Forum COUNTRYMUSIC.PL Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Wesołe zawiłości językowe
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum COUNTRYMUSIC.PL Strona Główna -> Plociuchowo
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Huberts
Z-ca Szeryfa
Z-ca Szeryfa



Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 2670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa Grochów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:29, 05 Sty 2012    Temat postu: Wesołe zawiłości językowe

Wątek wydzielony z tematu "NEWS" w dziale Country Music - Zagranica.

Tutaj prowadzimy dyskusję na temat wesołych, niegramotnych, czy po prostu, dziwnych tekstów w językach obcych i ich tłumaczeń w obie strony.


Pzdr.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HonkyTonkVille
Ranczer



Dołączył: 02 Cze 2010
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wielkopolska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:12, 02 Sty 2012
PRZENIESIONY
Czw 12:38, 05 Sty 2012    Temat postu:

Claudia Lee przyjeżdża do Polski co roku na miesiąc szlifować język, jak wyczytałem w necie.
No i podobno już sobie całkiem nieźle radzi z naszym trudnym językiem.

Tak jak moi kuzyni z Toronto, też sobie nieźle radzą z polskim, ale mają tendencję do tłumaczenia dosłownego angielskich zdań na polski.
Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Huberts
Z-ca Szeryfa
Z-ca Szeryfa



Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 2670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa Grochów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:46, 05 Sty 2012    Temat postu:

Masz google translatora na żywo, hehehe
To musi być ciekawe doświadczenie.


Pzdr.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HonkyTonkVille
Ranczer



Dołączył: 02 Cze 2010
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wielkopolska
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:02, 04 Sty 2012
PRZENIESIONY
Czw 14:33, 05 Sty 2012    Temat postu:

Mam to na co dzień w drugą stronę.
Jestem przyzwyczajony do tego, że Polacy mówią po angielsku dobierając słowa angielskie według uznania Smile i w kolejności według uznania.

Przykładowe typowe błędy:
1.There is/are dla Polaka nie istnieje kiedy zaczyna mówić.
2.Car is standing Smile Tymczasem po angielsku samochody nie stoją (ale za to domy siedzą).
3"sit at home" zamiast stay też jest typowe.
4"come to me" - w sensie przyjdź do mnie do domu zamiast "come to my place".
5. Present simple zamiast Continuousa na porządku dziennym przy określaniu co kto będzie robił zaraz lub jutro.
6. Ignorowanie czasownika walk.
7.Robię imprezę jako "have a party" nie przychodzi Polakom nigdy do głowy, nawet jeśli już kilka lat siedzą w Anglii (jak ktoś sobie wbije że have może oznaczać tylko "mieć" to już nic go nie uratuje) I odwrotnie stawianie "have" tam gdzie go nie ma "I have a plane at 11" zamiast "my plane is at 11".
8.Ignorowanie porządku zdania czyli kolejność: Podmiot - orzeczenie - dopełnienie i okoliczniki. Polacy idąc za przykładem naszego elastycznego bardzo języka umieszczają wyrazy w dowolnej kolejności. I potem mamy zdania typu : "Śniadanie zjadło tylko mojego kolegę" Smile.
8. Przyimki zawsze stosowane tak jak się nauczyło ich pierwotnego znaczenia fizycznego czyli "w" to "in","na" to "on" itd. No i mamy ciągłe "in" zamiast "at" kiedy ktoś chce powiedzieć że jest w jakimś miejscu np na dyskotece czy w kinie. Tak też" dobry w czymś" mówią "good in" zamiast "good at".
Z tego samego powodu ignorowanie przyimków tam gdzie muszą być ("listen to") a umieszczanie ich tam gdzie ich nie wolno stawiac "call to" text to".
9. Ignorowanie przedimków albo uważanie że "some" i "a" to są dwie różne rzeczy.
10, Tak podstawowe zdania jak "jestem u Marka" czy "idę do Daniela" źle w 90 procentach przypadków!
11. Ignorowanie najbardziej popularnego słowa oznaczającego"poważny" czyli "bad" i zastępowanie go na silę innymi wyrazami.

Powyżej omówiłem tylko błędy popełniane w sytuacjach najbardziej podstawowych, bo zaawansowany angielski wiadomo może być trudny i nie każdy go opanuje.

Ogólnie cały czas odwoływanie się do języka polskiego w tworzeniu zdań powoduje że to co Polak mówi jest często zrozumiałe po angielsku tylko dla innego Polaka.
Możesz Polakowi pokazać typowy zwrot angielski i Polak go zrozumie i zapamięta, ale jak przyjdzie do mówienia Polak wybierze sobie do danego zwrotu inny czasownik niż ten który go nauczyłeś bo znowu z polskiego przeniósł.
Sporo nauczycieli nie może też przejść tej bariery. Mój kuzyn przyjechał raz z Kanady i spotkał się z jedną znajomą nauczycielką angielskiego i się przeraził.


Ostatnio zmieniony przez HonkyTonkVille dnia Śro 13:03, 04 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pablo
Ranczer



Dołączył: 06 Cze 2009
Posty: 1203
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:48, 04 Sty 2012
PRZENIESIONY
Czw 14:34, 05 Sty 2012    Temat postu:

strasznie to skomplikowane, ja też się angielski próbować nauczyć, ale wychodzić mnie z tego mało. Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
teachair
Wielebny



Dołączył: 10 Wrz 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:16, 04 Sty 2012
PRZENIESIONY
Czw 14:35, 05 Sty 2012    Temat postu:

HTV, I must clap you in the whole stretchness. Maybe you will lead a little corner of learning English for Forumers? I am seeing you know yourself on thing!!! Thanks from the mountain. I tower that you will give you an advice! Rotfl

Uwaga!!! Tłumaczenie dosłowne!!! Użycie grozi u słuchającego śmiercią z uchachania!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Huberts
Z-ca Szeryfa
Z-ca Szeryfa



Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 2670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa Grochów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:34, 04 Sty 2012
PRZENIESIONY
Czw 14:40, 05 Sty 2012    Temat postu:

Niech przemówią emoty...

Szok Szok Szok
Ok! Ok! Ok! Ok!
Rotfl Rotfl Rotfl Rotfl Rotfl


Pzdr.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lily de Ville
Farmer



Dołączył: 19 Cze 2011
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:33, 04 Sty 2012
PRZENIESIONY
Czw 14:44, 05 Sty 2012    Temat postu:

teachair napisał:
Thanks from the mountain


Chyba sprzedam ten tekst jutro w pracy. Jeśli będziemy za coś dziękować z góry użyjemy tego zwrotu zamiast zwykłego senkju, którym normalnie się posługujemy Very Happy Very Happy Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cowboykash
Szeryf
Szeryf



Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 5766
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Otwock i Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:15, 04 Sty 2012
PRZENIESIONY
Czw 14:45, 05 Sty 2012    Temat postu:

Oj to są jeszcze inne takie "sprytne" tłumaczenia super dosłowne Smile

Don't make a village - nie rób wsi Smile Smile Smile

Front of the bridge - prosto z mostu Smile Smile Smile

Piękne Smile

Nie czepiajta się Smile ja tego nie wymyśliłem tylko usłyszałem Smile i nie ponoszę odpowiedzialności za Wasz ból brzucha spowodowany śmiechem .


Ostatnio zmieniony przez Cowboykash dnia Śro 21:17, 04 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
teachair
Wielebny



Dołączył: 10 Wrz 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 7:07, 05 Sty 2012
PRZENIESIONY
Czw 14:48, 05 Sty 2012    Temat postu:

Dla mnie niedoścignionym wzorem jest ś.p. Barańczak. [link widoczny dla zalogowanych]

Druga fajna rozmówka jest tutaj: [link widoczny dla zalogowanych] z tym, że to bardziej gra słów-homonimów. Ale rozwija się pięknie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Huberts
Z-ca Szeryfa
Z-ca Szeryfa



Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 2670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa Grochów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:02, 05 Sty 2012
PRZENIESIONY
Czw 14:49, 05 Sty 2012    Temat postu:

Druga lepsza, Smile Smile
Padłem!!!

Ale myślę, że należałoby wydzielić wątek dotyczący zawiłości językowych, jeśli chcecie się dalej pobawić, żeby nie zaśmiecać. Wink


Pzdr.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
teachair
Wielebny



Dołączył: 10 Wrz 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:30, 05 Sty 2012
PRZENIESIONY
Czw 14:50, 05 Sty 2012    Temat postu:

Dobry pomysł!!! Czasami trafiają się perełki i warto się podzielić... A ja mógłbym skanować co ciekawsze sprawdziany...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ala Boncol
Farmer



Dołączył: 01 Mar 2010
Posty: 222
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:46, 05 Sty 2012
PRZENIESIONY
Czw 14:55, 05 Sty 2012    Temat postu:

Czytałam kiedyś zabawny artykuł nt. zawiłości językowych i udało mi się go znaleźć:

Thank you from the mountain!
Ucząc się obcego języka, siłą rzeczy musimy liczyć się z tym, że będziemy popełniać błędy językowe
I bynajmniej nie jest to kwestia "czy nam się to przytrafi?", ale "kiedy?". Nawet tym, którzy uważają, że angielski jest ich drugim językiem, zdarzają się wpadki językowe. Najlepiej wtedy się z tego pośmiać; niekoniecznie wyśmiewać!
"Thank you from the mountain" albo "Hasn’t for what" to chyba najbardziej typowe zwroty – żarty językowe. "Z góry dziękuję" czy też "Nie ma za co" są bowiem jednymi z wielu powszechnych fraz, które w dosłownym tłumaczeniu mogą wywoływać konsternację i śmiech. Oczywistym jest to, że język polski jest naszym językiem rodzimym i (chcąc nie chcąc) myślimy "po polsku", a co za tym idzie, czasami próbujemy się ratować dosłownymi tłumaczeniami. Niestety, zdarza się i tak, że te tłumaczenia nie są dla nas żadnym ratunkiem. Są pułapką, którą zastawiamy sami na siebie.

Nie mówię, bo się boję

Różnicę między dwoma słowami do końca życia zapamięta Beata, która na początku maja zorganizowała grilla dla znajomych. Wśród nich znalazła się koleżanka z pracy, Kate. Niefortunna wpadka językowa prawie kosztowała Beatę tę znajomość i przez kilka dni dziewczyny nie odzywały się do siebie. – Ja chciałam tylko zażartować –wspomina Beata. – W pewnym momencie Kate spytała, czy może opowiedzieć jedną zabawną historię z pracy. A ja się uśmiechnęłam i powiedziałam jej, żeby nie była "stupid". Miałam na myśli "silly", wtedy byłoby w porządku. Ona to odebrała zupełnie inaczej. Uznała, że specjalnie ją zaprosiłam, żeby się wywyższać przed znajomymi, a ona głupia nie jest, i wyszła obrażona. Na szczęście w końcu udało się wszystko wyjaśnić.

Poważnie zrobiło się wtedy, gdy Robert ze znajomymi zaprosili na piwo znajomego Brytyjczyka, którego od jakiegoś czasu usilnie próbowali nauczyć języka polskiego, choćby w stopniu podstawowym. – Graliśmy w jakąś grę i Gerry był w mojej drużynie. Co chwilę podchodziły mu karty, choć nie do końca znał zasady gry. Po prostu miał szczęście – mówi Robert. I właśnie to "szczęście" wpędziło Brytyjczyka w zakłopotanie. – Po którejś kolejnej turze, kiedy znowu szło mu wyjątkowo dobrze, nachyliłem się i powiedziałem mu po polsku: "Gerry, masz farta!". I dopiero wtedy dotarło do mnie, co powiedziałem. Zaczerwienił się, zmieszał się strasznie i powiedział tylko: "Przysięgam, że to nie ja!".

Marta z Hackney także wpadła swego czasu w dość poważną pułapkę językową. Zazwyczaj jest tak, że jeśli do przymiotnika dodamy końcówkę "–ly", to tworzy się przysłówek i wszystko powinno być OK. Jest jednak jeden przypadek, w którym znaczenie przysłówka znacznie różni się od zakładanego. – Pracowałam w hotelu. Z czasem ta praca przestała mnie interesować, ale postanowiłam traktować ją poważnie, dopóki nie znajdę nowej, znacznie lepszej – opowiada. – Mieliśmy spotkanie z naszą managerką i już wtedy wiedziałam, że będę odchodzić – co na owym spotkaniu zamierzałam jej oznajmić. Wywoływała nas kolejno i w swoim gabinecie podsumowywała nasze tygodniowe osiągnięcia i wpadki. Byłam trochę zestresowana, ale postanowiłam się bronić, gdyby miała jakieś zarzuty. Niestety, miała.
– Powiedziała wtedy coś głupiego, z czego nie zdawałam sobie wtedy sprawy. Broniłam się, formalnie, twierdząc, że "I am working hardly!". Miałam na myśli to, że pracuję "hard" (ciężko), a wyszło mi, że pracuję "hardly" (prawie wcale).

Brytyjczyków potknięcia o nasz język

Z jednej strony dumni i nieprzepadający za porażkami, a z drugiej strony, znający siłę humoru Brytyjczycy coraz częściej zaczynają się uczyć języka polskiego. Dla zabawy i z reguły tylko podstawowych zwrotów. Ale i te potrafią okazać się niewypałami. Najgorzej, kiedy chcą zaimponować komuś dla nich ważnemu. Gerard pojechał do Polski wraz ze swoją żoną, Polką. Chciał się przypodobać teściowej i postanowił powiedzieć o swojej małżonce "moja droga żona". Niestety, pamięć zaszwankowała i wyszło mu "moja druga żona". Teściowa przez chwilę była w szoku, bo Gerard nigdy wcześniej o rozwodzie nie wspominał.

Z kolei Dan wspomina wpadkę swojego ojca, który naukę języka polskiego postanowił rozpocząć od zapamiętania dwóch zwrotów: na zdrowie i dobranoc. Podczas jednej z kolacji dla brytyjskich znajomych chciał zaszpanować. Wziął kieliszek wódki, wstał i krzyknął "dobranoc". Uszło mu to na sucho, ponieważ nikt nie wiedział, o co chodzi. W każdym razie kilka kieliszków później przyszła właściwa pora na "dobranoc".

Inną niefortunną przygodę językową w Polsce miał Neil. Podczas wypadu do jednej z restauracji razem z przyjaciółmi postanowił zamówić czerwone wino Shiraz. Kiedy kelnerka pojawiła się przy stole, Neil złożył zamówienie, które wydało mu się jak najbardziej poprawne. Kiedy jednak kelnerka wróciła z trzema butelkami wina, okazało się, że zamiast "Shiraz, czerwone wino", Neil zamówił "Trzy razy czerwone wino."

Tylko dla dorosłych!!!

Niektóre powszechnie stosowane zwroty w języku polskim mogą być wulgarne lub co najmniej zawierać podtekst erotyczny, jeśli zdecydujemy się ich użyć w dosłownym tłumaczeniu. Co oznacza zwrot "Daję głowę!", wiemy wszyscy i nie ma w tym niczego szokującego czy też śmiesznego. Gorzej jeśli o swojej pewności chcemy przekonać Brytyjczyka. Karol odwiedził jeden ze sklepów muzycznych we wschodnim Londynie. Chciał kupić płytę, która go zainteresowała, ale stwierdził, że jest za droga. Postanowił utargować jakiś rabat. – Nie znam angielskiego najlepiej, ale staram się dogadywać, jak mogę. Podszedłem do kasjera i powiedziałem mu, że chciałbym kupić tę płytę, ale jest za droga. A widziałem ją w zachodnim Londynie za znacznie niższą cenę. Zaczęliśmy dyskutować i w pewnym momencie spytał, czy jestem na 100 procent przekonany, że to wydawnictwo można kupić taniej. Przysięgłem. Na własną głowę, mówiąc "I give you a head" – opowiada Karol. Dopiero kiedy sprzedawca wybuchnął śmiechem, dotarło do Karola, co takiego powiedział.

– Myślałem, że spalę się ze wstydu. Ale najważniejsze, że dostałem rabat i nic więcej się nie wydarzyło – opowiada.

Wiele osób stara się ograniczać rozmowy po angielsku do niezbędnego minimum. Najczęściej ze strachu, że powie coś nie tak, nie zrozumie rozmówcy albo źle zareaguje na czyjeś słowa. Ale z drugiej strony, nie robi błędów tylko ktoś, kto się nie stara. A że niektóre z nich mogą być zabawne, może warto podejść do siebie z dystansem i nie bać się pośmiać z własnych przejęzyczeń?

;-D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ala Boncol
Farmer



Dołączył: 01 Mar 2010
Posty: 222
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:50, 05 Sty 2012
PRZENIESIONY
Czw 14:56, 05 Sty 2012    Temat postu:

Cowboykash napisał:
Oj to są jeszcze inne takie "sprytne" tłumaczenia super dosłowne Smile

Don't make a village - nie rób wsi Smile Smile Smile

Front of the bridge - prosto z mostu Smile Smile Smile

Piękne Smile

Nie czepiajta się Smile ja tego nie wymyśliłem tylko usłyszałem Smile i nie ponoszę odpowiedzialności za Wasz ból brzucha spowodowany śmiechem .



Dołożę swoje 3 grosze!
Poniżej znajduje się zbiór zabawnych dosłownych tłumaczeń polskich idiomów i zwrotów na angielski. Uwaga - według niektórych teorii samo czytanie niepoprawnych fraz może utrwalać błędy - oglądając tę stronę czynisz to na własną odpowiedzialność!

afterbills - porachunki
afterchirps - zapiski
afterhealings - pozdrowienia
Bar's bar - Barbara
behind-eyes student - student zaoczny
blind lottery-ticket - ślepy los
brain tire fire - zapalenie opon mózgowych
break down the first ice-creams - przełamywać pierwsze lody
breasty cage - klatka piersiowa
but eggs - ale jaja
but how it? - ale jak to?
can you throw me up? - możesz mnie podrzucić?
chicken's feather! - kurczę pióro!
coffee on the table - kawa na ławę
Crossmen - Krzyżacy
cut off myself a nap - uciąć sobie drzemkę
cut percentage feet - obnizyć stopy procentowe
dissolve your hair - rozpuść włosy
do something without corpse - zrobić coś bez zwłoki
do you divide my stentence - czy podzielasz moje zdanie
dogs bone - psia kość!
don't boat yourself - nie łudz się
don't dust me in! - nie wkurzaj mnie!
don't make a village - nie rób wiochy
don't make stages! - nie rób scen!
don't take yourself over - nie przejmuj się
don't tear yourself - nie drzyj się
don't turn my guitar - nie zawracaj mi gitary
drive left interests - prowadzić lewe interesy
feet of metals - stopy metali
fiancée steam - narzeczona para
field to write on - pole do popisu
Fieldness - Polka
first from the shore - pierwszy z brzegu
give me the second time - daj mi sekundę czasu
go out on people - wyjść na ludzi
go to the second page of the street - przejść na drugą stronę ulicy
Grandfathers - Dziady
he killed her a stud - zabił jej ćwieka
he survived a heavy profession - przeżył ciężki zawód
heritage of prices - spadek cen
I feel train to you - czuję do ciebie pociąg
I tower you - wierzę ci
I went out behind husband - wyszłam za mąż
I wifed myself - ożeniłem się
I'll animal to you - zwierzę ci się
I'm after breakfast - jestem po śniadaniu.
immediate castle - zamek błyskawiczny
in the face of hedgehog! - w mordę jeża!
in the thing alone - w rzeczy samej
it is after the birds now - jest już po ptakach
it's after apples - już po jabłkach
it's after birds - już po ptokach
little ball for metal - piłka do metalu
make the profit on time - zyskać na czasie
memory is flying - wspomnienie lata
new lazyman's lips - nowe ustalenia
notebook in the rope - zeszyt w linie
old good tenses - stare dobre czasy
on every accident - na wszelki wypadek
paintings coin - obrazy Moneta
Rail on you! - kolej na ciebie!
refugee of circumstances - zbieg okoliczności
Rubik's ankle - kostka Rubika
serious music concert - koncert muzyki poważnej
shave a glass - golnąć kieliszek
shit is going around me - gówno mnie obchodzi
show me your spine, sir! - Krzyż Pański!
slowness of word - wolność słowa
smell the train - czuć pociąg
step someone's hand - pójść komuś na rękę
street robots - roboty drogowe
sugar in one's bones - cukier w kostkach
take one's legs behind the belt - wziąć nogi za pas
thank you from the mountain. - dziękuję z gory
the profits are flying on the hole - zyski lecą na dół
there's a window-pane in the bed - w łóżku jest szybka
these aren't cannons - to nie działa
time swimming allowed - czas płynie wolno
Tom divided their lottery coupon - Tom podzielił ich los
train to the buried - pociąg do Zakopanego
undertowel - podręcznik
universal pregnancy law - prawo powszechnego ciążenia
volleyball of the eye - siatkówka oka
without a little garden - bez ogródek
without pictures - bez obrazy
without small garden - bez ogrodek
writing on oneself - popisywać się
Rotfl
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ala Boncol
Farmer



Dołączył: 01 Mar 2010
Posty: 222
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:04, 05 Sty 2012
PRZENIESIONY
Czw 14:58, 05 Sty 2012    Temat postu:

To jeszcze trochę 'ponglisha', którego nie cierpię Zły

1. Prosze o blejde do najfa.
Prosze o ostrze do noza.

2. Bolbka na pardy.
Zarówka na impreze.

3.Ta baksa jest dobrze zatejpowana.
To pudelko jest dobrze opakowane (tasma).

4. Cincowalem oliwe tu tygodnie ego.
Zmienilem olej w samochodzie dwa tygodnie temu.

5. Nie dzampuj po stepsach bo sobie legsy pobrejkujesz.
Nie skacz po schodach bo sobie nogi polamiesz.

6. Jak sie filujesz.
Jak sie czujesz.

7. Forty siódma ulica..
47-ma ulica.

8. To jest do garbecia!
To jest do śmieci.

9. Kaman,....bo go home!
Przestań....bo pójdę do domu.

10. Gierary stąd.....!! Wyjdz stąd!!

11. Skocz po jedną kene biru.
Skocz po jedną puszkę piwa.

12. Pracuje u karwasia.
Pracuję na myjni samochodowej.

13. Na holidej trzeba skatowac hery.
Na święta trzeba się ostrzyc.

14. Siarap z mojej kary.
Wyjdz z mojego samochodu.

15. Oddaj mój mobil ty sietu jeden.
Oddaj mój samochód, ty....

16. Trzeba wyklinować karpety w karze.
Trzeba wyczyścić wykładziny w samochodzie.

17. Tubajfor do zębów.
Wykałaczka

18. On mnie lowuje.
On mnie kocha.

19. Luknij no na jarde.
Wyjrzyj na ogródek.

20. Bumy mieli mityng na eli....
Włóczędzy spotkali sie na alei.........(?)

21. (Kobieta w McDonald's)>> One BIG KOKA i big frajsy....pliz
bez tlumaczenia

22.Siur że tak.....
Pewnie, że tak

23. Ty, Pikaso,nie pejntuj po karpecie
Ty, Picasso, nie maluj po wykładzinie

24. Potrzebny peciaz z zamieszkaniem
Potrzebny tynkarz. (z ogłoszenia)

25. Weź doga na łoka!!
Wyprowadź psa na spacer

26. Jaki łork taka pejda
Jaka praca tak placa

27. Drajwer pusznął na brejksy.
Kierowca nacisnął na hamulce

28. Cziken różni się od turka tylko sajzem.
Kura różni się od indyka tylko wielkością (rozmiarem)

29. Podnieśli mi morgiec.
Podnieśli mi spłaty za dom

30. Zostawię pani mesycz na tejpie.
Zostawię pani wiadomość na 'sekretarce'.

31. List syna do matki: "..Droga Mamo, jestem bossem, mam bebiki i kare...."
Mama:"...Drogi Synu, kup sobie buty, sprzedaj byki, i zapłać karę..."

Definicja "durszlaka" ...kluski STOP....woda GO...
Polacy w mieszkajacy na "Grinpoincie" (Greenpoint) dzielą się na tych, co mieszkają przed lub za "marginesem". "margines" = McGuiness (jedna z głównych ulic w polskiej dzielnicy Nowego Jorku - Grennpoint)

32. Nie badruj mnie bo cię hytnę.
Nie denerwuj mnie, bo cię uderzę.

33. Polukuj jak rejn rejnuje.
Popatrz jak deszcz pada.

34. Daj mi lajta
Daj mi ognia (zapalmiczke-zapalki).

35. Nie dampuj tego do garbycia.
Nie wyrzucaj tego go śmietnika.

36 ...bat ja ciebie lowuje.
...ale ja ciebie kocham.

37. Przestań mnie konfjuzować.
Przestań mnie wprowadzać w błąd.

38. Jak jechałam do dantalnu (downtown) na ofisy to wzięłam trena.
Jak jechalam do centrum miasta sprzątać biura, to wzięłam kolejkę (metro).

39. (W banku) Muszę zapłacić $250 za bile i zkeszować jednego czeka. Muszę zapłacić $250 rachunków i zrealizować czek.

40. Nie attacknij us bo się skierdniemy .
Nie atakuj nas, bo się przestraszymy.

41. Katnij mi trzy incie tej pajpy .
Utnij trzy całe tej rury.

42. (Odpowiedz na "Co robisz"?) Nic takiego baksuje i tejpuje.
Nic takiego, układam w pudełka i zaklejam.

43. Synek w byzmencie mi się zatkał.
Zlew w piwnicy mi się zatkał.

44. "...Panie, ten fens taki niski, że to nawet dog przedzumpnie a co dopiero fif..."
Panie, to ogrodzenie jest tak niskie, że nawet pies przeskoczy, a co dopiero złodziej.

itd., itp...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum COUNTRYMUSIC.PL Strona Główna -> Plociuchowo Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island