Nasze półki z płytami

kefas · Wysłany: Pią 22:03, 19 Mar 2010 Temat postu:

Tak chwalicie Tima, że w końcu i ja zaopatrzyłem się w płytkę ...

Ja to mam dosyć dziwnie jeśli chodzi o Tima McGraw ... jeszcze nigdy żadna z jego płyt nie spodobała mi się od razu, od początku ...

Dziwne ... ale właśnie tak jest ... nie inaczej było zresztą z Southern Voice ...

Płyta wysoko na liście Billboard ... tutaj ją chwalą ... a ja posłuchałem ... i nic ... znaczy się nie za bardzo ...

Jak wspominałem ... zawsze tak mam z jego płytami ... zastanawiam się co niby w tej płycie jest ? ... myślę sobie przecież inni są lepsi ... dlaczego Tim jest tak wielką gwiazdą ??

Potem wrzucam taką Sountern Voice po raz drugi ... i trzeci ... i w końcu ... zaczynam łapać ... ten jego głos ... i to jak śpiewa ... zaczyna mieć klimat Smile

Nigdy nie widziałem koncertu Tima ... ale musi być świetny Padam

Pablo · Wysłany: Sob 13:52, 20 Mar 2010 Temat postu:

Co do Tima to w moim osobistym podziale muzycznym kwalifikuje się do muzy którą się dobrze słucha podczas roboty lub jadąc samochodem. Leci sobie muzyczka w tle i jest przyjemnie. Są zespoły i piosenki które lubię sobie posłuchać na spokojnie delektujac się w wygodnej pozycji z jakimś dobrym płynem w szkle. Tim McGraw zdecydowanmie u mnie kwalifikuje się do kategorii piosenek słuchanych przy robocie. Ale to tylko moje subiektywne odczucia. Co zresztą nie umniejsza fajności płyty Southern Voice.

teachair · Wysłany: Sob 19:09, 20 Mar 2010 Temat postu:

Tim ma świetne teksty - warto się w nie wsłuchać.
A moja półeczka rozszerzyła się o trzy pierwsze albumy Toby Keith'a prosto z USA - teraz jestem szczęśliwym posiadaczem całej dyskografii studyjnej Toby'ego i muszę przyznać, że przebył daleką drogę... Ostatnia płyta American Ride nawet bardziej w stronę rocka ewoluuje. Oby nie za daleko...

kefas · Wysłany: Czw 9:53, 25 Mar 2010 Temat postu:

Chyba nam trochę temat siada Smile

Co do półki z płytami ... to ja lubię od czasu do czasu posłuchać pana, który nazywa się John Berry ... szczególnie z płytki Greatest Hits.

To na spokojnie ...

... a jak potrzebuję się trochę doładować energią ... to pomaga mi Tanya Tucker ... bardzo lubię takie chrypki Smile

Cowboykash · Wysłany: Czw 12:36, 25 Mar 2010 Temat postu:

A to mi kolega przypomniał. Dawno nie słuchałem Pani T. Smile

Trzeba czym prędzej odkurzyć płytkę i zabrać do auta Smile

teachair · Wysłany: Pią 0:22, 26 Mar 2010 Temat postu:

Taka dygresja - zapewne większość z nas słucha muzyki w samochodzie... W domu nie ma czasu. Czy nie?
A tak w ogóle to moja półka z płytami powoli się robi za wąska...

Cowboykash · Wysłany: Pią 2:15, 26 Mar 2010 Temat postu:

Ja w większości słucham w samochodzie, dość często w pracy a w domu to głównie z komputera.
Moje lenistwo osiągnęło już chyba zenit bo nawet mi się nie chce wypalać płytek (oryginałów szkoda mi do auta) robię sobie mp3-ki i potem wrzucam na pendriva, którego mam ciągle przy sobie.
Do autka dokupiłem sobie transmiter FM z wejściem USB za całe 30zł i muzyczka hula z pendriva aż miło Wink

cheyen

Dokładnie tak samo transmiter FM z mp3 do radia Ostatnio transmitowałem w pracy na firmowe radio wszyscy zdziwieni że zapodają taką muzę co to za stacja wrażenia pozytywne

Huberts

Właśnie, jak nie ma w radiu tego co się lubi, to trzeba sobie zrobić takie radio samemu... Wink

Pzdr.

Cowboykash

Skoro temat jest półki z płytami, to napiszę że w Wolsztynie nabyłem płytkę zespołu VIXVA z Litwy.
Niestety jeszcze jej nie przesłuchałem, ale zrobię to niebawem a następnie podzielę się wrażeniami.

cheyen

Moja zdobycz, to najnowsza płytka Lonstara z autografem . A najstarsza to winyl ''Clementine, "The country family''

Gość

skoro o płytach mowa, t właśnie słucham sobie nowej płyty Adkinsa.

Trace'a Adkinsa...

Zwłaszcza hold my beer wywołuje u mnie salwy śmiechu.

Countrowiec

I jak dobry? Bo poprzednie albumy jakoś do mnie nie trafiały. Trochę nie mój gust.

Gość

niezły, chociaż od dawna nie słyszałem takiego kawałka, który wgniata w ziemię.

I nie dotyczy to tylko tego wykonawcy, ale i całej reszty tego, co obecnie zajmuje listę billboardu.

Czekam na Trailerhood...

Countrowiec

Chyba sobie odpuszczę. Jakoś nigdy za nim specjalnie nie przepadałem.... Za to "odkurzyłem" Clint Blacka - D'Electrified (bomba!) i Dierksa Bentleya - Fell That Fire (też bomba ale z opóźnionym zapłonem - dotarło dopiero po kilku przesłuchaniach) . Wiesz Kuba, według mnie Nashville ostatnio wypuszcza bardzo mało ciekawych rzeczy. Nie wiem czy to kwestia osłuchania, czy stylistyki nowych wydawnictw, ale większośc płyt mnie nudzi! Nie trafiają do mnie popowe gwiazdki i inne wynazazki lansowane obecnie. Kryzys melomana czy co? Smile