Forum COUNTRYMUSIC.PL Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Wolsztyn 2012
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum COUNTRYMUSIC.PL Strona Główna -> Imprezy różne ( okolicznościowe, masowe itp. )
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
czarnapantera
Farmer



Dołączył: 10 Sie 2007
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Sosnowiec

PostWysłany: Nie 22:46, 12 Sie 2012    Temat postu:

adi-zerniki napisał:
czarnapantera napisał:
Mnie również nie będzie jednak. Namiotu nie posiadam, miejsca zajęte. Życzę dobrej zabawy. Ja rozważam dylemat: Wiślaczek czy Szczawnica na koniec sierpnia Razz

no to masz co dziewczyno rozważać: Ala czy HTB.
Ja do Ali szczęścia nie mam. W zeszłym roku jak była w Wiśle, to trzy kilometry od domu auto mi umarło ;( .
A w tym roku w Wiśle czeka mnie miłe spotkanie:)) .
Moja sugestia - przyjedź na Wiślaczka - będzie nas więcej;)))


Głównie ten dylemat rozważam, uwielbiam i Alę i HTB Smile. Szkoda, że to nie jest jedna impreza, ale za proste by to było Razz. Ciągle myślę, na szczęście jeszcze trochę czasu jest.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lily de Ville
Farmer



Dołączył: 19 Cze 2011
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:55, 13 Sie 2012    Temat postu:

tomas10 napisał:
Zaszczyt dla mnie to wielki, tym bardziej że jestem i będę ojcem dla tego bączka nie tylko chrzestnym ale i faktycznym, gdyż prawowity ojciec zmarł nie widząc swego potomka. Sad
!!!


Jakie to smutne Sad
Aż głupio pisać teraz o wrażeniach z Wolsztyna...

Jakoś spróbuję

Dojazd z przygodami bo pociąg już na starcie miał 25 minut spóźnienia więc były nerwy, czy zdążymy na przesiadkę do Wolsztyna. Zdążyliśmy, bo mimo słabego początku, do Poznania pociąg dotarł punktualnie.
Udało nam się dotrzeć praktycznie na sam początek sobotniej imprezy. Jedne występy podobały mi się bardziej, inne mniej. Z tych bardziej zdecydowanie HTB. Myślę, że czegoś więcej spodziewałam się po Amerykańcu, ale co się nie dosłuchało to się dooglądało bo gościu trzeba przyznać dość przystojny jest Smile
Ogólnie tak jak napisałam w piątek wieczorem - nie ma to jak tam być.
Nocne zwiedzanie Wolsztyna całkiem udane. Chcieliśmy się wprosić na wesele, ale doszliśmy do wniosku że nie mamy odpowiednich strojów. Na imprezę zamkniętą 50+ nie chcieli nas wpuścić Wink Ale potańczyliśmy sobie na... dworcu.
Wczorajszy dzień też chciałam śledzić przez neta, niestety zmęczenie wzięło górę. Chciałam się zdrzemnąć i obudziłam się o... drugiej w nocy. Chyba za dużo ostatnio tych wyjazdów na koncerty.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
teachair
Wielebny



Dołączył: 10 Wrz 2009
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:21, 13 Sie 2012    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pablo
Ranczer



Dołączył: 06 Cze 2009
Posty: 1203
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 9:49, 14 Sie 2012    Temat postu:

Festiwal SUPER! My jeszcze w trasie, zamiast w Krakowie wylądowaliśmy w Gdańsku. Coś więcej napiszę jak wrócimy. Pozdrawiam wszystkich.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
banita
Poszukiwacz złota



Dołączył: 30 Cze 2012
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Wto 13:34, 14 Sie 2012    Temat postu:

Ja z festiwalu miałem tyle co przez neta pooglądałem, ale zdecydowanie dalo mi to pojęcie o jego wartości, pięknie, uczestnikach i organizatorach. W przyszłym roku będę na pewno. Serdeczne podziękowania za wrażenia i organizację tej imprezy bo mimo, iż mogłem być w Wolsztynie tylko przez "sieć", to jednak byłem tam razem z wami duchowo. Nawet nie chce mie śię na osławine reklamy narzekać Very Happy Dziękuję raz jeszcze
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cowboykash
Szeryf
Szeryf



Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 5766
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Otwock i Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:38, 14 Sie 2012    Temat postu:

Oj teachairze, dobrze że napisałeś , że to Twoja subiektywna ocena bo inaczej wyglądałoby to śmiesznie.
Swoją drogą to ciekawe zjawisko, żeby robić opis imprezy, nie będąc na miejscu a posługując się jedynie tym, co się widziało w internecie.
To trochę takie lizanie lizaka przez szybę i opowiadanie o tym jaki ma smak.

Reklamy w transmisji - nie ma nic za darmo więc reklamy musiały być i nie wiem czemu tak strasznie Cię to dziwi. Zadzwoń np. do Polsatu czy TVN i powiedz żeby nie wtrącali reklam - jak myślisz ? będą się z Ciebie śmiali, czy powiedzą że masz rację ?.......

Transmisja - nad Wolsztynem było kilka razy deszczowo i stąd dostawca internetu ( A NIE FIRMA ROBIĄCA TRANSMISJĘ ) miała nieco problemów z samym łączem. Technicy stawali na głowie i w końcu udało się doprowadzić łącza do porządku , stąd późniejsze koncerty "szły" już bez zacinania.
( swoją drogą to mc.pl także miała swojego czasu nie lada problemy "ładowaniem" więc trochę mnie uwiera, że teraz tak lekką rączką krytykujesz innych )

Występ Strefy 50 - Waldek przepraszał na scenie wszystkich widzów za swój głos, ale przez klimatyzację w aucie dorobił się anginy i choć robił co mógł, to jednak nie udało mu się wygrać z bolącym gardłem. Cóż - to nie playback tylko koncerty na żywo, więc nie zawsze musi być "wychuchane i dopieszczone". Przypomnę tylko, że kiedyś w Mrągowie ( także na żywo ) Gail Davies również miała problem z gardłem, z tą tylko różnicą że ją wykończyła klima w samolocie a nie w aucie.

No i coś co mnie wręcz zagotowało !!!
Występ Georgre'a Hamiltona IV - że niby głos już nie ten.
Owszem nie ten, ale dałby Bóg, żebyś po pierwsze sam dożył takiego wieku jak Hamilton IV, obyś był tak sprawny fizycznie jak on, obyś był tak światły umysłowo jak on, obyś sam kiedyś zadysponował takim głosem jak on, i obyś kiedyś NABRAŁ TAKIEJ KLASY jak on.
To człowiek o nieprzeciętnej kulturze, wspaniały, elegancki i wręcz majestatyczny.
Klasa sama w sobie, najwyższy poziom, otwartość, ciepło i niesamowity styl. Takich ludzi już nie ma Sad Sad Sad Dla mnie, był to ogromny zaszczyt, że mogłem z nim zamienić dwa słowa, że mogłem mu zrobić zdjęcia, że mogłem zobaczyć go na scenie, że mogłem usiąść przy wspólnym stole i że mogłem tam być...
George Hamilton IV wychodząc z garderoby do publiczności zgromadzonej w przeogromnym tłumie przy stoisku festiwalowym, jako jedyny otrzymał burzę, albo nawet grad serdecznych OKLASKÓW. Właśnie tą jego klasę i majestat a przy tym absolutną skromność w ten sposób nagrodzili wszyscy którzy przyszli po jego autograf i wierz mi że nie było osoby która odeszłaby zawiedziona.
Ale cóż.....nie poczujesz tego co ja, bo widziałeś to jedynie na ekranie. Masz czego żałować.

Zatem gdyby ktoś rozważał, czy w przyszłym roku warto pojechać do Wolsztyna, to niech raczej zapyta osób które były na żywo - bo Ci po pierwsze wiedzą 100 razy więcej a po drugie mogli poczuć atmosferę ( tak więc sami lizali tego lizaka i czuli jego smak w własnych ustach Smile )

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie Smile


Ostatnio zmieniony przez Cowboykash dnia Śro 0:03, 22 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewa B.
Poszukiwacz złota



Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:44, 14 Sie 2012    Temat postu:

AMEN
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DorotaKrawczyk
Stajenny



Dołączył: 29 Lip 2010
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Chełmno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:05, 14 Sie 2012    Temat postu:

Na wieki wieków!
Cashu podpisuję się pod Twoimi słowami wszystkimi kończynami które posiadam Smile Hamilton IV to wspaniały człowiek, bardzo ciepły... a jego wiek to też atut, jest jak taki kochany dziadek Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Woźnica
Ranczer



Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:54, 14 Sie 2012    Temat postu:

Witam

Też oglądałem Wolsztyn przez Internet i też wiem 100 razy mniej niż ci, którzy tam byli. Rozumiem więc, że nie powinienem się wypowiadać.

Podzielam jednak opinię Teachera, że transmisja internetowa była w tym roku fatalna, ale mimo to, cieszę się, że była.

Co do George'a Hamiltona IV to oczywiście jest to postać wielka i w zadumę wprawia fakt, że pierwszy raz przyjechał do Polski jeszcze w latach osiemdziesiątych i od tamtego czasu pozostał przyjacielem polskich countrowców do dziś. W dużej mierze dzięki niemu nawiązało się wiele kontaktów z Nashville i pewnie mu się należy jakiś medal za zasługi dla kształtowania przyjaźni polsko-amerykańskiej. Można by się chyba nawet zastanowić nad przeprowadzeniem takiej inicjatywy. Głos oczywiście że już nie ten, co kiedyś, ale w jego przypadku nie o głos ale styl i klasę chodziło. Rozumiem wzruszenie wszystkich, którzy spotkali się z nim osobiście.

O drugim dniu Wolsztyna jednak coś powiem, choć zdaniem Kasha nie powinienem. Zabrakło mi w nim młodzieży. W dniach poprzednich Krysia, Asia, Dorota czy Vixva dawały koncertom kopa, w drugim dniu znacząco zaczęło się od Strefy 50 i to była dolna granica wieku występujących artystów, z wyłączeniem Ali oczywiście. Chwała organizatorom jednak za zaproszenie tej zdolnej młodzieży i mam nadzieję, że w przyszłych latach zostanie ta inicjatywa utrzymana. Wolsztyn to dla tych młodych nobilitacja podobna do mrągowskiej, a i możliwość zaprezentowania się przed znacznie mniej niż mrągowska przypadkową publicznością.

I na koniec, po co była ta internetowa transmisja, jeśli nie wolno się po niej wypowiadać? Czy tylko po to, żeby można było powiedzieć, że imprezę oglądali nawet za oceanem? Nie lubię czuć terroru konieczności osobistej obecności gdziekolwiek, bo przymus pozbawia mnie przyjemności i radości uczestniczenia. Wydaje też mi się, że wrażenia z transmisji internetowej dopełniają wrażenia tych, którzy byli obecni na miejscu. A wrażenia mogą być różne i niekoniecznie ograniczać się tylko do peanów na cześć.

Przy okazji, prosiłbym Administratorów o przeniesienie moich żalów wobec HTB do osobnego wątku. Starczy, że ja mam popsuty humor i po cóż mam go psuć innym. Sprawy jednak nie odpuszczę i wbrew sugestiom Teachera uważam, że Forum jest odpowiednim miejscem na jej nagłośnienie.

Pozdrawiam

Woźnica
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dzidzia
Barman



Dołączył: 08 Paź 2007
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Elbląg
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:34, 14 Sie 2012    Temat postu:

tomas10 napisał:
Jak ja Wam zazdroszczę !!! Kolejna super impreza a ja koczuję w swej jaskini. Niestety zaszczyt ojca chrzestnego mnie spotkał i wyjazd planowany od stycznie szlak trafił. Jestem z Wami duchem i ciałem i łączem internetowym oczywiście. Hurra Hurra Hurra


Tomas
Nasza córka zaszczyciła nas załatwieniem na sobotę 11.08 ślubu cywilnego. Mimo to po obiedzie wsiedliśmy w auto i byliśmy w Wolsztynie. W sobotę co prawda tylko od występu HTB, ale zawsze.
dla chcącego nic trudnego.

Gosia i "dzidzia"


A co do samego Wolsztyna atmosfera była wspaniała i warto było tam pojechać. Moja córka i zięć wybaczyli i właśnie siadamy do uroczystej kolacji.

Kilka moich myśli na temat Wolsztyna jutro na Wortalu.

Pozdrawiam

"dzidzia"


Ostatnio zmieniony przez dzidzia dnia Wto 18:46, 14 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cheyen
Stajenny



Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:14, 14 Sie 2012    Temat postu:

Wspaniała niedziela w Wolsztynie. Dziękujemy Alicji Boncol (wspaniały kontakt z widownią) oraz George'owi Hamilton'owi IV i V - koncert wspaniały. Jadąc do Wolsztyna zabrałem płytę analogową Hamilton'a IV sprzed trzydziestu lat. Po koncercie Hamilton'owie z wielką cierpliwością rozdawali autografy. Nawet i ja się doczekałem. Fotki z Hamilton'ami najwspanialsza pamiątka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cowboykash
Szeryf
Szeryf



Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 5766
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Otwock i Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:27, 14 Sie 2012    Temat postu:

Woźnico trochę kiepsko mnie zrozumiałeś.

Transmisja fatalna ? - Z Mrągowa nie było ŻADNEJ transmisji na żywo i świat sięnie zawalił.
Dziwi mnie jednak ( choć to może już cecha narodowa ) że Ci co nie wydali ani złotówki na hotel, paliwo czy choćby autostradę, to właśnie Ci narzekają najwięcej.
Ciągle coś jest nie tak.

Wrażenia tak - mogą być różne i każdy przecież może mieć swoje własne zdanie, jednak uważam, że będąc świadkiem jedynie internetowym, nie ma się "pełnego obrazu" wydarzeń, stąd i ocena jest mało rzetelna.

Owszem wspaniale prezentuje się Brad Paisley w filmikach na "jutubie", ale gdybym zobaczył jego koncert na żywo, to mój zachwyt byłby przeogromny i pewnie nie zwracałbym uwagi na to, że obmacają mnie bramkarze, że rozdarłem kurtkę i jakiś rozszalały widz stanął mi na bucie. Pewnie zniósłbym nawet utratę kapelusza gdzieś tam w tłumie, bo to są tak zwane "bzdety" najważniejszy jest koncert i to że można w nim uczestniczyć NA ŻYWO.

Tak też dzieje się w przypadku Wolsztyna - Ci co byli raczej mają w nosie to, że w sobotę przez godzinę lał deszcz, i że było diabelnie zimno, pewnie nie przeszkadza im że stali pod sceną przez 6 godzin ( a niektórzy więcej ), pewnie do dziś leczą obolałe od tańca stopy czy też gardła od śpiewów i okrzyków. Oni byli, widzieli, bawili się i myślę że są zadowoleni. Zaś Ci co mieli ciepło w tyłek, mieli suchą odzież i siedzieli wygodnie w kapciach przez monitorami, psioczą i narzekają, że to nie takie,tamto też nie takie, tamten to kiepsko śpiewał, ten to krzywo tańczył, a jeszcze inny się nie uśmiechał.
Przyznaję - to dla mnie niepojęte.

Forum jednak jest od tego by każdy mógł się wypowiedzieć i zabrać głos w dyskusji, tak więc ja ten głos zabrałem i mówię co czuję. Nie mam zatem pretensji do Tomka o to że napisał reportaż z transmisji- jego prawo, natomiast powiedziałem co o tym myślę - moje prawo.

pozdrawiam

P.S.
Rozważałem przeniesienie sprawy piosenki (Twojej i HTB) do innego wątku, ale uważam, że skoro całość miała miejsce w Wolsztynie, to niech tak zostanie. Potem nikt nie dojdzie do tego o co tak naprawdę chodziło, co może doprowadzić do mało rozsądnych wniosków oraz ocen, tak muzyków jak i autorów obu tekstów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Woźnica
Ranczer



Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 2:50, 15 Sie 2012    Temat postu:

Zgadzam się, że bezpośrednie uczestnictwo to zupełnie inne wrażenia, ale w dobie medialnej w większości wydarzeń uczestniczymy medialnie właśnie, w Igrzyskach Olimpijskich choćby. A co ma do Wolsztyna brak transmisji z Mrągowa? Czy tak trudno się uwolnić od konfrontowania ze sobą obu imprez? Na marginesie, gdyby nie telewizyjne relacje z Mrągowa, nigdy by ten festiwal nie osiągnął takiej popularności. Myślę, że relacje internetowe z Wolsztyna to preludium do transmisji telewizyjnych.

Piszemy z Teacherem o swoich wrażeniach z tego, co widzieliśmy w Internecie i nie udajemy, że byliśmy na miejscu. Na miejscu może być w przyszłości i kilkadziesiąt tysięcy ludzi, ale wtedy przed telewizorami będą miliony. Nie ma więc sensu deprecjonować wrażeń medialnych. A co do kasy, to miałem do Wolsztyna zaproszenie organizatorów, więc też bym raczej nie przepłacił. A jednak to, że niczego finansowo organizatorom nie zawdzięczam, daje mi możliwość pisania zupełnie obiektywnego bez poczuwania się do jakiejkolwiek wdzięczności. To też ma dla mnie pewną wartość.

Co do mojego prywatnego wątku, to sam go przeniosę gdzie indziej, bo wydaje mi się istotny nie tylko z powodu mojej osobistej urazy, a w wątku wolsztyńskim zginie na amen, czego, jak mi się zdaje, sporo osób by sobie życzyło, bo wyjątkowo niewygodny to temat.

Pozdrawiam

Woźnica
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HonkyTonky
Pionier



Dołączył: 15 Paź 2010
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Wałbrzych
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 4:08, 15 Sie 2012    Temat postu: coda

Moi Drodzy,

Jako beneficjent afektu Woźnicy pozwolę sobie na wstępie przeprosić tych wszystkich spośród Was, których ta sprawa w ogóle nie dotyczy, a którzy zostali niejako zmuszeni do lektury tematu.

Tobie Robercie dziękuję jednocześnie za decyzje pozostawienia tematu „w tzw. ciągu” – przyznaje Ci rację, że dla „jasności” tematu dla osób zainteresowanych tak będzie lepiej, choć po lekturze pierwszych postów Woźnicy byłem w pełni przekonany, iż jest to temat na absolutnie osobisty dialog na płaszczyźnie prywatnej… a w zasadzie dalej tak uważam.
Bardzo chciałem zwlec i nabrać do tego dużego dystansu. Dzisiejsze kolejne wpisy w sprawie nie pozwalają mi jednak zostawić sprawy bez w miarę szybkiego rezonansu z mojej strony.
Jednocześnie pragnę zapewnić szanownego Administratora jak i Was wszystkich, że moja odpowiedź będzie tylko jedna. Bez względu na ewentualne kolejne zachęty nie zamierzam w najmniejszym calu kontynuować jakiegokolwiek dialogu w tym temacie, gdyż nadal uznaję, iż jest to sprawa, która powinna być tematem spokojnej wymiany zdań jedynie pomiędzy mną a Woźnicą.

Drogi Woźnico / Maćku,
Jesteś człowiekiem inteligentnym więc wiesz, że „licentia poetica” bardzo często skutecznie rodzi swoje zamierzone przez autora implikacje. Powiem szczerze, że po lekturze pierwszego z Twoich wpisów miałem zamiar całkowitego nieangażowania się ale kolejne wskazywały na to, iż bardzo Cię ta sprawa ( pozwól na kolokwializm ) „nakręca” a i obawiam się, że koloryt niektórych użytych przez Ciebie zwrotów może spowodować to, iż ktokolwiek czytający to będąc średnio zorientowanym w meandrach takich rzeczy jak: prawo własności, prawo autorskie, relacje z ZAiKS’em etc… może, a właściwie ma prawo sądzić, że doszło tu do jakiejś nie tyle niestosowności czy nieporozumienia ale do kradzieży czegokolwiek komukolwiek czy tez pozbawienia dochodów, apanaży, tantiem a może i swobód osobistych czy tez artystycznych. Niestety takich zapytań Maćku miałem już kilka. To jest pokłosie Twojego działania. A na to już sobie nie mogę pozwolić.
W najmniejszym stopniu nie mam zamiaru publicznie ciągnąć z Tobą tej polemiki. Mimo skromności wersetów, wyraziłeś w tej sprawie wystarczająco dużo by określić swój stosunek do mnie.
Bardzo chciałbym tę moją dysertację zminimalizować więc pozwolę sobie na rzeczowy skrót.

- Na początek wyjaśnijmy sobie jedną rzecz - piszesz ubolewając nad tym, że pewnie rząd fanów weźmie mnie / nas w obronę. Drogi Woźnico - sympatycy zespołu nie są moimi adwokatami i zapewniam Cię, że nie muszę sięgać po taki oręż. Ja nie potrzebuję chronić się za ich plecami. Po pierwsze, że ta sprawa w ogóle ich nie dotyczy, po wtóre, że w podobnych sytuacjach odzywa się we mnie odpowiedni imperatyw i dzięki Bogu, chcę i potrafię bronić się jeszcze sam.

- ad rem: Muzyka do danego utworu jest i była zawsze moją własnością. Nigdy nie została przeze mnie zgłoszona z pozycji autora do ZAiKS’u. Mam prawo rozporządzać nią jak chce i chyba z tym się zgodzisz. Użyczyłem jej do Twego tekstu w ramach projektu z Electric Roosters, ponieważ proponowany pierwotnie przebieg melodyczny uznałem za mniej ciekawy a zaprezentowany przeze mnie zespół przyjął niemal w całości z wielką aprobatą. Oświadczam tym samym, że Electric Roosters w jakimkolwiek składzie ma dożywotnie prawo i moją aprobatę do używania tej muzyki w poprzedniej formie. Wiedz też, że nigdy nie osiągnąłem z jej tytułu tantiem ani grosza. ( jak i z jakichkolwiek innych jakie stworzyłem )
Odrzućmy więc na wstępie wątek wyrachowania i jakichkolwiek korzyści materialnych – czy też naruszenia VII-go Przykazania..

- Faktem jest, że przez krótki jeszcze czas śpiewaliśmy ten utwór w takiej formie jako HTB. Na skutek usilnych próśb mojego Brata od bardzo dawna nie ma go już w naszym repertuarze. Marcin od bardzo dawna prosił mnie byśmy, dla uporządkowania spraw wykorzystali ten przebieg muzyczny do własnego tekstu. Od początku tego roku stworzyliśmy na potrzeby studia ( co pewnie uznasz ponownie ironicznie za konfabulację ) sporo nowego materiału a między innymi zrealizował się również ten projekt. Przy wydatnym udziale Teacher’a, którego to jeden z powierzonych tekstów mniej bądź bardziej udanie zmodyfikowałem i uzupełniłem na potrzeby konstrukcji utworu. Wiedz, że na przestrzeni ostatnich miesięcy Teacher udostępnił nam do pełnej dyspozycji i możliwości ingerencji w materię słowa ponad dwadzieścia tekstów. To była jego wola i inicjatywa co z całą pewnością jest w stanie publicznie potwierdzić. Żałuję, że z powodu dość ścisłej ramówki wolsztyńskiego święta muzyki nie mogliśmy zaprezentować jeszcze dwóch spośród jego pomysłów.
Odrzućmy więc Twą dość ironicznie skomentowaną teorię o niewiedzy autora tekstów o zamierzonych krokach z naszej strony. Tu również pospieszyłeś się i ironizując napisałeś nieprawdę, a choć Tomasz wyjaśnił Ci to nad wyraz skromnie i dyplomatycznie, bardzo mu za to w tym momencie byłem wdzięczny. Pomni zaś Twego casus’u, to czy będziemy czerpać nadal z Jego skarbnicy czy nie – pokaże czas.

- …teraz trochę „cięższa materia” … Dość egzaltowanie zarzucasz mi „geriatrię” twórczą. To już nie pierwszy raz Maciek. Tyle tylko, że w Twych poprzednich wtrętach ujętych gdzieś w miarę łagodnie między wierszami dyliżansowych artykułów nie było tyle ironii co w tym przedwczorajszym poscie, tu na forum ( patrz „licentia poetica”, na którą powołałem się wcześniej ). Jak wiesz i Ty i wielu z zainteresowanych – nigdy nie aspirowałem do grona tak płodnych w tym nurcie twórców jak choćby Tomek, Michał, Czarek Andrzej i inni. Znam swoje „miejsce w szeregu” i nie stanowię dla nich czy też pewnie dla Ciebie skutecznej konkurencji. Nie leci mi z tego tytułu ani piana z ust ani też nie mam poczucia przegranej i odruchów depresyjnych. Zalecałbym Ci jednak daleko idącą ostrożność w ferowaniu takich ocen, ponieważ nie znasz wszystkiego co robię, a i ja nie mam żadnego obowiązku prezentowania i udowadniania Tobie jakiejkolwiek własnej „spuścizny”. Weź jednak pod uwagę, że wypominając mi „impotencję” twórczą wypowiadasz się nie tylko jako słuchacz ale również jako twórca. Od przecież długiego już czasu prezentujesz swój „plon” na łamach własnego czasopisma a i wiele z Twych tekstów ma żyje własnym życiem w repertuarze kolejnych artystów. Uważam, że lepiej jest gdy do tak surowych ocen dajemy prawo jedynie słuchaczowi - odbiorcy, który ma carte blanche do użycia być może dużo bardziej kąśliwych i bezwzględnych uwag. Natomiast Ty… ? Jako również autor…? Nie wiem jak zniósłbyś podobną uwagę. Nie życzę Ci tego. Ale zastanów się jednak jak to wygląda z boku i czy to jest z Twej strony taktowne?...

- mówisz, że ( zacytuję ) nie wyobrażasz sobie jakiejkolwiek współpracy ze mną… A , na Boga… kiedykolwiek ja o nią zabiegałem?... i jak miałaby ona wyglądać…? Choć muszę tu podkreślić raz jeszcze to, że zawsze uważałem Cię za osobę bardzo kompetentną „w temacie”, na dodatek ujmującą kulturą ukochanego przeze mnie języka polskiego czy to pisanego czy to wypowiadanego. Być może jest więc jednak czego żałować, ponieważ jakaś forma współpracy z Tobą choćby na tej bazie byłaby przyjemnością. Maciek, ja niczego od Ciebie ani nie potrzebuję ani nie oczekuję. Nie mam tez poczucia, że jestem Ci cokolwiek winien. To w końcu ja użyczyłem coś swojego rąbkowi Twojej twórczości - co przecież sam tak dobitnie tu napisałeś. Tak… z całą pewnością tekst, o którym wspomniałeś nie był dla mnie. Niczego sobie z tego tytułu nie uzurpowałem. Żadnych praw z jego tytułu też nigdy się nie spodziewałem. Ot – ułożyłem w potrzebie wariant melodyczny do Twych strof. A to, że okazał się lepszy niż poprzedni – stwierdziła niemal cała kapela, o czym już wcześniej Ci napisałem. Żył i żyje swoim życiem jako część płyty Electric Roosters, w której realizację zarówno od strony materii muzycznej jak i plastycznej i logistycznej włożyłem również sporo pracy i serca. Ani podczas ani po realizacji tej płyty sprawy praw autorskich części materiału nie zostały do końca zdefiniowane. Melodia ta pozostaje więc do dziś tylko i wyłącznie moją własnością. Czy jest udana czy nie – pozostawiam jedynie do oceny słuchaczom. Czy nowy tekst jest udany – czy lepszy czy gorszy od poprzedniego…? To też pozostaje jedynie w jurysdykcji słuchaczy. Jeśli to jest kompletna klapa to cóż?... trudno, ale jest niemal w jego lwiej części mój własny, a gwoli prawdy nasz wespół z Tomkiem. Jemu też chcieliśmy zrobić tym przyjemność. Mówimy tu więc cały czas o czymś co stanowi moją własność, a Ty karcisz mnie publicznie za to, że dopisałem sobie niemal własny tekst do własnej melodii?... że zaśpiewaliśmy to publicznie w Wolsztynie?... a może z tytułu naszych „urodzin” chciałem dołożyć do tego tekst dla mojej/naszej Mamy i zaśpiewać to właśnie tam?... Tego również byś mi chciał zabronić?... Jakie masz do tego prawo?...
-jakiego rodzaju wątek chcesz dalej kontynuować proszą oficjalnie Admina o osobny kącik na forum? Co masz na myśli pisząc ( cytuję ), że „tego nie odpuścisz” ?... Czy Ty się czasem w swej frustracji nie zagalopowałeś?... Wybacz, ale mało zorientowany czytelnik może mieć po takich słowach wrażenie, że ma to jakiś podtekst kryminalny….
-Raz jeszcze powtarzam Ci – ani ja ani mój zespół nie jest Ci nic winien.

- i jeszcze jedno Twoje stwierdzenie ….zarzuciłeś mi „brak mi kultury” ….
….ba, to jest jedną z rzeczy najtrudniejszych – by umieć być postrzeganym jako osoba kulturalna. … Przyznam szczerze, że całe dziesięć lat bycia wśród Was wszystkich starałem się jak mogłem aby można mi było taki atrybut, choć w jakimś stopniu przypisać. … No cóż – Ty wydałeś już publicznie swój katowski wyrok. No i zrobiłeś to skutecznie, ponieważ to rzeczywiście mnie zabolało.

Powinniśmy to wszystko przegadać na osobności lecz Ty wolałeś zrobić z tego publiczną farsę. To Twój wybór. Tylko dlatego zdecydowałem się odpowiedzieć Ci również w ten sam sposób. Jednak dla higieny słowa i z szacunku dla Tego miejsca nie będę na pewno dalej kontynuował tej dyskusji. Proszę Cię jedynie byś nadal mnie do tego nie prowokował. Masz Swój periodyk. Tam możesz wylać swe frustracje ad libitum, co pewnie z cała swoją inteligencją i umiejętnością fechtowania słowem uczynisz. Ale to Twoje własne podwórko. Staraj się mimo wszystko o obiektywizm.

To wszystko Maćku co chciałem na ten temat wyrazić tu i teraz. Koniec i kropka.
A tym samym pragnę oświadczyć Ci z całą stanowczością, że nie chcę i nie żywię do Ciebie żadnej związanej z tą sytuacją urazy.

Pozwolę sobie jeszcze przeprosić za to wszystko Administratora.
Przepraszam za to również i Was wszystkich – czytelników za to, że niechcący zostaliście wciągnięci w ten kompletnie niepotrzebny tu temat.
Nigdy ani ja ani mój zespół nie aspirował do bycia za wszelką cenę „na świeczniku”- choć to bardzo kuszące. To, że pojawiamy się od czasu do czasu Tu, to że czasem ktoś skrobnie ciepłe słowo wynika jedynie z sympatii okazywanej nam od wielu lat przez wielu z Was. Jako wykonawcy świadomi jesteśmy wielu niedociągnięć i braków. Nie jesteśmy pewnie tak kreatywni jak wielu innych Artystów z naszego grona. Wynika to z wielu uwarunkowań, z którymi trudno jest mnie osobiście jak i nam jako zespół sobie poradzić. Ale widać jest tak, że to nie do końca przeszkadza w tym abyśmy umieli cieszyć się czasem, który możemy od czasu do czasu razem ze sobą spędzić. My żyjemy każdą taką chwilą.

Wolsztyn to były nasze urodziny.
Myślę, że mieliśmy prawo w taki dzień do wielu nawet niekonwencjonalnych sytuacji.
Za zgodą, uprzejmością, gościnnością i wielką pomocą Magdy, Michała i Waldka pozwolono nam „zastawić urodzinowy stół” na Ich wolsztyńskiej scenie. Być może było to już po raz ostatni.
Za możliwość takiego ucztowania jesteśmy i Im i Wam bardzo za to wdzięczni.
Było ogromnie miło.
Mam poczucie jednak, że ktoś, czy chcąc – czy nie chcąc „narobił” nam w urodzinowy tort.

Robert Rybczyński
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Woźnica
Ranczer



Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 5:06, 15 Sie 2012    Temat postu:

Cóż, szkoda, że tak późno zdecydowałeś się Robercie zabrać głos w tej sprawie. Elementarne podstawy kultury nakazywałyby poinformować mnie przed faktem, czyli publicznym zaśpiewaniem piosenki z nowym tekstem. Najwyraźniej uznałeś jednak, że nie ma takiej potrzeby, więc nie dziw się, że poczułem się totalnie olany i uznany za nieobecnego w całej sprawie.

Owszem, sprawa dotyczyłaby tylko nas obydwu, gdybyś potrafił się zachować przyzwoicie, czyli przynajmniej poinformować mnie o zmianie tekstu przed jego publicznym wykonaniem. Bez tego, odczułem rzecz jako policzek i jak na policzek reaguję.

Masz prawo do swojej muzyki, rozumiem, że ja też mam prawo do swojego tekstu, zasłaniasz się bratem, więc muszę wierzyć, że mu ten tekst akurat przestał odpowiadać. Mam wystarczające poczucie wartości, tego co piszę i Wasze wykonanie nie jest mi do szczęścia potrzebne. Owszem, jestem jednak aktualnie w tym co piszę złośliwy, bo mnie do tej złośliwości sprowokowałeś.

Dobrze, że pamiętasz, że tekst nie był pisany dla Ciebie i że sam napisałeś do niego muzykę niejako nieproszony. Szczerze mówiąc zawsze uważałem, że nie tak to brzmieć powinno, więc może będzie lepsze z nowym tekstem.

Widać jakoś nie mamy do siebie szczęścia, bo jeśli chodzi o współpracę to już kiedyś nam nie wyszła, więc nawet przez głowę mi nie przeszło, żeby jakąś Ci proponować. Owszem, doceniam Ciebie i Zespół, ale sympatię do Was straciłem całkowicie. Jeśli dotąd starałem się pisząc w Dyliżansie jakoś motywować Was do tworzenia nowego materiału, to od teraz dokładnie wszystko mi jedno, czy coś nowego stworzycie, czy nie. Na niewielu ludzi jestem wkurzony czy obrażony, ale na Ciebie aktualnie tak, a Twój długi wywód tylko mnie bardziej w może i nieładnej zapiekłości utwierdził. Masz wielu fanów, więc jednego niefana zniesiesz.

Temat może i nikogo nie interesuje, ale uważam, że do jego upublicznienia mam prawo, bo z tak kuriozalnym postępowaniem dotychczas się nie spotkałem. Jeśli nie widzisz w swoim działaniu nic niewłaściwego, to rzeczywiście nie mamy o czym rozmawiać, zresztą najwyraźniej tego, co piszę nie rozumiesz, więc gębę sobie strzępię po próżnicy. Zlekceważyłeś mnie, uraziłeś i niepotrzebnie zrobiłeś sobie ze mnie wroga. Nie jest mi z tym fajnie i mam nadzieję, że Tobie też nie będzie.

Woźnica
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum COUNTRYMUSIC.PL Strona Główna -> Imprezy różne ( okolicznościowe, masowe itp. ) Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 5 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island