Forum COUNTRYMUSIC.PL Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
cos co mnie wzruszylo :)
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum COUNTRYMUSIC.PL Strona Główna -> Plociuchowo
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ana
Traper



Dołączył: 19 Lip 2009
Posty: 979
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Stara Anglia :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:30, 19 Lis 2012    Temat postu: cos co mnie wzruszylo :)

Dla mnie, ktora spedzila wiele lat w korporacji taksowkowej ten tekst jest po prostu piekny i daje do myslenia .....Ja wiem, ze w mojej korporacji - byli tacy kierowcy Smile Sama korporacja jako taka nie zasluguje na reklame ale kierowcy w niej pracujacy byli myslacymi ludzmi z dobrymi sercami.
Chyle czola przed tym- nie, nie kierowca Smile przed tym Czlowiekiem przez duze C.

Przyjechałem pod adres do klienta, i zatrąbiłem. Po odczekaniu kilku minut, zatrąbiłem ponownie....Był późny wieczór, pomyślałem że klient się rozmyślił i wrócę do "bazy"... ale zamiast tego zaparkowałem samochód, podszedłem do drzwi i zapukałem. "Minutkę!", odpowiedział wątły, starszy głos. Usłyszałem odgłos tak jakby coś było ciągnięte po podłodze...
Po długiej przerwie, otworzyły się drzwi. Stała przede mną niska , na oko dziewięćdziesięcioletnia kobieta. Miała na sobie kolorową sukienkę i kapelusz z dopiętym welonem; wyglądała jak ktoś z filmu z lat czterdziestych.
U Jej boku była mała nylonowa walizka. Mieszkanie wyglądało tak, jakby nikt nie mieszkał w nim od lat. Wszystkie meble przykryte były płachtami materiału.
Nie było zegarów na ścianach, żadnych bibelotów ani naczyń na blacie. W rogu stało kartonowe pudło wypełnione zdjęciami i szkłem.
"Czy mógłby Pan zanieść moją torbę do samochodu?", zapytała. Zabrałem walizkę do auta, po czym wróciłem aby pomóc kobiecie.
Wzięła mnie za rękę i szliśmy powoli w stronę krawężnika.
Trzymała mnie za ramię, dziękując mi za życzliwość.
To nic - powiedziałem, "Staram się traktować moich pasażerów w sposób, w jaki chciałbym aby traktowano moją mamę."
"Och, jesteś takim dobrym chłopcem" , odrzekła. Kiedy wsiedliśmy do samochodu, dała mi adres, a potem zapytała: "Czy mógłbyś pojechać przez centrum miasta?
"To nie jest najkrótsza droga", odpowiedziałem szybko, włączając licznik opłaty.
"Och, nie mam nic przeciwko temu", powiedziała. "Nie spieszę się. Jestem w drodze do hospicjum..."
Spojrzałem w lusterko. Jej oczy lśniły. "Nie mam już nikogo z rodziny", mówiła łagodnym głosem. "Lekarz mówi, że nie zostało mi zbyt wiele..."
Wyłączyłem licznik... "Którędy chce Pani jechać?"
Przez kilka godzin jeździliśmy po mieście. Pokazała mi budynek, gdzie kiedyś pracowała jako operator windy.
Jechaliśmy przez okolicę, w której żyła z mężem jako nowożeńcy. Poprosiła bym zatrzymał się przed magazynem meblowym który był niegdyś salą balową, gdzie chodziła tańczyć jako młoda dziewczyna.
Czasami prosiła by zwolnić przy danym budynku lub skrzyżowaniu, i siedziała wpatrując się w ciemność, bez słowa.
Gdy pierwsze promienie Słońca przełamały horyzont, powiedziała nagle "Jestem zmęczona. Jedźmy już proszę". Jechaliśmy w milczeniu pod wskazany adres. Był to był niski budynek z podjazdem, tak typowy dla domów opieki.
Dwaj sanitariusze wyszli na zewnątrz gdy tylko zatrzymałem się na podjeździe. Musieli się jej spodziewać. Byli uprzejmi i troskliwi..
Otworzyłem bagażnik i zaniosłem małą walizeczkę kobiety do drzwi. Ona sama została już usadzona na wózku inwalidzkim.
"Ile jestem panu winna?" Spytała, sięgając do torebki.
"Nic", powiedziałem.
"Trzeba zarabiać na życie", zaoponowała.
"Są inni pasażerowie," odpowiedziałem.
I nie zastanawiając się kompletnie nad tym co robię, pochyliłem się i przytuliłem Ją. Objęła mnie mocno.
"Dałeś staruszce małą chwilę radości", powiedziała. "Dziękuję".
Uścisnąłem jej dłoń, a następnie wyszedłem w półmrok poranka .. Za mną zamknęły się drzwi - był to dźwięk zamykanego Życia ..
Tego ranka nie zabierałem już żadnych pasażerów.Jeździłem bez celu, zagubiony w myślach. Co jeśli do kobiety wysłany zostałby nieuprzejmy kierowca, lub niecierpliwy aby zakończyć jego zmianę? Co gdybym nie podszedł do drzwi, lub zatrąbił tylko raz, a następnie odjechał?

Myśląc o tym teraz, nie sądzę, abym zrobił coś ważniejszego w całym swoim życiu.
Jesteśmy uzależnieni od poszukiwania emocjonujących zdarzeń i pięknych chwil, którymi staramy się wypełnić nasze życia.
Tymczasem Piękne Chwile mogą przydarzyć się nam zupełnie nieoczekiwanie, opakowane w to, co inni mogą nazwać rutyną. Nie przegapmy ich.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cowboykash
Szeryf
Szeryf



Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 5766
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Otwock i Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 1:10, 20 Lis 2012    Temat postu:

Sytuacja piękna i wzruszająca jak z książki, acz niestety wyssana z palca. Takie jest moje zdanie, ponieważ sam pracowałem jako taksówkarz to znam ten fach na wylot, na wskroś, na przestrzał.
Stąd wiem, że o ile sama sytuacja mogła się zdarzyć i faktycznie chwyta za serce, to jednak jej opis i sposób w jaki go zrobiono oraz użyte słownictwo, wykluczają niestety to "zajście" całkowicie.
Jedyne wytłumaczenie jakie przychodzi mi do głowy to takie, że kto inny był kierowcą a kto inny pisał.......choć z tekstu wynika że pisał kierowca.
Przykro mi ale to zwyczajna "LIPA"
Ale naprawdę wzruszająca Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lily de Ville
Farmer



Dołączył: 19 Cze 2011
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 7:29, 20 Lis 2012    Temat postu:

Dzięki Ci Cowboykashu za twoją opinię, bo już myślałam że jakaś dziwna jestem.
Osobiście brakowało mi na końcu zdania: A teraz wyślij to do conajmniej 10 osób a zobaczysz, spełni się twoje marzenie. Jeśli tego nie zrobisz bla bla bla...
Nie mniej jednak historia piękna... choć z drugiej strony czegoś mi w niej brakuje. Czy ten kierowca chociaż raz ją odwiedził?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ana
Traper



Dołączył: 19 Lip 2009
Posty: 979
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Stara Anglia :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:46, 20 Lis 2012    Temat postu:

nie mam zielonego pojecia Smile ten tekst po prostu wpadl mi w oko. Byc moze macie racje ze to lipa. Mnie po prostu wzruszyl Smile wiec chcialam sie podzielic. W dodatku, ja jestem idealistka Kwadratowy bardzo chce wierzyc w to,ze ludzie sa dobrzy. Bo sa przewala oczami naprawde sa. Wiem,bo wielu spotkalam na swojej drodze.
Kowboyu Smile taksowkarze to dziwni ludzie,wiem bo spedzilam posrod nich kawalek swojego zycia.Potrafia sobie oczy wydrapywac o kolejke na slupie ale jednoczesnie potrafia jak jeden maz stanac w obronie dopiero co podpadnietego kolegi. Wielu jest zdolnych do takiego zachowania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Huberts
Z-ca Szeryfa
Z-ca Szeryfa



Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 2670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa Grochów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:38, 20 Lis 2012    Temat postu:

Myślę, że kto jak kto, ale Naszniezmordowanyadmin co nieco na ten temat może powiedzieć. Wszak kilkanaście ładnych lat turlał sie po stolicy jako "złotówa".
Takoż brat Celownik, nadal czynny w zawodzie z tego co się orientuję... Wink

Pzdr.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lily de Ville
Farmer



Dołączył: 19 Cze 2011
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:39, 20 Lis 2012    Temat postu:

Ale historia jest naprawdę ładna. Po prostu wydaje mi się, że jest mało prawdopodobne, że wydarzyła się naprawdę a jest raczej wytworem wyobraźni.
Z taksówkarzami mam do czynienia od czasu do czasu jedynie jako klientka. Ostatnio było to w maju, jechałam do szpitala, przejście parę kroków to był dla mnie nadludzki wysiłek. Nawet coś takiego jak otwarcie drzwi to był dla mnie wyczyn. I co? Pomógł mi je otworzyć? Odpowiedzi możecie się domyślić. Może gdybym miała 20 lat... ale ta pani z historii miała dużo więcej, może gdybym ważyła 15 kilo mniej... ach zapomniałam, że wtedy strasznie schudłam więc teoretycznie nadwaga była minimalna. No dobra, może akurat on wolał blondynki Wink


Ostatnio zmieniony przez Lily de Ville dnia Wto 18:52, 20 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kowboj Lukasz
Bankier



Dołączył: 17 Sty 2012
Posty: 2980
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piotrków Trybunalski
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:37, 20 Lis 2012    Temat postu:

Ja w rodzinie ma taksówkarza. Wprawdzie nie jeździ na TAXI w Piotrkowie, tylko w Toruniu. On akurat przejął tradycje tego zawodu po teściu. Bo syn teścia na TAXI nie jeździ. Teść zaczynał jeździć na TAXI pod koniec PRL czyli w latach 80-tych.
Mój wujek na TAXI już po Toruniu.
Natomiast w mojej okolicy to sąsiad jeździ na TAXI. Wcześniej na TAXI jeździł jego ojciec. Jeszcze słyszałem o jednym sąsiedzie w mojej okolicy, który też był taksówkarzem. Znałem , też pewną dziewczynę, która pracowała w dyspozytorni.
Ta dziewczyna to przeważnie narzekała na tych panów.
Pracowałem też z panami w pracy, którzy kiedyś jeździli na TAXI.
Perkusista HTB to też taksówkarz.
A ja chciałem jeździć na TAXI, ale niestety nie mogę mieć Prawa Jazdy.
Jak w TV jest serial " Zmiennicy" ja najczęściej oglądam ten serial. Teraz jest powtarzany w TVP Seriale.
A taksówką to ostatnio jechałem ponad rok temu też w maju.
Zmęczony byłem po podróży to skorzystałem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stasek
Ranczer



Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 1310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:04, 20 Lis 2012    Temat postu:

Łukasz jesteś nie do przebicia, chyba zostanę taksówkarzem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kowboj Lukasz
Bankier



Dołączył: 17 Sty 2012
Posty: 2980
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Piotrków Trybunalski
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:06, 20 Lis 2012    Temat postu:

Toś mnie rozwalił tym tekstem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lily de Ville
Farmer



Dołączył: 19 Cze 2011
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:20, 20 Lis 2012    Temat postu:

Stasek napisał:
chyba zostanę taksówkarzem.


Stasku! Nie! Nie u progu kariery muzycznej!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adi-zerniki
Stajenny



Dołączył: 30 Wrz 2011
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Gliwice
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:49, 20 Lis 2012    Temat postu:

Lily de Ville napisał:
Stasek napisał:
chyba zostanę taksówkarzem.


Stasku! Nie! Nie u progu kariery muzycznej!
Święte słowa! Włóż kapelusz, weź gitarę i skomponuj nutek parę Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cowboykash
Szeryf
Szeryf



Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 5766
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Otwock i Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 1:18, 21 Lis 2012    Temat postu:

Ana, wszystko się zgadza. Napisałem że historia sama w sobie naprawdę "chwytliwa" i uważam, że jak najbardziej coś takiego mogło mieć miejsce, ale może nie do końca tak jak to opisano no i osoba która to opisywała, raczej nie miała choćby bladego pojęcia o zawodzie taksówkarza.
Tak na chłopski rozum
Już pierwsze słowa DYSKWALIFIKUJĄ ten tekst CAŁKOWICIE.

wyssane z palca napisał:
"Przyjechałem pod adres do klienta, i zatrąbiłem. Po odczekaniu kilku minut, zatrąbiłem ponownie....Był późny wieczór, pomyślałem że klient się rozmyślił i wrócę do "bazy"...


Zwróćcie proszę uwagę na dość prostą sprawę, która TOTALNIE nie pasuje do realiów.
1. KTO podjeżdża po klienta I TRĄBI Smile Smile Smile ha ha ha Smile Smile Smile tym bardziej że jak napisano był to już "PÓŹNY WIECZÓR" Smile Smile Smile ha ha ha Smile Smile Smile
( no chyba że ktoś kto chce posadzić doniczkowy ogródek na dachu swojego auta )
2. ble ble ble .... WRÓCĘ DO BAZY - no tu to myślałem że zdechnę ze śmiechu Smile Smile Smile DO JAKIEJ BAZY ??? a co to ??? serial zmiennicy ???? - żenada Smile Smile Smile Kierowca może sobie stać gdzie chce i nie istnieje coś takiego jak powrót do bazy. Wychodzisz z domu , wsiadasz do samochodu, włączasz radio taksówkowe lub/i terminal - i od tego momentu JESTEŚ W PRACY !!!

Jeśli nadal myślicie że to prawdziwa opowieść to poczytajcie dalej Smile Smile Smile

wyssane z palca napisał:
zaparkowałem samochód, podszedłem do drzwi i zapukałem


ha ha ha Kierowca ma stać pod wskazanym adresem czyli możliwie najbliżej klatki schodowej/wyjścia , więc często staje się na tzw "doczepkę" na "trzeciego" z włączonym silnikiem by móc się przestawić gdy ktoś inny będzie chciał przejść czy przejechać.
Nasz IDEALNY kierowca znalazł miejsce na zaparkowanie i to przecież PÓŹNYM WIECZOREM ( gdy jak wiadomo wszystkie miejsca są już obstawione łącznie z trawnikami, podjazdami do śmietników i każdym innym kawałkiem wolnej przestrzeni możliwie poziomym )
Ale dobra - ok - znalazł Smile i teraz ten superman ZOSTAWIŁ PÓŹNYM WIECZOREM WSZYSTKIE GADŻETY TAKSÓWKOWE w samochodzie,( radiozwykłe, radio taksówkowe, terminal do kart płatniczych, terminal taksówkowy do zapisu na strefach, kasa fiskalna i kilka mniej istotnych ) tylko po to by iść pukać do kogoś do drzwi i pytać , czy ten czasem się nie rozmyślił Smile
IDEAŁ IDEALNY WYIDEALIZOWANY - człowiek o złotym sercu lub bezgranicznie głupi.

Dalej mam pisać ???

A którego taksówkarza interesuje czy walizka była nylonowa, szmaciana czy skórzana - tak na logikę to każdy zastanowi się CZY JEST CIĘŻKA - skoro ma ją nieść i wrzucić do bagażnika, CZY NIE JEST CZYMŚ UBRUDZONA np smarem czy błotem - bo przecież trzeba ją będzie wsadzić do bagażnika, no i CZY GABARYTOWO się zmieści- bo są auta które mają duże butle na gaz i wtedy powierzchnia bagażnika staje się mocno ograniczona.

DOBRA Smile dalej nie piszę bo sam widzę co raz więcej wypisanych tam głupot. Oj poniesło autora tego tekstu Smile Smile Smile
Właściwie to w każdym zdaniu jest jakaś nieprawidłowość, która potwierdza, iż to zwyczajne brednie.


Ostatnio zmieniony przez Cowboykash dnia Śro 1:19, 21 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Huberts
Z-ca Szeryfa
Z-ca Szeryfa



Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 2670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa Grochów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 1:25, 21 Lis 2012    Temat postu:

Oj tam, zamiast "brednie" mogłeś napisać "fikcja literacka"...
Brzmi ładniej... Wink

Pzdr.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Huberts
Z-ca Szeryfa
Z-ca Szeryfa



Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 2670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa Grochów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:40, 22 Lis 2012    Temat postu:

A poza tym ta historia ma swoje kolejne oblicze.. [link widoczny dla zalogowanych]
Gdyby poszukać, to pewnie jeszcze kilka wersji by się znalazło.

Pzdr.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pablo
Ranczer



Dołączył: 06 Cze 2009
Posty: 1203
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:10, 22 Lis 2012    Temat postu:

oj tam , oj tam, ładna historia ale pewnie to było w Nowym Yorku albo gdzie indziej w Stanach. Tylko tam się takie historie zdarzają Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum COUNTRYMUSIC.PL Strona Główna -> Plociuchowo Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island