powiedzmy dość wrogiej ludowi działaności fundacji

nawigacja

Nic się nie zmieniło przez ostatni czas. Fundacja nieustannie promuje chłam. Z zakulisowych rozmów ze zdziwieniem wywnioskowałam, że to im się po prostu opłaca. Ot wolny rynek. Tylko dlaczego nie założą sobie agencji promocji zamiast szargać dobre imię polskiej muzyki country i występować w roli przedstawiciela środowiska wobec świata? O i tak mnie przy środzie naszło na pytania retoryczne.

Cowboykash

Odczucia mam podobne, ale już nawet mi się pisać nie chce, bo to walka z wiatrakami.

Wojak

Żeby jeszcze robione to było na jakimś przyzwoitym poziomie, a tu:

a) mizerny fanpage: mały zasięg, mało contentu (+za rzadko publikowany), zero interakcji (pomijając utarczki dot. co to jest to country)

b) brak muzyki, prezentowania nowych twarzy, interesujących faktów, topowych informacji z kraju i ze świata. Bo co, bo kto inny to robi gdzie indziej? Jak się jest organem reprezentatywnym dla całej branży, to ów organ winien przodować, a nie się chować za plecami innych "lonely rangerów".

c) moim zdaniem nieco nieumiejętna komunikacja z publicznością. Oczywiście, nigdy nie dogodzi się wszystkim, ale nie wolno ignorować vox populi - tym bardziej, że nie są to komentarze na Onet.pl, ale uwagi ze strony ludzi, którzy życie country poświęcają. Na nic też narracje, że "ja to", a "ktoś to". Każdy członek Fundacji odpowiada za działania/brak działania Fundacji. Nikogo tu personalia nie interesują. Skądinąd, może warto otworzyć się na innych Członków, którym pozwoli się nieco pchnąć ten wózek do przodu?

d) strona WWW, której nie warto komentować.

Absolutnie nie kieruję się tutaj złą wolą, a i również doceniam fakt, że tegoroczny Piknik, stanowił wyraźne odzwierciedlenie chęci zmiany na lepsze. Czego sobie i Państwu życzę.

P.S. Na FB od 11.11.2014 wisi informacja o poszukiwanym wsparciu. Jak to wsparcie miałoby wyglądać? Czy ktoś to ogarnia?

Pozdrowienia!

nawigacja

rozróżnijmy tutaj tylko jedno - Fundacja Country & Folk wspiera Piknik, ale nie ma wpływu na decyzje o tym jak festiwal wygląda. Są takimi samymi partnerami jak forum na którym się znajdujemy, czy Hotel Mercure. Organizatorami jest Performance Media Group i miasto Mrągowo. Co nie zmienia nic w nieustannej wrogiej działalności, słabej komunikacji i promocji kolesiostwa zamiast prawdziwej pracy o jakość.

Wojak

Ale za program artystyczny był odpowiedzialny p. Głuszyk, stąd taki kształt mojego komentarza - z pewnością w tej kwestii mało precyzyjnego.
Dzięki jednak za wyjaśnienie, bo bez wątpienia pewne sieci powiązań determinują czyjąś możność do wykonywania określonych rzeczy.
Serdeczności!

Cowboykash

Wojak - dzięki za merytoryczne wypunktowanie tych najważniejszych bolączek. Twoje spojrzenie jako człowieka działającego także w innych dziedzinach muzyki, jest bardzo cenne.

Jestem wielce ciekawy czy z podanych przez Ciebie przykładów ktokolwiek zechce wyciągnąć jakieś wnioski.
Nie chcę być tu złym prorokiem, ale jestem wręcz przekonany, że skończy się na stwierdzeniu:
"Nie będziemy słuchać kilku krzykaczy z Forum".

Sorry - taką mamy FJUndację.

Wojak

Kashu,
właśnie jestem ciekaw podejścia Fundacji - czy w ogóle chcieliby, na jakich warunkach byliby w stanie "dać się zmienić" i czy potrafiliby to wszystko, zakładając pomyślny obrót spraw, utrzymać (ergo: poszerzyć kompetencje i poświęcać pewnym obszarom więcej czasu LUB zlecać to innym - i tu znów - na jakich zasadach). Paragraf 9 ze statutu Fundacji określa mnogość pól do działania...
A może zamiast określać w głowie wszystkich ludzi mianem "krzykaczy z forum", można by zacząć o tym wszystkim, jak o wartościowym feedbacku, albo nauczyć się rozróżniać pyskówkę i "gorzkie żale" od konstruktywnych spostrzeżeń. Naprawdę, sama wiedza o muzyce, miłość do niej i historyczne dokonania na polu popularyzowania muzyki - nie predestynują jeszcze do samodzielnego i skutecznego uprawiania trudnej i odpowiedzialnej wizerunkowej roboty. Jeżeli ktoś się bierze za coś, na czym się kiepsko zna, to lepiej poszukać sobie dobrej pomocy. A jeżeli już ktoś się upiera, że będzie to robił sam, to niech chociaż słucha mądrzejszych w pewnych obszarach od siebie, innych wieloletnich entuzjastów - znawców gatunku, bywalców imprez, bacznych obserwatorów, ludzi, dla których te działania i cały ten countrowo-muzyczny światek to rzecz leżąca na sercu. Last, but not least - jak się coś robi, to trzeba to robić porządnie. Jestem bardzo ciekaw odpowiedzi Fundacji. A może Fundacja zorganizuje spotkanie/a robocze z udziałem chętnych członków grupy roboczej, podczas którego/których omówi się obecną sytuację, plany, możliwości ożywienia sytuacji, wyznaczy się pola do działania. Bylibyście Państwo Fundacja skłonni otworzyć się na taki dialog? A my "krzykacze" bylibyśmy w stanie rozmawiać na poważnie, w realu - nie podczas rozmów kuluarowych, podpisywać się pod postulatami, brać to na klatę? O czymś takim nie słyszałem jeszcze w kontekście fanów danej muzyki, ale wiem, że w taki sposób dokonuje się zmian na poziomie systemowym - dzięki synergicznym działaniom (dopasowanym do konkretnych jednostek/zespołu ludzi) i odwadze w bezpośredniej konfrontacji poglądów.
Na dobry początek warto o tym pomyśleć...

Cowboykash

Z wielką ciekawością i zrozumieniem przeczytałem Twoje słowa i jestem pod wrażeniem.
W NORMALNYM ŚWIECIE i w NORMALNYCH WARUNKACH to o czym napisałeś mogło by dać efektywne rezultaty i może nawet przyniosłoby to wiele dobrego.

Niestety "ktoś" robi "coś" i jest święcie przekonany o swojej nieomylności. Mało tego traktuje wszystkich na zasadzie "a co wy możecie wiedzieć" lub "co wy mi tu będziecie mówić."

Walenie głową w mur - nic więcej ! Szkoda energii na kopanie się z koniem.

Woźnica

To ja oficjalnie jako Wiceprzewodniczący Rady Fundacji. Pomysł ze zorganizowaniem spotkania osób zaangażowanych w muzykę country z przedstawicielami Rady Fundacji uważam za znakomity. Myslę, że większość czlonków Rady poprze taką inicjatywę i mam nadzieję, że da się takie spotkanie zorganizować jesienią. Obok niewątpliwych korzyści z dyskusji, może się udałoby też pozyskać współpracowników czy nawet nowych członków, bo największą fundacyjną boląćzką jest brak ludzi do działania. Od razu mówię, że jest to dzialanie w zdecydowanej mierze bezprofitowe, znaczy indywidualnie nikt na pracy w Fundacji nie zarobi.

Co do strony internetowej i profilu na facebooku to obie inicjatywy są żenujące, co już na spotkaniach Rady podnosiłem. Ostatnio mieliśmy jednak znacznie ważniejsze sprawy do załatwienia, choć internetowego wizerunku nie uważam za marginalny. Myślę, że da się to poprawić w swoim czasie, ale nic z pięknej i nawet ciekawej merytorycznie strony, jeśli nie będzie się za tym kryło konkretne działanie. PR to dobra rzecz, ale sam PR bywa domeną polityków pustych w środku. Niewątpliwie jednak przydaliby się nam ludzie obeznani z prowadzeniem i utrzymaniem stron internetowych. Chętni mile widziani.

Zauważę też, że mój Dyliżans ma wpisane hasło o współpracy z Fundacją Country & Folk i znacznie się różni od wspomnianych i słusznie wyszydzonych stron internetowych. Jeśli ktoś chciałby przedstawić swoje zdanie czy pomysły na fundacyjne działania, chętnie udostępniam dyliżansowe łamy. Zresztą na wszelkie inne treści związane z muzyką country również.

Siłą rzeczy lepiej znam fundacyjne realia niż dyskutujący o o tym Forowicze i zapewniam, że nie jest to prosta działalność, a chciałoby się, zrobić coś więcej i lepiej. Fundacja to aktualnie siedem osób łącznie z Zarządem, więc nie jest to jakaś liczna instytucja, stąd powtórzę, wbrew niewierze Kasha, chcących działać w Fundacji powitamy z otwartymi ramionami.

Zacznijmy jednak może od pomysłów w sprawie postulowanego spotkania. Kiedy, gdzie, na jakich zasadach itp. Więc burza mózgów.

Pozdrawiam

Woźnica - Wiceprzewodniczący Rady Fundacji Country & Folk

Wojak

Szanowny Woźnico,
dziękuję za odpowiedź i za słowa uznania pod adresem pomysłu na Polską Grupę Roboczą ds. Country Wink

Nie mogąc zagwarantować mojego osobistego zaangażowania w ów śmiały projekt, chciałbym w ramach burzy mózgów, którą zaanonsowałeś, zarekomendować, aby zacząć od luźnego wykonania tzw. analizy SWOT fundacji - czyli określenia silnych i słabych stron (otoczenie wewnętrzne, więc byłoby dobrze, aby sama fundacja dobrze to przemyślała) oraz możliwości i zagrożeń (otoczenie zewnętrzne - tu może się przydać pomoc "krzykaczy" Wink

). Można by powypisywać - bez słodzenia sobie nawzajem - te rzeczy i zebrać je do tzw. kupy. Stałoby się to asumptem do wyodrębnienia głównych casusów, które w określonej z góry kolejności, w określonym czasie, zostałyby poddane dyskusji na spotkaniu. Znajomość omawianej tematyki przed spotkaniem pozwoliłaby wszystkim stronom na gruntowny namysł i przygotowanie argumentów/pomysłów. Spotkania można podzielić na kilka zjazdów, ale grunt to konkretne postanowienia - podsumowane w formie pisemnej i zadania przydzielone do konkretnych podmiotów. Trochę to ryzykowna gra... Dopóki sobie tutaj luźno gadamy, to każda ze stron może się nawzajem pokrytykować, ale publiczne zobowiązania i transparentność działań to kwestia honoru, a jak się ktoś nie wywiąże, to nie ma "przebacz" i zwalania na siebie. Wówczas całe środowisko wie, kto jest odpowiedzialny za porażkę - obiektywnie. A ew. trupy w szafach? Won na światło dzienne!
Pomyślcie, czy jesteście Państwo na to gotowi.

Życzę wszystkiego dobrego i przy okazji - wyrazy szacunku za, ważne dla mnie, teksty piosenek Pańskiego autorstwa, jak również niesłabnące zaangażowanie.

nawigacja

Wojak

Nawigacjo,

a ja bym właśnie postulował, aby na I etapie, wyłącznie zebrać wszystkie te elementy SWOT-owe (w tym w dziale Weaknesses pozycje np.

- promowanie wątpliwej jakości muzy etc.
- brak działań takich i takich
- poziom stron taki i taki
- niska transparentność działań + podpunkty dot. konkretnych obszarów
).

Ten, kto postuluje zarzuty, powinien się na spotkanie przygotować i uzbroić się w konkrety/argumenty/pomysły na rozwiązanie. Spotkanie nie powinno mieć charakteru gorzkich żali, a partnerskiej debaty. Nawet wrogowi należy się szacunek. Fundacja zaś będzie miała przed spotkaniem taką listę i będzie wiedziała jakie sprawy ma wyjaśnić/uargumentować/rozwiązać.

Nie liczyłbym na ogromne grono ludzi. Namiętność w internetowym komentowaniu rzadko znajduje odzwierciedlenie w "jajach" na żywo. Czas pokaże co się będzie działo.

Pozdrawiam serdecznie!

Cowboykash

Nawigacjo rad bym wielce dołączyć do Ciebie, jednak pozostanę wierny swoim zasadom i nie skorzystam.
Mam bardzo dużo do powiedzenia, jednak nie zwykłem się fascynować przebywaniem w towarzystwie pewnych członków, że tak to umownie nazwę, "Fundacji".
Muzyce country przychylę nieba, ale nie za cenę godności.

Woźnica

Żeby rzecz nieco ukonkretnić, kilka faktów z działalności Fundacji Country & Folk. Załozyło ją w 2011 roku kilka osób, żeby stworzyć ciało formalne umożliwiające prowadzenie działalności popularyzującej muzykę country w naszym kraju. Mieliśmy dość konkretne cele, z ktorych najważniejsze to: kontynuacja konkursu Przepustka do Mrągowa, reaktywacja konkursu na piosenkę country, wsparcie i organizacja koncertu galowego Plebiscytu Dyliżanse oraz pomoc w rozwoju młodym adeptom muzyki country.

Przez te cztery lata udało się utrzymać przy życiu wymienione imprezy z wyjątkiem konkursu na piosenkę, na który w tym roku nie znalazły się środki. Przepustka odbywa się, dyliżansowe gale skromnie, ale również.

Jeśli chodzi o młodzież to przez dwa lata funkcjonował projekt pod nazwą Next Generation, po czym zakończył się. Jego pozafundacyjną już kontynuacją jest obecnie zespół PowerGrass.

Fundacja prowadziła też szereg innych działań: współorganizowała koncerty, wydała dwie płyty, wspierała kilka różnych inicjatyw.

Wyjaśniam, że Fundacja nigdy nie zamierzała reprezentować countrowego środowiska na wzór Stowarzyszenia Muzyki Country, które miało zasięg ogólnopolski i takież ambicje. To o tyle istotne, że część z pretensji do Fundacji jest w pewnym sensie przeniesieniem oczekiwań wobec nieżyjącego już SMC. Niemożliwością jest, żeby kilka osób zastąpiło ogólnopolskie stowarzyszenie. Koncentrowaliśmy się na wybranych konkretnych celach, bo takie były nasze możliwości, podobnie jak inne countrowe fundacje wspierające najczęściej jedną countrową imprezę. Takie są aktualne realia. Nie ma woli i chęci do stworzenia reprezentującego całe środowisko ciała.

Internetowa działalność jest godna pożałowania. Prowadzi ją aktualny Zarząd, któremu kilkakrotnie już sugerowałem zmianę sposobu dzialania i jestem w ostrej opozycji co do podmiotów w internecie promowanych. Prosiłem na Forum o wsparcie w tej sprawie, miano napisać list do Fundacji, ale jakoś w końcu nikt nic nie napisał. Zarząd tłumaczy, że zamieszczać materiały promocyjne na fundacyjnych stronach może każdy, ale decydują się na to tylko nieliczni, tacy właśnie a nie inni. Inni mogliby, ale tego nie robią, czemu się nie dziwię, bo znalezienie się w aktualnie aktywnym promocyjnym gronie może zadziałać odwrotnie do zamierzonego efektu. Uważam, że Fundacja powinna stworzyć listę promowanych zespołów i zatwierdzać ją w głosowaniu Rady Fundacji. Na takiej liście znalazłyby się tylko podmioty wartościowe artystycznie lub dające nadzieję na osiągnięcie odpowiedniego poziomu. Taką propozycję przedstawię na najbliższym zebraniu Rady Fundacji.

Co do trupów w szafie, to właśnie owe działania zajmujące ostatnio sporo czasu i energii prowadzono po to, żeby takich trupów nie było. Chodziło głównie o uporządkowanie dokumentacji prowadzonej przez Fundację. Nienawistna dla mnie papierkowa robota, ale ze względów formalnych konieczna.

Co będzie dalej, ustalimy w czasie najbliższych spotkań. Myślę, że spotkanie Fundacji z Forowiczami i innymi fanami country mogłoby wnieść w tej materii wiele nowego.

Dla mnie sprawy najistotniejsze to nadal: Przepustka do Mrągowa, gala Dyliżansów i konkurs na piosenkę. Stworzenie listy wykonawców wspieranych przez Fundację też by się bardzo przydało. Chodzi zwłaszcza o młodzież i tu też przydałyby się działania typu wyszukiwanie nowych talentów i pomoc w pozyskiwaniu koncertów tym młodym, którzy już dzialają. Pomysłów w tym względzie może być sporo, najtrudniejsze jest pozyskiwanie środków.

Pytasz Nawigacjo, jakie są najważniejsze problemy Fundacji. Odpowiadam krótko: ludzie i pieniądze. Mało jest chętnych do działania, pozyskanie finansów też łatwe nie jest.

Na razie tyle, ale służę dalszymi wyjaśnieniami w razie potrzeby.

Pozdrawiam

Woźnica

Wojak

Niektóre z rzeczy, o których pisze Woźnica, można w poniższych punktach odnaleźć (przytaczam ze statutu), ale jest i ogromny "room for improvement" - że tak to w języku protestanckim nazwę. Myślę, że warto to na chwilę pozostawić, niech Fundacja sobie przemyśli temat w wewnętrznym składzie i podejmie oficjalne kroki. Jeżeli faktycznie zechce coś zrobić - na kształt tego, o czym mowa w tym poście, to warto by było przekazać taką decyzję na oficjalnych kanałach Fundacji - WWW i FB - aby była jasność, że nie jest to dobra wola Woźnicy, a całego szacownego gremium + że akcja toczy się na serio, a nie na poziomie abstrakcyjnym. Musi to być "historyczny" krok, a zaproszenie powinno być szczere. Tymczasem oddalam się i pozostawiam niniejsze zagadnienie do wewnętrznego roztrząśnięcia.
Ave!

Ze statutu:

1. stymulowanie twórczości artystycznej gatunku country i folk (piosenki, płyty),

2. edukację artystyczną i wspieranie rozwoju artystycznego młodzieży wykonującej gatunek country i folk,

3. działania na rzecz podnoszenia poziomu artystycznego (jakości artystycznej) twórczości polskich artystów country i folk,

4. popularyzację gatunków w mediach (środkach masowego przekazu),

5. działania na rzecz równouprawnienia country i folk jako gatunku na polskim rynku muzycznym,

6. działania na rzecz istnienia muzyki i tańca country i folk na dużych, ogólnopolskich imprezach masowych,

7. popularyzację gatunków w środowiskach lokalnych,

8. animację międzynarodowej współpracy artystycznej,

9. przezwyciężanie i rugowanie szkodliwych stereotypów dotyczących muzyki country i folk,

10. organizowanie szkoleń, seminariów, konferencji i kursów w ramach działalności statutowej,

11. organizację warsztatów i obozów twórczych,

12. organizację zajęć muzycznych, tanecznych, teatralnych, filmowych, fotograficznych i rekreacyjnych,

13. organizację imprez spełniających funkcje integracyjne, edukacyjne i kulturotwórcze,

14. działalność wydawniczą, produkcję filmów, tworzenie dzieł sztuki itp.,

15. współpracę międzynarodową na polu edukacji w zakresie zarządzania w kulturze, wymiany nauczycieli i managerów,

16. krajową i zagraniczną wymianę kulturalną w dziedzinie muzyki, tańca, filmu, fotografii i teatru w zakresie działalności statutowej,

17. organizowanie sieci kontaktów pomiędzy społecznymi inicjatywami oddolnymi oraz inicjowanie wspólnych działań,

18. prowadzenie działalności konsultingowej i konsultacyjnej w zakresie działalności Fundacji,

19. organizowanie imprez o charakterze charytatywnym oraz prowadzenie zbiórek na cele charytatywne.