M. Anioł, A. Szewczyk i A. Trojak tworzą zespół ...

psczynofolk

Skoro to jest temat dotyczący Trojaka i jego popełniań to mam pytanie do Stradivariusa: skąd ,,Wasza" opinia o ,,steranym i zgarbionym pod ciężarem lat i grzechów Trojaku, że niby ma słomiany zapał? Po czym wnosisz? Bo ja go obserwuje parę lat i mam (może mylne) ale inne wrażenie.

Huberts

A ironię wypowiedzi kolega zauważył??? Wink

Pzdr.

Stradivarius

Pionierów proszę o czytanie ze zrozumieniem, oraz sprawdzenie całego wątku dyskusji.
Bo jeśli teraz ktoś zada mi pytanie - z czego wnoszę, że Cochise zrobił kupę w salonie, to niestety przyjdzie mi zwątpić w potencję naszego środowiska.

Pozdrawiam,

Stradivarius

Huberts

Woźnica

Bardzo słusznie, że wkroczyła, bo coś było na dywanie.

Stradivarius

Też się cieszę, bo ( jeszcze raz powtórzę ) nie kwestie fekalne stanowią istotę problemu.

Stradivarius

teachair

Obserwując od kilku lat ogół spraw countrowych w Polsce odnoszę wrażenie, że właśnie te kwestie mają kluczowe znaczenie. I wcale się nie dziwię, że tak mało nowych aktywnych forumowiczów, użytkowników stron poświęconych country czy po prostu ludzi, którzy chcą cokolwiek zrobić.

Gdyby można było od jutra grubą kreską oddzielić to wszystko, co w polskim country zostało zrobione źle, spojrzeć z nadzieją na przyszłość i zacząć działać - wtedy nasza muzyka może miałaby szansę na ekspansję. W chwili obecnej zbyt wiele żalów, wypowiedzianych lub nie, zbyt wiele niespełnionych nadziei, zawiedzionych osób, za dużo układów i układzików, grup wsparcia itd...

Czasami warto zacząć od nowa. Zwłaszcza, jeżeli próby napraw nie przynoszą oczekiwanego rezultatu.

Niestety, to jest niemożliwe. Zalamany

Stasek

Protestuję przeciwko usunięciu mojego zasadnego pytania Zły

Wychowanie społeczeństwa w kulturze, czystości i szeroko pojętej higienie, powinno być kluczowym zadaniem każdego działacza kultury.Kropka.

Tomaszku zaczynam się martwić o Twoje zdrowie psychiczne - zalecam mniej rozmyślań, szczególnie na temat polskiego country.
Stasek

Stradivarius

Dziękuję Ci Stasku za konstruktywne wnioski wyrażonej w klarownej, sugestywnej formie. Tak trzeba rozmawiać o naszych sprawach.

Czystość i higiena są istotnymi elementami w procesie wychowania społeczeństwa. Elementami, które mogą przynieść także wymierne korzyści finansowe. Niech zaświadczy o tym cytat z jednego z opowiadań S.Mrożka
"trzymaj czysto - złotych ci sto" , wskazujący na korzyści płynące z utrzymania higieny, także w salonie.

Co do Tomasza - podobnie jak ciebie, także i mnie zdziwił swym pokrętnym wywodem.Po analizie, dochodzę do wniosku, że nadesłał nam skecz kabaretowy, efekt własnej aktywności twórczej. Początki bywają trudne, ale jak popracuje..........

Pozdrawiam,

Stradivarius

Huberts

...a sprzątaczka już z miotełką w progu... Wink

Proponuję powrót do wątku nakreślonego tematem tej dyskusji.
Bo zaraz znowu zjedziecie w ślepą uliczkę dysput o wszystkim i o niczym.

Pzdr.

Stradivarius

Hubertsie, czy nie widzisz, że czekamy na Cochise?

Czy czekając nie możemy pobawić się formą? Czy wszystko musi tu być sieriozno konstruowane? Choć poważne dyskusje bywają nadzwyczaj komiczne też często.

Potrafimy być poważni ze Staskiem także. Ja czekając na Cochise poważnie pomilczę w obliczu Twojej pryncypialnej postawy. Nie pozostawiasz mi wyboru.

Pozdrawiam,

Stradivarius

Huberts

Doczekać się pewnie przed emeryturą nie zdążycie...
Formą można się bawić, ale czy trzeba bałagan czynić i tematy rozcieńczać wodolejstwem, byle pisać? Od tego jest dział "Plociuchowo"? Chyba, że mamy go zamknąć, albo wszystkie dyskusje tam przenieść...? Tylko, czym się wtedy to forum będzie różniło od onetów, salonów24, i innych miejsc kłótni i swar w polskim internecie?

Pzdr.

P.S. Bardzo proszę, by to była ostatnia wymiana z dala od tematu.

Stradivarius

Rozumiem Hubertsie, że treść zawarta w ps nie jest kierowana do mnie.
Nie do końca zgadzając się z Tobą ,podtrzymuję jednak deklarację cierpliwego ( choćby i do emerytury) poważnego milczenia w oczekiwaniu na Cochice, oczywiście tylko w tym wątku dyskusji. Żadnych żartów ani zabawy formą.

Stradivarius

Huberts

Stradivariusie pewien luz wypowiedzi jest wręcz pożądany. Przestaje być, gdy polemika odchodzi zbytnio od tematu. Zaciera się sens, myśl przewodnia dyskusji. Wątki poboczne coraz szerzej meandrują, aż całość wpada do oceanu słów i zdań. Główny wątek gubi się całkiem... I do czego potem miałby się milczący adwersarz Cochise odnieść? Do piany na grzbietach fal? Doskonale sobie radzi z biciem własnej... Wink

Chciałem już jakiś czas temu napisać, że większych bzdur, jak w jego wypowiedzi dawno nie czytałem. Chyba od czasu, gdy zbanowany został niejaki Old_Cowboy... Poziom wiedzy i insynuacji podobny. Biją na głowę nawet Antka Policmajstra... Wink

Andrzeja o słomiany zapał posądzać..., to trzeba nie mieć pojęcia o świecie, albo patrzeć nań przez grube, rozmazujące wizję i paskudnie brudne szkło (wielokrotnie napełniane, ale już puste po ostatnim użyciu).
Tak samo, jak posądzać forowiczów o nieznajomość Vince'a i pouczać o pochodzeniu gospelu... Bzdurnie do kwadratu! Żeby społeczeństwo mogło te bzdury zweryfikować na wszelki wypadek wkleję linka do wikipedii, która źródłem naukowym, co prawda, nie jest, ale pomaga czasem wzbogacić wiedzę. Choć zawsze uważam, że należy dodatkowo potwierdzić zawarte w niej informacje.
[link widoczny dla zalogowanych]

Wobec tego wszystkiego uważam, że Cochise się nie odezwie, nie masz co Stradivariusie czekać. Nie po takim blamażu.
Możemy spokojnie powrócić do meritum i zająć się projektem Trojak+Anioł+Szewczyk.

Pzdr.