Forum COUNTRYMUSIC.PL Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Recenzje Ewy Dąbrowskiej

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum COUNTRYMUSIC.PL Strona Główna -> Country Music - POLSKA
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cowboykash
Szeryf
Szeryf



Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 5766
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Otwock i Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 1:58, 07 Mar 2011    Temat postu: Recenzje Ewy Dąbrowskiej

Miło mi przedstawić Wam wszystkim RECENZJĘ autorstwa Ewy Dąbrowskiej, z występu Michała Lonstara i Doroty Krawczyk w Kaniach Helenowskich.

Na tą chwilę jestem tylko "przekaźnikiem" Smile ale mam nadzieję, iż niebawem Ewa chociaż od czasu do czasu do nas zajrzy.

Tymczasem zapraszam do lektury:

Ewa Dąbrowska napisał:
W sobotę 19 lutego 2011r. po raz drugi odbyła się impreza z cyklu „Country w Patataju”. Organizatorzy z Fundacji Country do karczmy, znajdującej się na terenie Szkoły Jazdy Konnej „Patataj”, zapraszają nie tylko osoby od lat zafascynowane tym stylem muzycznym lecz także wszystkich mieszkańców linii pruszkowskiej, a w szczególności Kań Helenowskich. Zaproszeni przychodzili całymi rodzinami, by przy muzyce zjeść kolację.
Przybywających witali gospodarz „Patataja” – Maciej Jankowski oraz wytrwały popularyzator Mikołaj J. Kruczyński. Chociaż dojazd nie jest równie łatwy jak na spotkania w nieodżałowanym „Oczku” na Ochocie, to obie sale karczmiane były zapełnione, a nawet część stolików zarezerwowano.
Nic dziwnego – program wieczoru z muzyką country był zachęcający: nowicjuszka Dorota Krawczyk i gwiazda #1 Michał Lonstar. Oboje dostosowali się do przestrzeni, która narzuca klubowy, nie koncertowy, charakter występów. Dorota śpiewała do muzycznego podkładu. Lonstarowi towarzyszyła gitara.
Bliski kontakt – na wyciągnięcie ręki – stwarzał nastrój bardzo osobisty. Temperaturę podnosiły także lampy błyskowe rozlicznych aparatów fotograficznych i kamer filmowych. Nasycenie sprzętem wysokiej klasy na metr kwadratowy niemal dorównywało czerwonemu dywanowi nagród oskarowych. Cyfrowa technologia oraz dostęp do internetu sprzyja popularyzacji wszystkich wydarzeń. Ale najdoskonalszy obraz nie zastąpi bezpośredniego uczestnictwa.

Prowadzący spotkanie Mikołaj J. Kruczyński przedstawiając Dorotę Krawczyk powiedział, że przebyła ona niemal 250 km, by zaśpiewać tego wieczoru.
Byłam na festiwalach country w Pomiechówku i w Wolsztynie, ale dopiero w Kaniach mogłam uważnie posłuchać tej młodziutkiej, filigranowej, podobno 17-letniej, a z delikatnej buzi wyglądającej na jeszcze młodszą, dziewczyny.
Dowiedzieliśmy się, że Dorota śpiewa od przedszkola, wygrywając różnorodne konkursy. Jednym z nich był Ogólnopolski Przegląd Dzieci i Młodzieży w Mrągowie w 2009 r. Śpiewała na imprezach Droga 62 w Pomiechówku oraz Czyste Country w Wolsztynie.
Ma ładny głos. Dobrze radzi sobie ze śpiewaniem do plejbeku. Większość piosenek – po polsku. No i bardzo dobrze! Jednakże, jak większość początkujących wykonawczyń muzyki country w Polsce, ma wielki kłopot z repertuarem.

Uważam, że wykonawca / wykonawczyni country – poważnie traktujący odbiorców – powinni znać język angielski. Powinni – ale jak pokazuje praktyka głównej sceny nad jeziorem Czos (i nie tylko) – wcale nie musi. Jednak przede wszystkim winni interesować wybranym muzycznym nurtem. W drugiej dekadzie XXI wieku dotarcie do informacji nie wymaga tak wielkiego wysiłku, jak to było jeszcze 15 – 20 lat temu.
Problem w naszym kraju polega na tym, że osoby mające takie podejście, można policzyć na palcach jednej, no, może dwóch rąk. Przytłaczająca większość chce po prostu występować na scenie, a najlepiej przed kamerami telewizyjnymi. Porażająco wiele jest takich, co z pełną pogardy wyższością odnoszą się do muzyki country, a wynika to z niewiedzy skrzyżowanej z pyszałkowatą głupotą. Zmorą są tabuny grafomanów muzycznych, niezmiernie płodnych, tworzących piosenki, słusznie przez krytyków określane ‘countrypolo’. No, cóż...

Już wracam do relacji z pierwszego, trwającego niemal trzy kwadranse, występu Doroty Krawczyk. Zaczęła od zaśpiewania po polsku „Jolene” – wielkiego przeboju Dolly Parton. Także przebój Shanii Twain był po polsku jako „Od tej chwili”. Ale już „Any Man of Mine” i “We’re Gonna Rock This Country” – po angielsku.
Sięgnęła do repertuaru Urszuli Sipińskiej. Ta bardzo popularna na przełomie lat 60. i 70. piosenkarka, w1983 roku wiceprezeska Stowarzyszenia Muzyki Ludowej „Country”, starała się popularyzować ten styl spolszczając amerykańskie przeboje i pisząc własne, nastrojowe piosenki. Usłyszeliśmy „Chcę wyjechać na wieś” oraz bardzo udanie countrowo „Bo tylko muzyk”.
Dorota zaśpiewała przebój z repertuaru Ali Boncol – „Baby Doll” (z podkładem ładnie zrobionym na cajunową nutę) oraz Gabrieli Mycielskiej tytułową piosenkę z płyty Fayerwerku „Winien jesteś ty!”. Były jeszcze po polsku inne piosenki z tekstami niewysokich lotów. Dość drętwo zabrzmiało wykonanie „Ślady naszych łap” – świetna piosenka z filmu dla dzieci, napisana przez Lonstara.

Przyznaję, że w amerykańskim country stale mnie zdumiewa mnie zderzenie dziewczęcej buzi (Brenda Lee, Tanya Tucker, LeAnn Rimes) z bardzo erotycznymi tekstami. Dorota Krawczyk wpisuje się w ten obyczaj kulturowy.
Na bis wybrała – “Halleluja” ze swej ulubionej kreskówki. Brawa dostała rzęsiste.

Było już w pół do dziewiątej, gdy mikrofon dla siebie dostał Lonstar. Mimo trwającej rekonwalescencji po poważnej operacji, która mogłaby ograniczyć mobilność zwykłego zjadacza chleba, artysta country #1 w Polsce, przemieszcza się po Europie i Stanach. Skutkiem tych wojażów powstaje płyta niezwykłych duetów, nagrywanych na obu kontynentach.
Michael Lonstar zaprosił m.in. swego wieloletniego przyjaciela George’a Hamiltona IV (nazwanego jeszcze w XX wieku światowym ambasadorem country) oraz Billa Yatesa.
Jednym z producentów płyty ma być Dean Miller (to jeden z siedmiorga dzieci Rogera Millera – piosenkarza i autora licznych przebojów, wsławionego przez ‘Dang Me’ i przede wszystkim ‘King of The Road’).

Potrzeba nie lada umiejętności, by w trwającym ponad dwie godziny (z kwadransem przerwy) recitalu odśpiewać piosenki przeznaczone na dwa głosy i odegrać dwie role. Wszelako dla muzyka, mającego za sobą występ w Nashville, to błahostka.
Zaczął od polskiej wersji „Głośnej ‘Cichej Nocy’” – zawierającej prawdę opowiadanych historii okołobożonarodzeniowych.
Potem usłyszeliśmy piosenki – w większości (jak to sam muzyk określa) – w języku protestanckim. To prawdziwe perły polskiego country. Ziarnem, które przyczyniło się do ich powstania, były wydarzenia wzięte z życia samego Lonstara lub jego przyjaciół.
Ostatnią piosenką pierwszej części występu był wzruszający duet „Ona i ja” – tym razem po polsku Michał z Dorotą.

Przerwa była bardzo potrzebna. Z werandy nabitej do pełna ludzie mogli się przemieścić do sąsiedniej sali, by porozmawiać z dawno niewidzianymi znajomymi, stanąć w kolejce do bufetu po jedzenie i napoje. Wybrana przeze mnie szarlotka była znakomita.

Drugi ‘set’ Lonstar zaczął historią z Nashville. Na płycie zaśpiewa ją z HeGeV, znanym w Polsce z kilkakrotnych występów na mrągowskiej scenie oraz z udziału w trasach „Konwoju country”, a prywatnie synem George’a Hamiltona IV. Przygotowane na najnowszą płytę piosenki ujawniają filozofię życiową twórcy.
Po takiej intensywnej prezentacji warsztatu artystycznego nadszedł czas na zamówienia. Jako pierwszy Robert K. zamówił „Hey, Mandy”, opowiadającą o niezależnych muzykach. Po nim ktoś wyprosił obrazek niezależnej kobiety, co nie da się poskromić ani nałożyć sobie kagańca, woli zwiać tirem „Do Sejn”.
Na zakończenie dostaliśmy wspaniały bis – „Radio”. Ten wielki przebój Lonstara z lat 80. śpiewaliśmy razem.
Bardzo zadowoleni, chociaż z poczuciem lekkiego niedosytu, bo był tylko ten jeden bis wychodziliśmy w mroźny, lutowy wieczór. Czekamy niecierpliwie na ziszczenie się obietnicy płytowej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pablo
Ranczer



Dołączył: 06 Cze 2009
Posty: 1203
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:24, 07 Mar 2011    Temat postu:

Niezła recenzja.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stasek
Ranczer



Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 1310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:01, 07 Mar 2011    Temat postu:

Jak zwykle Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stasek
Ranczer



Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 1310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:11, 08 Mar 2011    Temat postu: Pilny kontakt z Ewą D.

Huberts i Cowboykash skontaktujcie się pilnie telefonicznie z Ewą D., bo nie może się zalogować, ani zarejestrować powtórnie na forum. Padam
Pozdrawiam,
Stasek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum COUNTRYMUSIC.PL Strona Główna -> Country Music - POLSKA Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island