wymieniasz Ustroń, Wisłę i Żory ?!
I wrzucasz ich programy do jednego worka.
Kashu to nie tak.
Ustroń był dużo lepszym festiwalem niż dwa pozostałe i wielka szkoda, że już nie jest organizowany.
Był ciekawy , różnorodny i zapraszano tam dobrych artystów. Australijczyka, którego tam widzialem w tym roku zaproszono do Wolsztyna. Widziałem tam będąc trzykrotnie wielu bardzo ciekawych wykonawców z różnych europejskich krajów.

Poza tym sugerujesz, że zaproszenie do Żor czeskiego zepołu Drops już po raz trzeci ( na 3 edycje festiwalu) związane jest z odległością i stawką. Niską stawką jakiej żadają.

Szanowny Kashu - Adwokacie diabła ( żart) moim skromnym zdaniem nic bardziej mylnego !!!
To jest albo lenistwo organizatora, albo kompletne olewactwo bo
temu organizatorowi kompletnie nie zależy na tym by program artystyczny miał jakis wyraz, nie chce sugerować też nepotyzmu.
Albo kompletny brak wiedzy i rozeznania tematu, bierze się to co wpada w ręce.

Dlaczego tak uważam.



Wielokrotnie słyszałem jak dużo jest zespołów grających muzyke country w Czechach, to po pierwsze. Po drugie, jeśli ich jest tak dużo to pewnie stawki ich za koncert są niskie ( podaż i popyt Kashu).
Oczywiście to są moje przypuszczenia bo nigdy nie organizowałem żadnego koncertu czy imprezy muzycznej i moja wiedza praktyczna na ten temat jest żadna.

Na koniec jeszcze jedna uwaga.

Nie wiem czy zgodzisz się ze mną ale świadomośc narodowa- muzyczna tych wszystkich Dowborów wynika z tego co świat countrowy po polsku im podawał przez te wszystkie minione lata.
A podwał głównie zgrane do cna covery.

Miałem w życiu tę możliwość, że nieco podrózowałem w przeszłości po Europie i to co widziałem w sklepach w sensie płyt a tym co widizałem w Polsce śpiewane na scenie daje mi przekonanie, że zbyt długo ten rodzaj muzyki w Polsce tkwił w przeszłości.

Stawiam zatem tezę, że ten rodzaj świadomości muzycznej jest niejako na życzenie
Nie chciałbym też absolutnie nikogo postponować, ale wydaje mi się, że w Polsce zbyt długo wielkie pietno na muzykę country wywierał Pan Korneliusz.
Na zachodzie już dawno było widać nową falę muzyków countrowych lat 80/90 a u nas królowali wykonawcy lat 60/70


Tak uważam


Pozdrawiam Panów

Jackowski
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Woźnica
Ranczer



Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:05, 22 Mar 2015    Temat postu:

To ja o podejściu do pracy artystycznej.

Nie każdy wokalista ma dar tworzenia piosenek. Przykładowo, Alan Jackson z reguły śpiewa, to co sam napisze, a George Strait śpiewa to, co napiszą mu inni. Obaj jednak opierają swoją twórczość na oryginalnych piosenkach.

Czytałem niedawno wywiad z mniej jeszcze znanym, ale naprawdę świetnym artystą, Jasonem Eady. Opowiadał, że śpiewał covery, aż trafił do Teksasu i tam zorientował się, że publiczność wymaga od niego czegoś więcej. Zrozumiał, że odtwarzając nawet najlepiej cudze piosenki nie znajdzie uznania. Zaczął pisać własne i teraz już się o nim pisze i mówi.

U nas właśnie takich wymagań publiczności mi brakuje. Może jest trochę inna specyfika, bo większość audytorium nie zna amerykańskich piosenek i odbiera je jako coś nowego, ale zdecydowanie wolę tych, którzy mają do zaproponowania coś swojego.

Już kiedyś pisałem, że wzorem dla młodzieży, jeśli chodzi o repertuarowe podejście do muzyki country może być Lonstar, który zna i śpiewa countrową klasykę, ale najważniejsze w jego twórczości są piosenki własne. Można też poszukiwać zupełnie własnej, indywidualnej drogi muzyką country się tylko inspirując, co z powodzeniem czynią u nas Tomek Szwed czy Czarek Makiewicz.

Jako wieloletni juror Przepustki do Mrągowa obserwuję jednak od lat pamującą wśród młodych wykonawców tendencję do sięgania po piosenki amerykańskie i widzę z jakim bólem przychodzi im stworzyć coś własnego. Rozumiem, że od czegoś trzeba zacząć, ale coverowanie powinno być tylko początkiem drogi, jeśli oczywiście chce się czegoś więcej niż tylko bycia popularnym lokalnie bandem.

Problem częśto tkwi jeszcze w tym, że istnieją też zespoły tworzące niby muzykę własną, ale jak to ktoś kiedyś określił z muzyką własną i slowami szwagra. Na ogół tacy countrowej klasyki i współczesności nie znają, a własną twórczość opierają na dość dziwacznym wyobrażeniu country, tworząc muzyczne koszmarki z grafomańskimi tekstami. Bywają załamujący i myślę sobie, że lepiej może niech grają covery, to się przynajmniej same piosenki obronią.

Jak widać artyści są różnej miary, ale to właśnie publiczność powinna być jak sito, które oddziela ziarno od plew, a ta publiczność zbyt wymagająca nie jest.

W konkluzji jednak wymagam od młodych wykonawców pewnego minimum ambicji twórczej, a załamuje mnie chodzenie na łatwiznę i granie cudzego. Jak powiedział kiedyś jeden z muzyków kapeli grającej na pływającym po Cumberlandzie Generale Jacksonie - konsekwentnie gramy swoje, przyjdzie taki czas, kiedy nas ktoś usłyszy i doceni.

Pozdrawiam

Woźnica
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum COUNTRYMUSIC.PL Strona Główna -> Imprezy różne ( okolicznościowe, masowe itp. ) Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island