saloon.pl

Cowboykash

Ziolo, rozumiemy emocje, ale skoro admin napisał, że postara się przynajmniej czegoś dowiedzieć, to poczekaj proszę na jakąś odpowiedź.

Broń Boże nikogo nie tłumaczę, ale nerwy są tu złym doradcą.

Poczekaj spokojnie, na odpowiedź admina Huberts'a.

MJK

Witam,

Faktycznie byłem do wczoraj na Pikniku i nie miałem możliwości zajrzeć na Forum. O sprawie dowiedziałem się dzisiejszej nocy. Rozmawiałem przed chwilą telefonicznie z panem ziolo i sytuacja jest wyjaśniona.

Generalnie problem się wziął stąd, że zamówienie dotyczy płyty, której nakład się skończył, a wydawca ma trudności natury organizacyjno-prawnej z wyprodukowaniem wznowienia. Na to nałożył się problem techniczny z komunikacją i stąd całe nieporozumienie. Jesteśmy już jednak umówieni co do dalszego sposobu działania w tej sprawie.

Huberts, dzięki za przekazanie wiadomości.

Pozdrawiam,
MJK

Huberts

No i mówiłem, że nie ma co się denerwować... Wink

Pzdr.

P.S. MJK, żaden kłopot, po prostu reagujemy, gdy się pojawia problem. Wink

P.S.2. Rzeczy niemożliwe załatwiamy od ręki. Na cuda trzeba chwilę poczekać... Rotfl

banita

Ze sklepem na saloon.pl faktycznie jest jakiś problem. 9 lica zamówiłem płytę i koszulkę których ani widu ani słychu. Przed chwilą pisałem i maila i czekam na odpowiedź. Troszkę skandal moim skromnym zdaniem

MJK

Banita,

Proszę o kontakt na priv z numerem zamówienia. Wyjaśnię sprawę.

Pozdr.,
MJK

Gość

witam wszystkich od mojego zamowienia mineło juz ponad 2,5 miesiaca a towaru nadal nie otrzymalem fakt ze wlasciciel sklepu zadzwonil do Mnie i napisal wiadomosc na priv ale co z Tego jak zamowionego towaru dalej nie otrzymalem.

Nie polecam tego sklepu nikomu to istna kpina a wytlumaczenie powoduja tylko usmiech politowania.

Najpierw byl problem z dostawca plyty czy z zespolem juz nie pamietam.
Teraz jest problem z przeprowadzka i remanentem nie bede juz pisal do pana MJK szkoda zeby chlopina znowu musial wymyslac kolejne wytlumaczenie.

Ja juz stracilem nadzieje ze kiedykolwiek otrzymam plyte,ale moze moja historia bedzie przestroga dla innych chcacych zrobić zakupy na saloon.pl

Uważajcie zanim cokolwiek zamowicie w sklepie saloon.pl.Najpierw zapytajcie czy towar jest dosteony od reki ,bo informacje na stronie sa nie adekwatne do stanu faktycznego.

W poniedziałek ide złożyć zawiadomienie na Policje.

Moze ktos wreszcie zrobi z takimi nieuczciwymi sklepami porzadek.

MJK

Gość

Pamietam treść naszej rozmowy bardzo dokladnie. To chyb pan nie pamieta o tresci mojej ostatniej wiadomosci na priv. Tak jak w niej napisalem poczekalem kilka dni ale ile mozna..

Kpina jest ze sprzedaje pan towar ,ktorego faktycznie pan nie posiada i niech mi pan nie wciska kitu ze wszystkie sklepy tak robia. Bo robiac juz kilka lat zakupy przez internet z czyms tak niepowaznym sie nie spotkalem.
Kazdy SZANUJACY sie sprzedawca takich praktyk nie stosuje.

Jesli by tak bylo to idac do sklepu z pieczywaem z zamiarem kupna bułki sprzedawca mowilby"Prosze poczekac podjade do piekarni bo tak naprawde to Ja sprzedaje bulki ale ich nie mam.Niech pan poczeka 2h moze uda mi sie namowic piekarza zeby upiekl dla pana jedna bulke".

Mam nadzieje ze nie Wierzy pan w to co mi pan napisal. Bo to sa jakies zarty praktykowane tylko przez pana.

A jesli chodzi o bledy to najwiekszym pana bledem-powtorze po raz kolejny-bylo wystawienie na sprzedaz rzeczy ktorej pan nie posiadal.

I prosze teraz nie robic z siebie dobrego samarytanina ,ktory za wszelka cene z narazeniem niemalze zycia probowal zdobyc dla Mnie plyte wyrywajac JA z rak jednemu z muzykow.

POZDRAWIAM

MJK

Tak jak już to Panu parę razy tłumaczyłem, myli się Pan głęboko.

SKlep internetowy z płytami to nie piekarnia. A i w piekarni zdarzyło mi się nie raz usłyszeć, że bułki się skończyły, a świeże będą np. za godzinę. To normalne i nikt z tego powodu, że akurat zabrakło bułek, nie zamyka piekarni i nie zdejmuje ze ściany szyldu.

Jeśli zaś chodzi o sklepy internetowe to tym właśnie różnimy się od innych, że jako sklep sformatowany na jeden tylko gatunek muzyki co do zasady trzymamy płyty na stanie i takie sytuacje nie są u nas regułą, a wyjątkiem. Jeśli jednak zamówi Pan coś w dużym sklepie internetowym, sprzedającym wiele gatunków muzyki, to łatwo się Pan zorientuje, że sklepy te kopiują do swojej oferty całość oferty wydawnictw, z którymi współpracują, ale ściągają na stan tylko to, co najbardziej chodliwe. Jeśli zamówi Pan w takim sklepie płytę gatunku niszowego, np. country, to z pewnością będzie Pan czekał aż Panu sprowadzą przy najbliższym transporcie z wydawnictwa. Być może jest to dla Pana oburzające lub niewiarygodne, ale taka jest rzeczywistość i już.

Pozdrawiam Pana również,
MJK

Cowboykash

Myślę, że obaj Panowie powiedzieli już wszystko DOBITNIE i więcej nie ma co bić przysłowiowej piany.

Kolega "ziolo" otrzyma zwrot pieniędzy wraz z odsetkami i to powinno być satysfakcjonujące.

NIE CHCĘ tu nikogo bronić, ale przytoczę tu pewną swoją historię, w której płyty CD zagrały "główną rolę".

Zamówiłem w sklepie internetowym płyty Allana Mikuska. Ponieważ żaden sklep w naszym kraju nie oferował płyt tego słowackiego artysty, dlatego postanowiłem dokonać zakupu w sklepie słowackim. Ku mojemu zdziwieniu w jednym z takich sklepów podane były 4 tytuły i przy każdym napisane było że dostępne w ciągu 20 dni roboczych.
Zamówiłem, zapłaciłem i dokładnie co miesiąc dostawałem maila, że chwilowo tych płyt nie ma Sad

Do wyboru miałem zwrot pieniędzy lub mogłem wybrać płyty o podobnej wartości z oferty sklepu.
Dokładnie co miesiąc odpisywałem, że będę czekał nadal.
Czekałem tak 10 miesięcy, aż w końcu otrzymałem zamówione płyty, i powiem Wam że było warto czekać Smile

P.S.
Dla osób które nie wierzą w moją historię podaję adres sklepu [link widoczny dla zalogowanych] a tym najbardziej dociekliwym jestem w stanie przedstawić całą moją korespondencję z tym sklepem.
Dla mnie jednak najistotniejsze jest to że płyty w końcu dotarły, a Allan wszystkie podpisał w zeszłym roku we Fromborku Smile

te płyty z autografem grają jakby jeszcze lepiej Smile

Śmiechu

Witam.

Więc i ja napiszę, ponieważ mam pewien problem z tym sklepem. Od dwóch tygodni próbuje się z nim skontaktować, lecz na nic moje próby. Telefon komórkowy wyłączony, stacjonarnego nikt nie odbiera, a podczas jakichkolwiek prób wysłania maila do na podany adres dostaje taką informacje:

Cowboykash

Liczę na to, że MJK zajrzy do tego tematu i zajmie jakieś stanowisko w tej sprawie.

MJK

Witam i wyjaśniam:

W ostatnim czasie wystąpiła konieczność przeprowadzenia niezbędnych prac technicznych na serwerze, w związku z czym mogło się zdarzyć, że niektóre mejle mogły nie dojść, portal mógł też być kilka razy chwilowo niedostępny. Nie było to dla nas zbyt zręczne, że działo się w okresie przedgalowym, ale było konieczne. Dlatego mogłeś, Śmiechu, otrzymać taki komunikat.

Jeśli chodzi o kontakt telefoniczny, to w przypadku nieobecności pod stacjonarnym mam przekierowanie rozmów na komórkę, ale czasem się zdarza, że i komórki odebrać nie mogę. I tak się właśnie złożyło, że ostatnio dość dużo czasu spędzam w szpitalu, gdzie telefon mam wyłączony, stąd mogły wystąpić trudności w kontakcie tą drogą. Siła wyższa, niestety.

Natomiast Twoje zamówienie, Śmiechu, jak najbardziej dotarło do nas, jego potwierdzenie również, w związku z czym bilet VIP w dobrym miejscu jest dla Ciebie zarezerwowany i będzie na Ciebie czekał do odbioru przed imprezą - tak jak sobie życzyłeś.

Ze swej strony spróbuję się jutro z Tobą skontaktować na podany przez Ciebie numer, na wypadek gdybyś nie miał okazji tego posta przeczytać.

Pozdrawiam,
MJK

Cowboykash

MJK - wypada mi podziękować, za szybką reakcję - dziękuję.

Pablo

Czy ktoś z portalu Saloon tu czasem zaglądą? Chciałem zapytać czy bilety które zamówiłem w Saloonie dotrą przed galą? bo jeszcze ich nie otrzymałem. Wysłałem meila z zapytaniem ale jeszcze nie otrzymałem odpowiedzi. Nr zamówienia 365, pieniążki wpłaciłem w tym samym dniu czyli 4 kwietnia.
Co prawda zamówiłem z opcją przysłania mi biletów, ale ostatecznie jak by był jakiś problem to mogę odebrać na miejscu tylko w takim razie proszę o informację.
Mam nadzieję że na Galę wejdę.

Pablo.