Czy jeszcze coś w czasie świąt lubimy ?

kefas

OK ... jako przeciwwagę do tego co nas w świętach wkurza napiszcie może dla odmiany ... czy jeszcze zostało jednak coś ... co w świętach lubicie Wink

Ja lubię ... choinkę ...

Koniecznie naturalną, świeżą i pachnącą ... taką ubieraną dopiero w Wigilię rano ...

Taką zwyczajną ... nieprzygotowaną przez projektantów ... z całym bajzlem różnych ozdób z wielu lat ...

Wieczorny widok oświetlonej lampkami choinki ... to jeden za najfajniejszych klimatów jakie znam ... ma w sobie mnóstwo ciepła ...

Szkoda, że nawet taką choinkę można poprzez komercję oszpecić ...

Niektóre bywają beznadziejne ... ale większość zdecydowanie mi się podoba Smile

dzidzia

Ja lubię spotkania z rodziną, wspomnienia z minionego roku.

Lubie też to błogie nic nie robienie.

dzidzia

dzidzia

Jak pisałem czego nie lubię w czasie Świąt to przyszło mi na myśl co jeszcze lubię.

Lubię te wspólne z rodziną przygotowywanie potraw. Lubię jak wszyscy razem ubieramy w wigilię choinkę. Lubię wspólne śpiewanie kolęd i rozmowy przy stole.

W czasie świąteczno-noworocznym lubię jak razem z dziećmi siadamy 1 stycznia i słuchamy koncertu noworocznego filharmoników wiedeńskich. To są magiczne chwile.

pozdrawiam

dzidzia

Cowboykash

Ja szaleję wręcz na punkcie zupy grzybowej, którą co roku robi moja teściowa( taka nietypowa teściowa bo ją lubię Smile

) Ogólnie bardzo lubię wigilijne potrawy zarówno robić jak i się nimi zajadać Smile

Lubię ubierać choinkę i ja osadzać w stojaku, a mam do ubrania zawsze dwie choinki bo moi teściowe oboje są inwalidami więc z "męskich" robót dla teścia pozostawiam tylko zrządzenie i poganianie Smile

Moje dziewczyny też zawsze chętnie ubierają choinkę i każdy się szamocze żeby to właśnie on zawiesił najwięcej bombek .
Uwielbiam też zapach jaki jest w domu w wigilię , bo jest taki inny niż zawsze, pachnie choinka i potrawy i jest tak odświętnie.
Moje dziewczyny niestety już wyrosły z "Mikołaja" ale za to mamy teraz ubaw z córki mojej szwagierki bo zawsze ma takie WIELKIE OCZY Smile

i zastanawia się czy przyjdzie ten Mikołaj czy nie. Nie wiem czy w tym roku da sięnabrać bo jest już starSakiem Smile

( napisane celowo) a jej naZeCony z psedskola mówi że Mikołaja to nie ma Smile

Bardzo lubię spotkania z rodziną jak już się wszyscy zjadą to jest nas spoooora gromada i każdy coś gada a co drugi to głośniej , i potem kolędy , prezenty, chowanie łusek od karpia w portfel Smile

i znowu kolędy i w ogóle jest tak fajnie ,tak miło i tak rodzinnie ciepło.

A to co cenię sobie najbardziej to uśmiech na twarzy moich dzieci, i całej mojej rodziny. Kocham tych ludzi najbardziej na świecie i zawsze jest mi przyjemnie gdy oni są tacy uśmiechnięci i szczęśliwi.

Mayster

a ja w świętach w zasadzie lubiłem tylko jedną rzecz.

dzień po ... Smile

jakoś tak w ostatnich latach właśnie zaczynałem swój urlop.

Niestety w tym roku święta już nie będą takie wesołe Wink

Pablo

Huberts

Zawsze w świętach lubiłem spotkania z rodziną i tą szczególną atmosferę.
Teraz ta atmosfera nabiera dla mnie zupełnie nowego wymiaru. Pierwsze święta w towarzystwie małego Grzesia... Smile

Poza tym lubię smak potraw wigilijnych, wszystkich, bez wyjątku. Uwielbiam zapach choinki. Ba, lubię nawet przedświąteczne porządki. Mimo, że nie różnią się od normalnych, zawsze wtedy już czuję że święta naprawdę się zbliżają. Może dlatego, że i z kuchni dobiegają inne zapachy...

Pzdr.

Ana

Lubię spokój w mieście,święta to jedne z nielicznych dni w czasie których mieszkaniec Warszawy może się swobodnie poruszać po swoim mieście bo wszyscy "sublokatorzy" pojechali do "ojców"

kefas

Ja lubię jeszcze pojeździć sobie po mieście ... najlepiej w nocy albo późnym wieczorem albo wcześnie rano ... i najlepiej jeśli pada wtedy śnieg Wink

Lubię oglądać świąteczne ozdoby na ulicach i budynkach ... niektóre są naprawdę bajkowe Smile

Huberts

Hmmmmm. Tak też lubię takie jazdy "wokół trzepaka"... Niekoniecznie w święta, choć mają tą niezaprzeczalną zaletę, że jest zupełnie pusto na drogach. Też lubię ośnieżone i nie odśnieżone drogi, a gdy do tego jeszcze jest czyste niebo i świeci księżyc mmmmmmm... miodek na serce.
I najlepiej pojechać wtedy gdzieś na takie szlaki, po których rzadko cokolwiek jeździ w normalne dni, co przy świętach daje prawie zerowe prawdopodobieństwo spotkania innych użytkowników i "użytkowników" dróg. przewala oczami

Coraz mniej takich dróg...
Ale jeszcze są i jak śpiewa Tomek, "Tam jeszcze jest dobrze..."

Pzdr.

P.S. Właściwie to nie wiem czemu, ale zawsze gdy są trudne warunki (które uuuwieeeelbiaaaam) odruchowo rozglądam się czy czasem nie trzeba komuś pomóc, bo zakopał się w śniegu, ugrzązł w jakimś rowie, czy zwyczajnie nawalił mu samochód.
Może to dlatego, że gdy robiłem prawko i zaczynałem jeździć nie było tylu samochodów, była inna kultura na drodze, kierowcy pomagali sobie nawzajem, rozumiecie takie klimaty "Kamaz u Was, u mienia Kamaz..."
Nie raz zdarzyło się pomóc, sam też raz potrzebowałem pomocy w kopnym głębokim śniegu nawianym z pola.

Ohhhh tęskni mi się za tamtymi czasami na drogach...

Cowboykash

Ja w zeszłym roku wyciągałem z rowu moim "gruzikiem" dwóch młodzików, którzy nie wpadli na pomysł ze na zakręcie ( tym blisko mojego domu ) może być ślisko i to właśnie wtedy kiedy leży na tym zakręcie ubity śnieg.
Miłe chłopaczyska, ale niestety wiedza ZEROWA i to nie tylko dlatego ze nie wiedzieli ze tam jest ślisko.
Oni nawet nie umieli zmienić koła ( bo jedno rozwalili na krawężniku ) latarka ? linka ? a do czego to jest ???? a jak spytałem o saperkę to miny zrobili takie jakbym jakąś baśń przepiękną opowiadał, a te miny robiły im się co raz bardziej ciekawe jak wyciągałem te wszystkie pierdoły z mojego "gruzika" celem ułatwienia im wyjechania z rowu.
Oczywiście żaden nie wpadł też na pomysł by ustawić trójkąt ostrzegawczy, ze już o kamizelce odblaskowej nie wspomnę....
I co tu się Hubciu dziwić, że młodzież dziś już nie reaguje tak to się kiedyś robiło i tak po prostu i bezinteresownie komuś pomagało.
Ohhh mnie też się tęskni za tamtymi czasami na drogach...

Huberts

Wracając do tematu...,
Uwielbiam świąteczną płytę Colorado Band-u "Na Świąteczny Wieczór".
Płytka nagrana z bardzo zacnymi gośćmi. Jest Krystyna Prońko, Elżbieta Adamiak i Sławek Wierzcholski jako wokaliści (no i Sławek z harmonijką), oraz Jacek Wąsowski (banjo, mandolina, gitara dobro), Jacek Fimiak (instrumenty perkusyjne), Marcin Saktura (gitara basowa), czyli wybitnych instrumentalistów też nie zabrakło.
Klimat i nastrój bijący z płyty jest namacalny.
W sumie nie musi być choinki w domu, wystarczy ta płyta... i święta stają się "bardziej świąteczne". "Cicha Noc" zagrana głównie na steel-u przez Leszka jest jakaś taka bardziej cicha.

Pzdr.

Tommy

Lubię przeżywać ten klimat świąteczny, który jest sam w sobie taki sielankowy i który pozwala na przeżycia również w wymiarze religijnym...
Wszak to Boże Narodzenie Wink

Pablo

Tommy i to jest właśnie sedno sprawy Smile

Tommy

To właśnie chcę wyrazić.