Wigilia country - podziekowanie

Stasek

Witajcie,
Wczoraj odbyła się Wigilia country w Alamo.

Bardzo serdecznie chcę podziękować wszystkim licznie:D przybyłym gościom, a szczególnie tym, którzy przybyli do nas pierwszy raz Very Happy

.
Podziękować przybyłym z daleka jak: Czarnejpanterze i spóźnionym Ticherom.
Wilczycy za dobrą nowinę o Wolsztynie i Michałowi za Życzenia z Nashville dla Naszej braci countrowej.
Szczególne podziękowania dla zespołu Rodeo za pełen radości i werwy występ świąteczny.
Podziękowania zespołowi Dancing Riders, za coroczny mini spektakl mikołajkowo - wigilijny i scenografię ( Dorotka Padam

& zespół) i reżyserię (Lucyna Very Happy

)i akustykę-bo jednak coś było słychać - Hyhy

(Paweł

).
Jednym słowem wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że było pięknie, podniośle i wzruszająco.
Serdeczne Bóg zapłać.
Pozdrawiam,
Stasek Very Happy

KaraY

Pozdrowienia dla wszystkich którzy byli w ,,Alamo".
Mimo wcześniejszych planów niestety nie było mi dane dojechać.
Połamane żebra po wypadku na śliskich schodach położyły mnie do łóżka na kilka długich dni.
Ale jak wiem Magda przekazała w naszym imieniu wszystkie dobre wiadomości o Czystym Country 2011.

Jeszcze raz pozdrawiam i do zobaczenia.
Na wielkanocne jajeczko postaram się nie połamnać.

Cowboykash

Wracaj do zdrowia KaraY.
Ja niestety nie dałem rady dojechać przez ... pracę. Baaardzo żałuję.

Stasek

czarnapantera

No od jakiejś pół godziny jestem w domu Smile

. Podróż powrotna minęła bez przeszkód, nawet o dziwo pociąg nie był opóźniony, mimo że jechał aż z Olsztyna Razz

(miłe zaskoczenie).

Dzięki Stasku za podziękowania (na szczęście była to sobota, więc mogłam pozwolić sobie na dojazd Very Happy

), jednak myślę, mimo wszystko, że główne podziękowania należą się Tobie i oczywiście całemu Dancing Riders jako niezmordowanym organizatorom tych naszych countrowych spotkań.
Dzięki wszystkim za fantastyczną atmosferę i moc wzruszeń (super było znów zobaczyć calutką ekipę).
Dzięki Rodeo za świetny i z pomysłem wykonany występ. Jest trochę zdjęć, jeśli chcielibyście je mieć, proszę o jakiegoś maila lub inny kontakt na priva Smile

.
Co do występu Dancing Riders brak mi słów, dawno mi się nie zdarzyło, żebym popłakała się ze śmiechu i przez to miała trudności z robieniem zdjęć, a dziś oglądając zdjęcia w pociągu znów się śmiałam Smile

. Rok rocznie te przedstawienia są znakomite, ale moim skromnym zdaniem w tym roku zespół pobił samych siebie Smile

. Brawa i wielkie gratulacje Smile

.
Na koniec dzięki wszystkim niewymienionym za wszystko Smile

i dołączam się także do podziękowań dla Wilczycy za nowiny o Wolsztynie, w przyszłym roku tam koniecznie trzeba będzie być.

No i oczywiście ogromne podziękowania dla Wojtka za możliwość noclegu Smile

dzidzia

Nan również jest przykro że nie mogliśmy dojechać.
Niestety Kolokwium na uczelni nie pozwoliło mi wyjechać.

Byłem z Wami myślami.

Cały czas żałuję, bo to pierwsza wigilia na której nie byliśmy odkąd poznaliśmy zespół Dancing Riders.

mam nadzieję że nie będzie więcej takiej sytuacji.
Sad

dzidzia

Ana

Zuzia,na forum jest dział fotoplastikon Smile

to miejsce na zdjęcia . Niech ci co nie dotarli wiedzą co stracili......a stracili naprawdę duuuuuuużo Smile

występy obu zespołów nie do powtórzenia Rotfl

Nawet przy najlepszych chęciach, nie da się tak samo tego odtworzyć.
Było CUDNIE!!!!!!! Nastrojowo,wzruszająco,pomysłowo,wesoło,radośnie,śmiesznie ..........
Tam po prostu trzeba było być ......po to żeby naładować akumulatory na kolejny rok.
Stasek Padam

ogromne ukłony dla całej Twojej ekipy za to że wam się chce,że potraficie się bawić i bawić innych.
To był naprawdę magiczny wieczór chociaż wielu twarzy mi zabrakło Sad

czarnapantera

Ana całkowicie umknął mi fakt, że jest ten dział Smile

. W wolniejszej chwili (nie wiem niestety kiedy dokładnie) wrzucę tam te lepsze fotki Smile

, o ile nikt nie widzi przeciwwskazań, bo mam nie tylko z występów, ale też takie luźniejsze Razz

. Oj tak popieram w całej rozciągłości nieobecni stracili bardzo wiele

teachair

Kochany Stasku!!!

Przede wszystkim dziękujemy za zaproszenie!!! Jak co roku wspaniale jest być w Alamo. Przepraszamy serdecznie za spóźnienie – ale my z prowincji w Stolycy jesteśmy skazani na środki masowego rażenia w postaci taxi, a że w tym konkretnym dniu o tej konkretnej godzinie nie były one dostępne = stąd nasze spóźnienie. Poza tym – u nas w Chełmnie ‘kawałek stąd’ oznacza maksymalnie 5 minut samochodem’. W Stolycy to oznacza 35 minut… wow! Ale byliśmy, zatem – parafrazując, Panie Prezesie, zadanie uważam za wykonane!

Przepraszamy również z całego serca za tak wczesne zniknięcie, ale będąc powitanymi jeszcze przed wejściowymi drzwiami tak ostrymi słowami z Twojej strony nie czuliśmy się tam zbyt komfortowo… Weszliśmy, wchłonęliśmy atmosferę, przekazaliśmy zainteresowanym (niezrzeszonym w swoich ’kręgach’ country-fanom) swoje życzenia, podzieliliśmy się chlebkiem z dostępnymi znajomymi, zagadaliśmy z kochanym Robertem, który jak zawsze od razu skojarzył nas po głosie, obejrzeliśmy występ Dancing Riders, więc – uważam – spełniliśmy się tam. Ja w każdym razie podładowałem akumulatory. Jeżeli nasza niebytność na początku faktycznie zepsuła całą atmosferę – przepraszamy. Dziękujemy, że na nas czekaliście, ale…

Jako nauczyciel wiem, że zawsze należy najpierw pochwalić za zaangażowanie, dopiero później ewentualnie pokazać, gdzie należy popracować. Niestety, z marszu zostaliśmy wdeptani w ziemię. Przykro nam. Przykro Wam. Nie o to chodzi.

Stasku, nie zrozum mnie źle. Oczywiście poczuwam się do winy za nasze spóźnienie; nie do końca jednak zależało ono od nas. Tym bardziej przykre było Twoje powitanie przed Alamo słowami, które w ewidentny sposób sugerowały, że w zasadzie nie wiemy, o co chodzi w tym całym spotkaniu i że jak już o tej porze przyjeżdżamy, to nie wiadomo po co… I że skoro jedziemy tyle kilometrów, to powinniśmy być na czas.

OK. Byliśmy jednak przyjęci na dwie noce przez wspaniałych ludzi – zupełnie bezinteresownie. Basia, Marcin i cudowny Aruś – serdecznie Wam dziękujemy!!! Magdaleno – Twoje spaghetti jeszcze mam w ustach… jutro Sylwia mi kazała zrobić takie samo… chyba będę dzwonił… Ewa – Towarzystwo pierwsza klasa!!! Dziękujemy za podwózkę po Warszawie!!!

I to, uważam, jest prawdziwy duch country. Nie o to chodzi, żeby się ubrać, iść na imprezę i tkwić w swoim gronie znajomych… Warto podejść do każdego, uśmiechnąć się, kiwnąć głową, zagadać, poznać się… kilka osób wspaniałych tak poznałem. Niestety, większość kowbojów na moje kiwnięcie kapeluszem nie zareagowało, wracając do swojej grupy. O to chodzi we wspólnym spotkaniu? Chyba nie.

Stasku – jeszcze raz: serdeczne podziękowania i całusy od Sylwii z przeprosinami. Tylko proszę Cię – trochę empatii nie zaszkodzi. Nie wszyscy mieszkają w mieście, w którym miesięczne odśnieżanie pochłania 3 miliony złotych…

WALDKU: Waldku: czekałem na spotkanie, ale rozumiem sutuację i zwłaszcza w świetle okoliczności powstania obrażeń tym bardziej współczuję. Będzie jeszcze okazja pogawędzić. Trzymaj się i zdrowiej !!!

HonkyTonkVille

Chce zobaczyc zdjecia

czarnapantera

Ja swoje wrzucę, ale chyba już nie dziś Sad

. Troszeczkę dłubania z tym jest, zanim pojawią się na forum

P.S. A jednak zawzięłam się i zdjęcia już ładują się na photobucket. Wrzucam wszystkie, jak leci, pousuwałam tylko te kompletnie nieudane Wink

Stasek

Witajcie Teachairy,
No to sobie narobiłem.
Bardzo przepraszam za moje słowa "na wejście".
Kierował mną żal i troska o to, że przejechaliście tyle kilometrów i nie zdążyliście na rozpoczęcie Wigilii.
Właśnie na początku jak to na Wigilii działy się rzeczy magiczne, były życzenia i powstawała ta niezwykła wieź zebranych.
Do tego byłem szarpany ze wszystkich stron, żeby zaczynać, a pragnąłem to zrobić w Waszej obecności.
Wybaczcie zatem moje gwałtowne słowa(taka natura), jeszcze raz przepraszam i cieszę się, że jednak byliście.
Pozdrawiam,
"Gwałtowny" Stasek

Cowboykash

Jak wigilia, to wigilia więc jak widać nawet "narowisty" Stasek zagadał "ludzkim" głosem Smile

Teachair- nie złość się na Staska. To wielkie chłopisko ale z sercem anioła Smile

On na pewno chciał dopiąć wszystko na ostatni guzik, martwił się żeby wszystko wypadło jak najlepiej i dlatego mógł się w tym stresie gdzieś tam pogubić i nie zapanować nad emocjami.
Nie gniewajcie już się, bo czas wigilii to w końcu czas w którym się wybacza.

Ana

Tomaszek

przecież wiesz ,że ZAWSZE i wszędzie gdzie country to Ty i Sylwia jesteście mile i niecierpliwie oczekiwani,tym bardziej jeśli to chodzi o spotkanie wigilijne. Aura była mało sprzyjająca podróżom Sad

i nie tylko Wy się spóźniliście ale to na Was specjalnie organizator czekał,więc wybacz mu ,że jak wreszcie dotarliście to Wam się dostało.......
Ja bardzo sie cieszę,że mogłam was znowu zobaczyć,szkoda że tak krótko Sad

teachair

Stasku, wiemy i nie gniewamy się, broń Panie Boże!!! Cudownie było Was zobaczyć i naprawdę miło nam, że czekaliście tyle czasu. Tym bardziej nam po prostu głupio, że nie dotarliśmy na czas zwłaszcza, że byliśmy w Warszawie już poprzedniego dnia. Ale tak jak pisałem - splot różnych okliczności zupełnie od nas niezależnych - z pogodą na czele sprawił, że nie dotarliśmy na czas. Obiecujemy, że to się więcej nie powtórzy. Jesteś kochany facet i tak trzymaj!!!
Was też było miło zobaczyć; myślę, że przy najbliższej okazji nadrobimy czasowo to krótkie spotkanie Smile

Pozdrawiamy i też czekamy na fotki!!!