ANA szuka pracy

Cowboykash

Ja przepraszam, że to ja piszę, ale być może Ana się krępuje.

Zwracam się z prośbą do wszystkich z Warszawy i okolic, że gdyby gdzieś, ktoś, cokolwiek słyszał o jakiejś pracy, to proszę mieć na uwadze, że nasza forumowa koleżanka ANA, od trzech lat szuka zatrudnienia.
O kwalifikacjach nic nie powiem, bo to najlepiej zrobi już ANA Smile

Ewentualne propozycje proszę kierować bezpośrednio do Any, np na priv, na e-mail ( [link widoczny dla zalogowanych] )lub telefonicznie.
Jeśli ktoś nie posiada telefonu do koleżanki, to proszę o kontakt ze mną także na priv, maliem [link widoczny dla zalogowanych] Postaram się możliwie najszybciej przekazać info naszej koleżance.

pozdrawiam
kash

ANA - sorry Smile

Stasek

Istotną informacją jest jakiej pracy?

Cowboykash

Jaką ? tego niestety nie wiem. Myślę, że gdy jakaś oferta się pojawi, to Ana sama będzie wiedziała, czy będzie w stanie sprostać wymaganiom.
Wiadomo że nie może to być praca w kamieniołomach po 20 godzin dziennie, czy powiedzmy przy montażu napowietrznych linii wysokiego napięcia na wysokościach ale zdaje się, że wszelkie papierkowe roboty są jak najbardziej O.K.
Jeśli już ktoś będzie miał jakaś ofertę, to niech po prostu skontaktuje się z Aną.
Smile

Ana

Robert ......
wzruszyles mnie tak.....ze nie jestem w stanie nic napisac..... Padam

jaka praca- jakakolwiek ktora nie wymaga wysilku fizycznego. Jestem po trzech operacjach kregoslupa i absolutnie nie moge niczego podnosic ani przenosic.

dotychczas pracowalam w transporcie,znam bardzo dobrze program Excel.

W naszym kraju czlowiek chory jest czlowiekiem drugiej kategorii
Zalamany

wypchnietym poza nawias, zeby sie leczyc trzeba miec pieniadze,zeby miec pieniadze trzeba pracowac i to jest kwadratura kola.
Praca pozwala oderwac sie od czarnych mysli,pozwala poczuc sie potrzebnym,to nie tylko pieniadze ,to tez pewna forma dobrej psychicznej energii,ktora pozwala wierzyc w przyszlosc. Wierzyc,ze jeszcze jest jakas przyszlosc,nie tylko powolne odchodzenie.
Ja choruje od pieciu lat,od trzech nie pracuje,nie siedze w domu ale wszystko czego probuje to Brick wall

pomimo to staram sie nie poddawac i isc do przodu,chociaz czasem jest ciezko. gdzies trzeba mieszkac, placic rachunki,cos jesc,za cos wykupic recepty.......bez pracy.......nie ma nic......nie ma nic..... Zalamany