Jolene

Cowboykash

Utwór jak wszyscy wiemy jest autorstwa Dolly Parton, lecz tym razem wykonany przez Alison Krauss.

Powiem szczerze, że choć lubię Alison Krauss za jej aksamitny wręcz głos, to jednak mnie nie "powaliła" tym utworem i zdecydowanie przyznaję królestwo autorce.
Jest to oczywiście tylko moje prywatne zdanie z którym macie prawo się nie zgadzać, ale ciekaw jestem Waszych opinii.

ALISON KRAUSS
i dla porównania:
DOLLY PARTON

Zapraszam do dyskusji

Huberts

Mnie w "Jolene" powaliła (trzy lata temu???) Ania Wyszkoni w Mrągowie. Jedyna, poza Maleńczukiem, tzw. gwiazda, która włożyła wysiłek w przygotowanie do tego występu i za to ją szanuję. Nie spodziewałem się że którakolwiek z "gwiazd"da sobie z nią radę.

A co do wersji zaproponowanej przez Szeryfa, zdecydowanie Dolly. To jest, była i będzie jedna z jej koronnych piosenek. Można ja zepsuć, odtworzyć, ale poprawić chyba się nie da. To jak porywać się z motyką na słońce.

Pzdr.

Pablo

Mnie też Allison nie "powaliła. Niewiele wniosła do interpretacji. Bardziej mi się podoba wersja Jolene w wykonaniu Mandy Smith: http://www.youtube.com/watch?v=tcDBgXbGskc słychać tam nutkę własnego stylu. Oczywiście wykonanie Dolly to klasyka przerabiana setki razy lepiej lub gorzej i taką zostanie.

Cowboykash

A fuj, zupełnie mi się nie podoba wersja Mandy Smith. Sad

Piosenka straciła "jajo"
Stała się taka "wymemłana"- zupełnie nie w moim guście Sad

Bardzo nie lubię jak ktoś nieco zmienia linię melodyczną bo podczas słuchania uwiera mnie to jak kamyk w bucie podczas długiego marszu.
Wychodzę z założenia, że jak ktoś chce wprowadzać takie przeróbki to tak jakby poprawiał samego autora.
Skoro taki cwany -to niech sam sobie stworzy jakiś utwór i sobie go potem śpiewa na milion sposobów.

przepraszam, zapędziłem się Smile

Pablo

A ja właśnie lubię jak trochę zmienią. Lubię bardzo utwory w ich oryginalnych wykonaniach ale jak ten sam utwór śpiewa setny artysta w tym samym stylu to czasem staje się to nudne. I dla tego czasem lubię różne wariacje na temat Smile

Ana

no więc moje trzy grosze
Zdecydowanie Dolly....ale ja mam tak, że bardzo "przyzwyczajam" się do danego wykonania i potem jak słyszę w innym wykonaniu to tak jakoś mi raczej nie podchodzi Zdegustowany

te inne bywają dobre,albo kiepskie ale rzadko lepsze od oryginału.

Huberts

To fakt, interpretacja zależy od wykonawcy.
Jestem przeciwny powielaniu oryginału, bo takie podejście daje "aromat identyczny z naturalnym", czy z dawnych czasów popularny "wyrób czekoladopodobny".
Ale...
Właśnie, jest jedno małe "ale".
Tworzenie coverów w ramach jednego stylu muzycznego jest pomyłką. Wycieczki między stylami to jest to.
Dobry cover to taki gdy od razu wiadomo o jaki utwór chodzi. Mimo że zagrany w innym stylu (np. AC/DC i Hayseed Dixie - zupełnie inna muzyka) to jest rozpoznawalny od pierwszych taktów.

Takie moje wynurzenia na szybko.

Pzdr.

Sophia

Mi się bardzo podoba wersja Jolene w wykonaniu Sherrie Austin: http://www.youtube.com/watch?v=qTerE3QXL4Y