Forum COUNTRYMUSIC.PL Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
folk, bluegrass, americana czyli pobocza.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 27, 28, 29  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum COUNTRYMUSIC.PL Strona Główna -> Country Music - ZAGRANICA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Bułas
Cowboy



Dołączył: 07 Lut 2013
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 10:42, 23 Sie 2013    Temat postu:

Smile Raczej nie stawiałbym na zwycięstwo Randy Kohrsa. To ewidentnie countrowy vocal żywcem przeniesiony z mainstreamu i wciśnięty w bluegrass. Być może zostanie nagrodzony za wirtuozerię instrumentalną na dobro. Okaże się już niedługo.
Osobiście raczej celuje w Balsam Range i ich nowy album PAPERTOWN. Piękne, bluegrassowe zespołowe granie i rasowe vocale.
"Any Old Road" z albumu PAPERTOWN ma szanse na numer jeden w tym roku.
http://www.youtube.com/watch?v=d8DFW722TkU
Zobaczymy. Smile

Tymczasem zauważcie jaka konkurencja jest w poszczególnych kategoriach.
Uznane gwiazdy jak Del McCoury, Doyle Lawson czy Sam Bush stają do walki z młodzieżą, którą często sami wypromowali. To piękne. Sierra Hull wchodzi na szyt jak rakieta, panowie z Dirty Kitchen choć nie tak młodzi też zasługują na nagrody.
Mocno kibicuję zespołowi Blue Highway, uwielbiam Steeldrivers'ów.

Generalnie bluegrass ma się bardzo dobrze za wielką wodą.
Zresztą za naszą zachodnią granicą również. Rozmawiałem z autorem sztuki i współautorem scenariusza (i odtwórcą głównej roli) filmu "The Broaken Circle Breakedown" czyli "W kręgu miłości" (co za cymbał tłumaczył tytuł). Ich kapela bluegrassowa w Belgii ma obłożony grafik koncertów.
Zespoły angielskie i irlandzkie też nie narzekają na brak zleceń.
Nie mówię już o Czechach, gdzie jest to prawie ich narodowa muzyka.
Tylko u nas nikt tego nie promuje, w radio bluegrass prawie nie istnieje.
Wolimy słuchać w nieskończoność śp Georga Jonesa i Kenny Rogersa.
Tylko, że do młodzieży trafia Sarah Jarosz, Sam Bush, Steeldrivers... Nie Jones, Rogers czy Parton.
Na premierze w Multikinie w Złotych Tarasach z naszego, countrowego "środowiska" były 3 (TRZY) osoby - Ewa Dąbrowska, Kornel Pacuda i ja.
Mulyikina nie będa puszczały tego filmu w swoim repertuarze. Zginie gdzieś w niszowych salkach kin studyjnych.
W mediach nie ma ludzi znających się na bluegrassie. Nie wiem jak to naprawić.
Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pablo
Ranczer



Dołączył: 06 Cze 2009
Posty: 1203
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:22, 23 Sie 2013    Temat postu:

Sarah Jarosz to utalentowana dziewuszka, tylko czemu jej nie widzę w nominacjach?
Myślę że Punch Brothers też powinni coś wywalczyć. A Randy Korsh faktycznie brzmi bardzo countrowo w Who's Goin' With Me choć kawałek bardzo przyjemny, na teledysku wypatrzyłem Pam Tillis i Jima Lauderdale. Bardzo podobają mi się skrzypki Wink . No to powtórzę :https://www.youtube.com/watch?v=IkRyPAKxGsQ
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Woźnica
Ranczer



Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:54, 23 Sie 2013    Temat postu:

Cóż Piotrze, naprawić się nie da, przynajmniej nie od razu. Myślę, że bluegrass miałby u nas szanse, gdyby trafiał do właściwych środowisk, może do ludzi lubiących folk czy ogólnie mówiąc muzykę akustyczną.

Wśród fanów country to zdecydowana mniejszość. Większość woli to, co Szwed określa jako countrowe umpa umpa, co słychać zbyt często na wielu countrowych imprezach. Trudno wyjść poza taki countrowy stereotyp, zwłaszcza, że wymagania polskich fanów wobec naszych wykonawców są żadne. Nikomu nie zależy ani na wyższym poziomie, ani na indywidualnościach i oryginalnościach. Jak zagrają Larkin Poe wychodzą, gdyby one zagrały klasyczny bluegrass, też by wyszli.

Jak głosiło dawne hasło, tylko trzy rzeczy mogą pomóc: edukacja, edukacja i jeszcze raz edukacja. Dyliżans jest cały czas otwarty na twoją propozycję pisywania w nim o bluegrassie.

A na premierę Broken Circle Breakdown pewnie bym się wybrał, ale nie wiedziałem, czy mnie wpuszczą. Organizatorzy co prawda zwrócili się do Dyliżansu o pomoc w promowaniu filmu, co też uczyniłem, wspomnieli też coś o jakichś zaproszeniach, ale na wspomnieniu się skończyło. W końcu nie wiedząc, czy premiera jest imprezą otwartą czy zamkniętą, nie poszedłem. Film obejrzę sobie tam czy gdzie indziej. Między VIPów na siłę pchać się nie lubię.

Pozdrawiam

Woźnica
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JPP
Gość






PostWysłany: Pią 20:32, 23 Sie 2013    Temat postu:

Witam

Fajnie że możemy wymienić poglądy.
Zacznę od końca, tak jest w Europie a szczególnie w Belgii, że światek bluegrassowy ma dużą nadzieję że coś mocniej drgnie po emisji tego obrazu. Będzie więcej grania po prostu.
Rozmawiałem nieco o tym w La Roche z chłopakami z kapeli Sons of Navaronne Thierrym i Yvem ( nowy gitarzysta i wokalista przedtem Ravhide).
Co do polskich fanów zainteresowanych bluegrassem to uważam, że jest nas paru , koniec kropka.
Polski fan muzyki country lubi prostą nieskomplikowaną muzykę, jest po prostu nie wyrobiony i nie wyedukowany muzycznie, to smutna prawda ale prawda.
Ostatnio w Szczawnicy jeden z moich kolegów górali ( fanów country od zawsze prosto mi to wytłumaczył) Polskiego fana podążającego za tą muzyka po całej Polsce prawie nie interesuje muzyka w sensie poznawczym, interesuje go spotkanie towarzyskie z innymi fanami jako takie a że przy tej okazji jest muzyka to fajnie, można potańczyć w linii i nie tylko i jest dobrze po co to komplikować .
Często w czasie koncertu jakiegoś czeskiego czy słowackiego zespołu bluegrassowego w Polsce publiczność tańczy przy ich numerach co nieco dziwi grających muzyków.
Często pytali mnie potem dlaczego tak jest ?
Reasumując bluegrass, szczególnie ten nowoczesny w Polsce się nie przebije a w każdym bądź razie nie w tym środowisku.
U nas nie ma nawet fanów muzyko country są ślepi wyznawcy poszczególnych wykonawców.
Co do ewentualnych propagatorów tej muzyki w mediach też nie jest dobrze bo się na tej muzyce nie znają, no może poza Wojtkiem Ossowskim z radiowej Trójki.
Przegadałem z nim kiedyś ten temat przy okazji „Ustronia” to wiem.
Kilka miesięcy temu nieco bluegrassu puszczał w swojej audycji młody Kydryński ale to był jedynie Chris Thile i Czekoladki z Karoliny. Często przy tym przepraszał słuchaczy za tę jak określał kowbojską muzykę . Co ciekawe to część z dyskutujących powyżej również się nimi zachwycała ( przypadek, czy bezmyślne kopiowanie zachwytów) 
Stawiam na to drugie.
Jak widać po tegorocznych nominacjach nie mają te zachwyty żadnego odniesienia.
Owszem Chris cudowne dziecko mandoliny jest piekielnie zdolny ale dla mnie zbyt techniczny, doceniam ale się nim nie zachwycam bezmyślnie tak jak inni 
Dla mnie „bogiem” jest Sam Bush ojciec nowoczesnego bluegrassu.
Nominacje są jak co roku bardzo ciekawe, bo oni w tam „Hameryce” potrafią łączyć tradycję z nowoczesnością.
Doceniają starych mistrzów jak Tony Rice / kto w Polsce wie kto to taki Smile/ , Blue Highway, Sam Bush , Doyle Lawson, Del McCuory ale też mocno promują młodych zdolnych.
A tak na marginesie,
Ekipa Franka Solivana to młodzi ludzie Danny i Chris nie maja nawet 25 lat, Frank nie ma 40-tki, jedynie Mike jest w naszym czyli podeszłym wieku Smile

Nie obstawiam w tym roku nikogo, choć mam oczywiście na tej liście swoich ulubieńców.
Jest zbyt dużo znakomitych muzyków i zespołów.
Brakuje mi na niej Steve-a Martina, który wydał dobra płytę Rare Bird Alert i zmusił do zaśpiewania bluegrassu samego Paula Mc Cartney-a pisząc dla niego piosenkę.
Płytę tę wydał też nie byle kto bo sam Tony Trischka.
Natomiast wśród tzw. młodzieży są świetne dziewczyny z Della Mae,- pierwsza płyta znakomita, druga nieco słabsza i Frank , który moim skromnym zdaniem wyskoczy w górę niebawem niczym sputnik .
Dawno nie słyszałem tak dobrej płyty jak te jego ostatnia "ON THE EDGE", od trzech tygodni nie wyciągam jej z odtwarzacza a dodam, że słyszałem już w bluegrassie sporo.

Pozdrawiam
JPP
Powrót do góry
Woźnica
Ranczer



Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:45, 23 Sie 2013    Temat postu:

Witaj JPP. Mam nadzieję, że to nie mnie przypisujesz wtórny zachwyt nad Carolina Chocolate Drops. Nie ma ich w nominacjach z dość prostego powodu - nie jest to stricte bluegrassowy zespół. Miewają nominacje do nagród w country, folku i Americanie, sami mówią, że grają old time music, a bluegrassowcy traktują ich raczej jako pewną ciekawostkę, choć ich płyty notowane są na bluegrassowych listach. IBMA jest dość tradycyjna w swoich werdyktach, co zrozumiałe, bo muszą trzymać bluegrassowy pion.

Pozdrawiam

Woźnica
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piotr Bułas
Cowboy



Dołączył: 07 Lut 2013
Posty: 285
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:23, 23 Sie 2013    Temat postu:

widzę tu kilka sprzeczności. Skoro bluegrass jest tak niepopularny w naszym kraju to dlaczego tu i ówdzie pojawiają się odniesienia do tego gatunku. A to w nazwach zespołów, a to w instrumentarium... Czasami odnosze wrażenie, że wytworzyła się pewna legenda jaki to jest trudny gatunek i jak już ktoś sie nazwie "Grasscośtam" to wszyscy myślą, że jest wirtuozem.
Tymczasem bluegrass to przede wszystkim wspólne, akustyczne granie w gronie przyjaciół. Nie ma tu żadych cudów. Ciągle mówimy o wirtuozerskim "top of the world". Tymczasem na tym topie siedzi stosunkowo niewielu. Reszta gra w klubach, kościołach, na gankach po obiedzie, przed kolacją itd... Tylko że ta reszta to olbrzymia rzesza ludzi mających po prostu frajdę ze wspólnego grania.

Bluegrass w mediach... nie przyjął się bo niby jak miał się przyjąć.
Skoro pan Kydryński wstydzi się, ze słucha tego "czegoś" i na dodatek myli bluegrass z kowbojskimi piosenkami (bo jest poprostu niedouczony ale siedzi na stołku przysługującym autorytetowi wiec musi udawać mądrego), skoro w poniedziałkowej audycji Woźnicy trudno się doprosić o cokolwiek akustycznego (???), skoro mało popularne nocne audycje red. Pacudy też stronią od Billa Monroe i jego spadkobierców, skoro internetowe radyjka Tadzia Chlabicza nadaje bluegrass tylko jak go o to poproszę na czacie to jak ma się przyjąć.
Poczytajcie komentarze pod filmem (W Kręgu Miłości). Ludzie sa zaskoczeni, że taka muzyka istnieje. Chcą jej posłuchać, ale nie wiedzą gdzie i jak. Tłumacz tytułu tez nie miał pojęcia co tłumaczy skoro z The Broken Circle Breakedown (sprytna gra słów z tytułów bluegrassowych utworów) zrobił W Kręgu Miłości. Pajac!!!

JPP (swoją drogą wolałbym rozmawiać z konkretnym człowiekiem, a nie z inicjałami) - mówisz, ze bluegrass się nie przebije. Myślę, że się mylisz. Mam taką nadzieję. Na pewno jednak to się nie stanie jezeli polskie kapele będą się przebiarały za jarmarcznych kowbojów w badziewnych kapeluszach i skórzanych kamizelkach. Bluegrass nie znosi fałszu i udawania. Kiedyś Ricku Skaggs powiedział: " Nie potrafię grać w tym czymś" oddając kapelusz Billowi Monroe. Smile
A że nie przebije się w środowisku country... też śmiem w to wątpić. Wbrew pozorom countrowi fani chcą słuchac akustycznego grania. Tylko NIE MAJĄ GDZIE!!!

Jeśli chodzi o IBMA - oczywiście jest to instytucja dbająca o tradycję. Bez tej tradycji nic by nie było. Jednak nie jest na tyle skostniała, zeby nie doceniać młodych łamiących bariery. Najlepszym przykładem jest wspomniany już Sam Bush, który ładnych kilka lat temu złamał wszelkie bluegrassowe zasady zakłądając New Grass Revival. I co z tego wynikło? Bill monroe zapraszął ich na wspólne koncerty a Stowarzyszenie doceniło grupę i kazdego z osobna serią nagród. Teraz jest tak samo. Punch Brothers łamią kolejne lody, ale mimo tego, że trudno się się ścigać z Chrisem okazuje się, że są inni godni nagrodzenia. (np Steffey lub Hull).
Noam jest świetnym bandżystą, ale to Mike Munford (wcale nie taki młody członek Brudnej Kuchni) dostał nominację w tym roku. Itd... itd... Za rok może będzie Thile i Fleck. Któż to wie. IBMA ocenia pracę w mininym roku a za "całokształt" wpisują do Hall Of Fame. Smile
Ja wiem kto to jest Tony Rice. I myslę, że większość czytelników tego forum tez wie. Wiem też kto to jest Mark O'Connor (spędziłem z nim kilka dni w jednym pokoju hotelowym), Jerry Douglas (moja żona dostała od niego bukiet stu róż), Sam Bush (graliśmy z nim w bilarda w hotelu w Sopocie). Wiem też kim sa dziesiatki innych muzyków bluegrassowych. I co z tego? Nic.
Adele zrobiła cover piosenki Steeldriversów. Adele znają wszyscy - oryginału nie słuchał nikt (poza naszym środowiskiem, chociaz i tu wątpię żeby większosć zadała sobie ten "trud"). Blue Moon Of Kentucky wszyscy znają bo śpiewał to Presley. O Billu Monroe nawet nie słyszeli.
To smutne ale niestety prawdziwe.
Nasza publiczność jest już tak ogłupiona i ogłuszona, że wystaczy im żeby był power. Grassu już być nie musi (chyba, że w fifce Smile )
Jeżeli media mają nadawać to czego sobie życzy ludożerka to wróżę równie pochyłą w dół. Wydawało mi się, że panowie siedzący za mikrofonami w radiowych studiach powinni mieć sami coś do zaoferowania i powinni budować gusta a nie dostosowywać się do imuzycznych idiotów. Ale widocznie się myliłem.
Reasumując - mamy szanse na bluegrass w Polsce. Trzeba go tylko pokazać w dobrym świetle i z dobrej strony. I nie traktowac go jak westernowe piosenki lub diskopolowe rąbanki.

Co do nomnacji i przyszłych zwycięzców... Oni wszyscy już wygrali. Tam nie ma najlepszego. Wszyscy są świetni i powinni być wzorem dla naszej młodzieży.
Tylko, ze ten wzór TRZEBA POKAZAĆ. Inaczej nic z tego nie będzie.

Drogi Macieju, dziękuję za zaproszenie do współpracy w redakcji Dyliżansu. Trzeba o tym pogadać. Może jakąś kawa "na mieście" Smile ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nawigacja
Bandit



Dołączył: 08 Wrz 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Legionowo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:49, 23 Sie 2013    Temat postu:

Co do tytułu filmu. Rozumiem dystrybutora. Ile jest w Polsce osób, które znają piosenkę "Will the circle be unbroken", rozumieją o czym jest? I jak to przetłumaczyć, żeby było w tytule i odniesienie do całej bluegrassowej, gospelowej i countrowej tradycji śpiewania tego utworu, i by ironię (i co by nie mówić) - głębię tytułu jakoś pokazać? Pojechali prosto, łatwo i neutralnie - trudno się jednak dziwić.

To odwieczny dylemat czy edukować publiczność czy się ugiąć przed faktem jej niewyedukowania. Dotyczy tak samo Mrągowa i choćby gremialnej ewakuacji publiczności z występu Larkin Poe.

Polecam Panom audycję Piotra Matwiejczuka w Dwójce w niedzielne wieczory. Cztery Struny Świata. Jest tam i amerykański kącik. Sarah Jarosz często w playliście, Jerry Douglas też. Okazuje się, że jest w mediach ktoś kto jest tej muzyki ciekawy. Do tego prezentuje ją otwartym i chętnym do poszerzania horyzontów wielbicielom folku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Woźnica
Ranczer



Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:34, 24 Sie 2013    Temat postu:

Drogi Piotrze! Ależ w Country Clubie akustycznej muzyki jest całkiem sporo. Powiem więcej, w żadnej chyba naszej countrowej audycji na przestrzeni wieków, znaczy dobrych kilku lat, nie było tyle bluegrassu, ile jest u Jurka i u mnie. W naszych 50 minutach w tygodniu musimy jednak zmieścić wszystkiego po trochu, a szeroko rozumiane country to jednak szerokość bardzo szeroka. Na kawę się nie umówię, bo nie piję jej od trzech lat, ale na jakieś małe piwo bardzo chętnie. Gdzieś tak w połowie września będę miał w końcu urlop, więc i wreszcie więcej czasu. Nadal też aktualne jest zaproszenie do CC dla ciebie, tylko pozostaje wybrać jakiś poniedziałek.

Co zaś do popularności bluegrassu w Polsce, to zawsze miałem wrażenie, że jest u nas miejsce na jeden bluegrassowy zespół wśród tych najbardziej znanych gwiazd - myślę o całej a nie tylko countrowej scenie. Odpowiednio podany bluegrass mógłby się przebić dzięki swojej odmienności wobec tego, co jest grane. W jakimś sensie w oparciu o bluegrass popularność zdobywała Grupa Furmana, w której ludziom podobały się bandżo, dobro czy skrzypce. Furmani byli z naszych zespołów najbliżej ogólnopolskiej publiczności, więc myślę, że nadal taka szansa jest i w innym, byle atrakcyjnym nie tylko wirtuozersko wydaniu.

Nie mam natomiast żadnych złudzeń co do tego, że bluegrass stałby się u nas tak popularny jak choćby w Czechach. U nas bluegrass to filharmonia tyle, że nie przyciąga tylu snobów i tych, którzy chcą uchodzić za ludzi kulturalnych. Poza wszystkim, co pić przy bluegrassie? Country to piwo, a tu żaden trunek nie pasuje, chyba że soczek jakiś czy coś podobnego.

Pozdrawiam

Woźnica
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pablo
Ranczer



Dołączył: 06 Cze 2009
Posty: 1203
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 10:33, 24 Sie 2013    Temat postu:

Woźnico przy bluegrassie dobry jest np. burbon, wiem bo sprawdzam to systematycznie Wink. [link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Woźnica
Ranczer



Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:25, 24 Sie 2013    Temat postu:

Jakoś trudno mi sobie wyobrazić masowe spożycie bourbona na bluegrassowej imprezie w naszym kraju. Znakiem tego, chyba jednak bluegrass pozostanie elitarny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pablo
Ranczer



Dołączył: 06 Cze 2009
Posty: 1203
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:27, 24 Sie 2013    Temat postu:

No cóż, jaki trunek taka muzyka, co kraj to obyczaj Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
JPP
Gość






PostWysłany: Sob 17:07, 24 Sie 2013    Temat postu: Dla Piotra

Witam

No muszę się zatem przedstawić nieco dla Piotra.

Mój nick JPP jest że tak powiem historyczny bo pochodzi jeszcze z czasów starej Tablicy Ogłoszeń ( było i jest takie forum).
Swój szczyt popularności miała ona TO początku lat 2000-nych.
(JPP znaczy Jurek Polska Południowa czyli Bielsko Biała)
Fanem muzyki country jestem od początku lat 70-tych od pierwszych audycji Korneliusza Szkółka Niedzielna nadawanych w niedzielne przedpołudnia.
Zawsze byłem tzw. Wolnym strzelcem poza środowiskiem i tym się różnię od większości koleżeństwa, że nie „uczę się pływania na sucho” czyli nie słucham bluegrassu głównie z internetu i płyt tylko na żywo. W roku średnio to jest od kilkunastu do kilkudziesięciu koncertów sporo amerykańskich.
Dyskutuję w Internecie tylko wtedy jak mam o czymś pojęcie a nie jak inni tutaj codziennie.

Przesyłam Ci Piotrze też swoje zdjęcie byś wiedział z kim rozmawiasz Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

Ach, tak dla informacji Czesi nadali mi przydomek Bourbon, tam każdy swój musi mieć jakiś przydomek.


Do Twojego tekstu odniosę się w następnym poście

Pozdrawiam
JPP
Powrót do góry
Pablo
Ranczer



Dołączył: 06 Cze 2009
Posty: 1203
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:07, 24 Sie 2013    Temat postu:

Nie każdy ma możliwość słuchać tej wspaniałej muzyki głównie na żywo więc internet to kopalnia wiedzy. W końcu nie każdy jest takim ekspertem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cowboykash
Szeryf
Szeryf



Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 5766
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Otwock i Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 2:39, 25 Sie 2013    Temat postu:

Że tak wtrącę - czy to że ja wyszedłem podczas występu Larkin Poe, oznacza że jestem niewyedukowany ?
To jakieś błędne koło, albo złe określenie z tą edukacją. Woźnicy się podobało, pewnie jeszcze kilku osobom też, ale mnie nie przypadło do gustu w żadnym najmniejszym nawet dźwięku. To było coś wręcz hard rockowego i zdecydowanie zbyt drapieżnego co absolutnie nie trafiało w mój gust. Niestety widzę, że przez to stałem się matołkiem bez edukacji.
To dziwne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Woźnica
Ranczer



Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:29, 25 Sie 2013    Temat postu:

Widać jesteś Kashu wyedukowany inaczej. O gustach nie ma sensu dyskutować, ale myślę sobie, że czasami warto poszerzyć krąg zainteresowań. Larkin Poe to był bardzo ciekawy koncert, chociaż w złym czasie programu. Warto było jednak wytrzymać. Pierwsze piwo, jakie wypiłem w życiu, też wydawało mi się niedobre.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum COUNTRYMUSIC.PL Strona Główna -> Country Music - ZAGRANICA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 27, 28, 29  Następny
Strona 7 z 29

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island